Realia są takie, że w Polsce bardzo wielu kupuje iMaki sprowadzane z USA.
To nie jest kontrargument na mój zarzut do podanego przez Ciebie zestawienia. Wykazałem Ci ogromną różnicę w cenach poszczególnych podzespołów PC dostępnych w innych
sklepach komputerowych niż komputronik. Jakbym chciał ukazać przytoczoną przez ciebie listę w jeszcze gorszym świetle, podałbym ceny z Allegro. Zamiast więc relatywizować, odpowiadaj sensownymi argumentami na zarzuty. Przytoczona przez ciebie lista jest żałośnie subiektywna, sztucznie naciągana aby kosztowo było podobnie do Apple i nie przedstawia żadnej rzeczywistości jeśli chodzi o dostępność podzespołów po określonych cenach i to nie u żadnych kaziów sprowadzających sprzęt ze stanów, tylko w dużych firmach, sklepach internetowych. Czemu nie potrafisz tego wprost przyznać?
Z zaprzyjażnionego sklepu, który jeszcze kilka lat temu sprzedawał tylko składaki.
A teraz 90% ich klientów wybiera mniej lub bardziej markowe notebooki.
To wybacz, ale to żadne dla mnie źródło. Dlatego się właśnie zapytałem, bo rewelacje jakie zapuściłeś wydały mi się co najmniej kontrowersyjne. Oczywiście ja też nie wiem jak przedstawiają się proporcje, ale przynajmniej nie zapuszczam plot i nie rzucam % jak czegoś nie wiem. Sądzę jednak, że zapodany przez Ciebie % jest mocno zaniżony. Może mam jakiś dziwnych znajomych (wcale nie jakiś super specjalistów informatyków), ale 90% z nich składa kompy na własną rękę. Każdy co bardziej rozgarnięty chłopak w wieku +15 lat, który się nieco zna na kompach, chce składać je na własną rękę, aby było taniej, takie są realia. Czasem pomaga im w tym bardziej znający się kolega, czy jakiś znajomy informatyk. Kompy tzw gotowe z Vobisu czy HP, kupują firmy i rodzice swoim totalnie zielonym i nieobytym w temacie dzieciom, najczęsciej jako ich 1 komputer w życiu.
Ależ ja ich nie podałem jako przykład programów PRO, tylko jako te których brakuje zwykłemu domowemu użytkownikowi.
Z profesjonalnych to chociażby ArchiCAD, VectorWorks, LightWave 3D czy Cinema 4D nie są dostępne na Linuksa.
O iPhone SDK i wielu innych już nie wspominając.
Prawda jest taka, że to całe "PRO" to pic na wode i ktokolwiek sądzi inaczej jest ofiarą marketingu Apple. Bycie profesjonalistą nie ma nic wspólnego z systemem operacyjnym na jakim się pracuje, ani z fanboystwem Apple, Windows, czy czegokolwiek innego. Jeśli ktoś myśli, że jest bardziej PRO, bo ma MacBooka i sobie nakupował na niego jakieś programy, to jest w wielkim błędzie i nie zdaje sobie sprawy jak bardzo się kompromituje.