Aspiracją Apple jest zawładnięcie rynkiem kompów, odwrócenie proporcji ich market share vs Microsoft. To się nigdy nie stanie dopóki OS-X będzie systemem zamkniętym. Mamy więc do czynienia z ewidentnym konfliktem i to w ramach samej struktury Apple
a ty to oczywiscie
wiesz lepiej niz jej biedne, slepe kierownictwo ktore brnie w slepa uliczke... skad? skad?
Psystar nikogo nie próbuje zastąpić bo sprzedaje orginalne applowskie boxowe wersje systemu czyli apple na tym jednak zarabia nie traci.
warunki uzytkownia programu nie zaleza od opakowania (pudelka). to microsoft sprzedaje wersje box. apple tego nie robi. pomylilo ci sie. apple w ogole nie sprzedaje tzw. wersji pelnej bo jej nigdy nie produkowalo. apple sprzedaje oprogramowanie dla makow i jego aktualizacje.
Apple napisał OSX psystar kupuje OSX od apple i sprzedaje dalej, czyli apple dostaje za OSX tyle ile chciało no nie ?
nie - bowiem cena systemu operacyjnego to cena aktualizacji. skoro kazdy mak jest sprzedawany z systemem i nie da sie kupic maka bez systemu to kazda kolejna jego wersja jest aktualizacja. cena osx rozklada sie w cenie komputera, ci ktorzy kupuja naowsza wersje kupuja ja taniej bo juz raz za nia zaplacili kupujac wczesniej komputer.
Okej ide do cortlandu kupuje sobie Snowa Wersje Family za taką cena jaka tam jest, dostaje fakturke itd ... czyli do transakcji doszło i wszystko jest okej. Przychodzę do domu i instaluje go na moim mini + na PCcie czy apple na tym straciło ? Zyskało tyle samo co jak bym na allegro kupił np starszego imaca i na nim go zainstalował zamiast na PC. No nie ?
nie w tym rzecz. oczywiscie ze cos traci bo kazda instalacja to jeden mak na rynku. obojetnie uzywany czy nowy. a ktos kto sprzedaje uzywanego zapewne kupi nowyszy model. po za tym dochodzi sprzedaz akcesoriow, uslug i innego softu. traci tez na wizerunku jesli osx na pececie bedzie dziala niestabilnie. traci tez na cenie oprogramowania - jest ona niska bo skierowana do ludzi ktorzy juz raz za nie zaplacili. traci tez na sprzedazy komputerow bowiem system jest jednym z argumentow za zakupem maka a rozerwanie tego zwiazku powoduje ze ludzie zaczna kupowac je u innych dostawcow. apple prowadzi inny biznes niz microsoft czy dell a podobienstwa pomiedzy nimi sa tylko zewnetrzne.
clue tej dyskusji nie sprowadza sie jednak do straty jaka ponosi apple a do tego czy mozna wymusic na kims dzialanie wbrew jego wlasnym przekonaniom i interesom. apple powstala jako firma ktora produkuje komputery i oprogramowanie do nich a nie jako firma ktora produkuje sprzet i oprogramowanie w ogole. dzialanosc apple jest wymierna co pokazuje chocby dobra opinia o osx, udzial w rynku, zadowolenie uzytkownikow itd. firma osiaga dobre wyniki dzialajac zgodzie z pewnym planem (ktory nazywany jest tutaj kaprysem) i im sa one lepsze tym bardziej potwierdza to slusznosc wstepnych zalozen. domaganie sie aby firma je zmienila, wymuszanie tego podstepem czy sila jest dzialaniem wbrew jej podstawowym interesom. takie roszczenia sa wiec niedorzeczne.
druga kwestia to dzialnosc psystara - czyli podbieranie cudzej marki, cudzego produktu i cudzego kodu (netkas i osx86). to jest dzialanie nieuczciwe. jesli akceptuje sie takie metody powstaje lancuszek ktory juz sie tu pojawil - hakerzy biora osx, psystar bierze prace hakerow a dzieciaki biora sobie prace psystara. w ten sposob nie mozna niczego stworzyc - to jest rownanie w dol. psystar to nie konkurencja tylko nieuczciwa konkurencja. jesli psytar odnioslby sukces (jest popyt, maja nizsze koszty bo nie wydaja centa na rozwoj sztandarowego produktu wiec czemu nie?) a apple by zbankrutowalo (w zeszlym roku wydalo 1,3 miliarda dolarow na rozwoj) to co zostanie na rynku? nic. apple straci, konsumenci straca (choc w krotkiej chwili moze sie wydawac ze zyskuja) a zyska tylko dzialajacy nieuczciwie, bez skrupulow i wlasnych pomyslow sprzedawca podrobek. to jest szkodliwe dzialanie. a takze niesprawiedliwe bo apple (tworca, wlasciciel czy szerzej kazdy pracownik) ma prawo do zysku ze swojej pracy. dzialanosc psystara tez zysk umniejsza. dzialanosc psystara jest wiec zla.
trzecia kwestia to argumentacja na forum. podoba mi sie, chce, potrzebuje zamienia sie tu w nalezy mi sie. a skoro sie nalezy to znaczy ze mam prawo. a jak mam prawo to nie ma go juz ktos inny. w praktyce to wyglada tak ze skoro moge fizycznie czy technicznie cos zrobic to znaczy ze mi wolno. a jesli zaprotestujesz to jestes chciwa swinia (apple) albo "gupi fanboj" bo przeciez skoro mam prawo - wiec sobie biore. i kolo sie zamyka. to jest skandaliczne ale niestety popularne myslenie. stosujac je dostajemy w efekcie pochwale cwaniactwa i nieuczciwosci. co zabawne wszyscy chca przy tym rozgrzesznia - "produkty psystara" kupuje sie przeciez legalnie co pozwala zrzucic niemily etyczny dylemat na posrednika i z przekonaniem mowic "ja nie zrobilem niczego podejrzanego" przeciez normalnie kupilem, zaplacilem wiec o co ci chodzi? i to jest nieuczciwe juz do kwadratu. oszukuje sie bowiem nie tylko kogos ale i siebie samego.
ale - albo to ktos widzi albo nie. najwyrazniej nie liczy sie juz nic poza napchaniem sobie koryta, obojetnie w jaki sposob, jakimi metodami i czyim kosztem. tyle tylko ze zycie wedlug takich regul to po prostu zaprzeczenie cywilizacji. na przemocy, nieuczciwosci i pogardzie dla cudzej wlasnosci nie da sie niczego zbudowac a rzecznicy takiego stanu rzeczy predzej czy pozniej sami stana sie jego ofiarami.
to juz tak na zakonczenie bo uwazam ze nie ma wielkiego sensu dalej dyskutowac - wiekszosc widzi tu tylko krotkotrwale korzysci "bede mial komputer z osx za pol ceny" a nikt nie chce - albo nie potrafi - dostrzec dlugofalowych konsekwencji takiego podejscia. pisalem to od poczatku - bedziecie mieli takie komputery (oprogramowanie, umiejetnosci, prace, zycie) na jakie sobie zaslugzycie. nic wiecej i nic mniej.