Przegląd najlepszych strzelanek na iOS i recenzja nowego Call of Duty na PS4
Gry typu FPS od dawna cieszą się popularnością. Prawie każdy z nas zetknął się z klasykami typu Wolfenstein, Quake, Doom czy też Call of Duty. Miałem przez ostatnie kilka dni okazję testować na PlayStation 4 najnowszą odsłonę tej serii - Black Ops III - której recenzję znajdziecie poniżej. Przygotowałem również listę kilku pozycji utrzymanych w podobnym klimacie, po które może sięgnąć każdy posiadacz iPada, a nawet iPhone’a. Wszak nie tylko konsolami świat gier stoi.
Call of Duty: Black OPS 3
Nowa odsłona serii Call of Duty po raz kolejny przenosi nas do przygód oddziałów Black Ops, które mają miejsce w niedalekiej przyszłości, oddalonej od nas od 40 lat. Kampania dla jednego gracza oferuje nam wyjątkowo ciekawą historię, wobec której mam jednak ambiwalentne odczucia. Z jednej strony mamy futurystyczny świat, intrygę, zwroty akcji i mieszanie się jawy z wojenną rzeczywistością. Z drugiej jednak strony rozgrywka momentami nuży i kilka razy chciałem ominąć przerywniki filmowe, gdyż były pełne zagmatwanych dialogów. Nie można jednak zaprezentowanej historii odmówić oryginalności, a wszystko za sprawą ogromnej dawki surrealizmu, która pojawia się w niektórych misjach. Czy warto jednak przejść kampanię przed zagraniem w tryb multiplayer? Zdecydowanie tak! Choć Black Ops III nie wciągnęło mnie tak jak Modern Warfare i Black Ops w swoich pierwszych odsłonach, to nadal analizuję to, co spotkało mnie na mojej drodze w tej mrocznej historii.
Ciekawa fabuła to jednak nie jedyny powód, dla którego warto rozpocząć kampanię dla jednego gracza. Żołnierz przyszłości wiąże się bowiem z arsenałem przyszłości, a ten nijak nie przypomina karabinu i granatu, do jakiego ograniczały nas stare gry serii. Mamy tutaj potężny zestaw pierwszej i drugiej broni, jetpack umożliwiający długie ślizgi i skoki, a także ogrom możliwości specjalnych, które pozwalają na przejęcie robota wroga, wysadzenie jego kamizelki czy też uśpienie działek automatycznych. Płynności w korzystaniu z tego, co nosimy przy sobie, nabieramy dopiero z czasem. Mnie to rozwiązanie się bardzo podoba. Dzięki niemu Black Ops III nie jest sztampowy i wyróżnia się na tle konkurencji już samą mechaniką, spektrum naszych możliwości, polem do personalizacji uzbrojenia. Już teraz warto bowiem wspomnieć, że bronie możemy modyfikować na wiele sposobów - maskowanie, emblematy, celowniki, dodatki. Wszystkiego jest więcej, niż było do tej pory.
Skoro już jesteśmy przy broniach, nawet grając na konsoli zachwycała mnie staranność ich wykonania. Każda ma unikatowy kod, jej luźne elementy, takie jak zawieszka do paska, rytmicznie podskakują podczas biegu. Mała rzecz, ale istotna. Twórcy nie oparli arsenału tylko na obecnie dostępnych broniach i dodali swoje wizje karabinów, pistoletów i granatników przyszłości. Grafika w grze zasługuje po raz kolejny na uznanie, co zresztą mogę pisać o każdej odsłonie serii w momencie jej premiery. O ile świat wokół bohatera, animacje, wybuchy wyglądają bardzo dobrze, tak modele postaci wręcz zachwycają. Przy takich grach żałuję, że nie gram na topowym PC, tylko na konsoli. Mam jednak dwa niewielkie zarzuty. Pierwszy dotyczy wody, która wygląda nienaturalnie, a drugi jest związany z animacją biegu postaci w trybie multiplayer. Ciężko mi doprecyzować tę wadę, ale wygląda ona dość pokracznie, co na szczęście jest widoczne tylko w momencie śledzenia kolegów z zespołu w takich trybach jak Znajdź i Zniszcz.
