Jak donosi japoński serwis Macotakara, w kolejnej generacji iPhone’ów Apple planuje usunąć gniazdo słuchawkowe znane z obecnych modeli tych urządzeń. Likwidacja portu o średnicy 3,5 milimetra miałaby umożliwić zmniejszenie głębokości urządzenia o ponad 1 milimetr.

Tego typu rozwiązanie wymusiłoby pewne ograniczenia dla użytkowników, m.in. konieczność podłączania słuchawek za pomocą złącza Lightning lub technologii Bluetooth. W wielu przypadkach oznaczałoby to konieczność zakupu przejściówki lub nowego modelu słuchawek. Odchudzenie smartfona wiązałoby się również z zastosowaniem baterii o mniejszej pojemności. Jeśli w najbliższym czasie nie pojawi się nowy, bardziej wydajny typ akumulatorów, to prawdopodobnie czas pracy na jednym ładowaniu uległby skróceniu.

Warto zauważyć, że iPod touch to urządzenie, które jest cieńsze od iPhone’ów właśnie o 1 milimetr, a również posiada gniazdo mini jack. Nie jest więc do końca jasne czy właśnie ono jest przyczyną takiej grubości smartfonów Apple.

Co więcej, już około rok temu Apple udostępniło producentom akcesoriów specyfikację techniczną słuchawek podłączanych właśnie poprzez złącze Lightning. Korzyścią dla użytkownika byłby fakt, że tego typu słuchawki umożliwią bezstratne przenoszenie cyfrowego sygnału stereo o częstotliwości 48 Khz.

Źródło: 9To5Mac za Macotakara