Multiplayer - powód, dla którego większość z nas sięga po gry pokroju Call of Duty. Co tu dużo mówić - tak dobrze seria Activision nie radziła sobie na tym polu od dawna. Trybów mamy sporo - od znanych już deathmatchy, Dominacji, Znajdź i Zniszcz, po zupełnie nowe eskortowanie robota do bazy czy też zdobywanie kolejnych broni z każdym zabójstwem. Gra jest dynamiczna za sprawą bogatego arsenału, o którym pisałem wcześniej. Jeszcze bardziej został rozbudowany tryb odblokowywania nowych broni oraz dodatków, co osobiście odbieram bardzo na plus. Skrytykować mogę jedynie małą ilość map, z czego warto zaznaczyć, że jedna z nich jest za duża i nie nadaje się do trybu multiplayer. Gracze nauczyli się jednak ignorować ją przy wyborze. Wspomnieć również wypada o trybie kooperacji (w tym na jednym ekranie) oraz Zombie, który pojawił się już w poprzednich odsłonach serii.
Nowe Call of Duty to najlepsza odsłona serii od Black Ops I. Zachwyca grafiką, rozbudowanym mechanizmem, nietuzinkową fabułą oraz świetnym trybem multiplayer. Dla fanów FPSów utrzymanych w futurystycznych klimatach to pozycja obowiązkowa.
Afterpulse
Świetna strzelanka, jaką jest Afterpulse, w końcu wyszła z fazy otwartych testów i została wzbogacona o wszystkie funkcje, jakie zaplanowali deweloperzy. Największy nacisk położono oczywiście na tryb multiplayer, który został bardzo dobrze dopracowany.
Potężny arsenał broni, duże i zróżnicowane mapy, świetna oprawa wizualna i realizm na wysokim poziomie – tym cechuje się gra amerykańskiego studia. Wszystkie detale, zarówno związane z postaciami jak i bronią czy dodatkami, zostały bardzo dobrze dopracowane. Tym samym Afterpulse stał się najlepszą pozycją w swojej klasie w App Store. Warto również podkreślić, że twórcom udało się stworzyć dość wygodny system sterowania, dzięki czemu ekran dotykowy naszych urządzeń nie staje na przeszkodzie cieszenia się doskonałą i emocjonującą rozgrywką.
Frontline Commando: WW2 Shooter
Tematyka drugiej wojny światowej jest ciągle żywo obecna wśród gier. Kolejnym wyrazem tego stanu rzeczy jest nowa produkcja z serii Frontline Commando – WW2 Shooter. Wcielamy się w niej w żołnierza aliantów, który wychylając się z ukrycia oddaje strzały w niezliczone grupy nazistów. Z czasem rozwijamy naszego wojaka oraz jego arsenał sprawiając, że wybrana przez nas postać staje się prawdziwą maszyną do zabijania. Jeżeli chcecie odstresować się przenosząc się z karabinem na tereny ogarniętej wojną Europy, to nowa odsłona Frontline Commando jest idealną grą do realizacji tego celu.
Brothers in Arms 3: Sons of War
Brothers in Arms to seria gier wojennych, która już po premierze pierwszej części zdobyła uznanie wielu graczy. Trzecia część, zatytułowana „Sons of War” zabiera nas do ogarniętej wojną Europy, gdzie wykonujemy kolejne misje, zabijając po drodze setki hitlerowców. Warto również wspomnieć o oprawie graficznej gry, która jest po prostu świetna
Modern Combat 5: Blackout
Możliwość rozwoju postaci, rozbudowany tryb single player, pełen wyzwań tryb multiplayer i fabuła, będąca jedynie małym uzupełnieniem ciągłego strzelania do przeciwników, to cechy charakterystyczne „Blackout”.
Każda z misji została starannie zaprojektowana. Następujące po sobie wydarzenia wymuszają dynamiczną rozgrywkę, która jest przerywana krótkimi dialogami lub przerywnikami rozwijającymi wątek fabularny. Podobnie jak w grach z serii „Call of Duty”, tak i tutaj akcja opiera się na przechodzeniu z punktu A do punktu B eliminując po drodze olbrzymie liczby przeciwników. Po ukończeniu kampanii rozgrywka wcale się nie kończy. Możemy bowiem przystąpić to trybu dla wielu graczy, gdzie do dyspozycji mamy deadmatch, drużynowy deadmatch, czy walkę o utrzymanie flagi. Każdemu z typów gry towarzyszy system nagród. Za odpowiednią dużą serię zabójstw możemy przywołać między innymi drona, helikopter, czy działko. Fani mobilnych FPSów będą zachwyceni.