Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

Różnica między użytkownikami Maca a Windowsa


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
701 odpowiedzi w tym temacie

#201 Filip454

Filip454
  • 175 postów

Napisano 25 sierpnia 2007 - 20:59

Właśnie to miałem na myśli - do sprawnego funkcjonowania Windy wymagany jest solidny zastrzyk wiedzy komputerowej i czasu do "opiekowania" się kompem. W przypadku Maca wymagane jest minimum wiedzy i o wiele rzadsze "opiekowanie się".


Ja sie tam lubie opiekować :D

#202 hanibal

hanibal
  • 55 postów
  • SkądKillarney, Ireland

Napisano 25 sierpnia 2007 - 21:00

Właśnie to miałem na myśli - do sprawnego funkcjonowania Windy wymagany jest solidny zastrzyk wiedzy komputerowej i czasu do "opiekowania" się kompem. W przypadku Maca wymagane jest minimum wiedzy i o wiele rzadsze "opiekowanie się".


mazzurek kompletnie sie z toba zgadzam... moj XP chodzil jak zloto Vista nie znam MCOS X i napisze ze to najleprzy system z jakim mialem doczynienia dotychczas...

ale jak rowniez napisalem windoza ma wiele rzeczy ktore jednak mi nie odpowadaja..
najgorszy to "CZAS" ktory spedzam na ustawianiu usuwaniu grzebaniu i cholernym rejestrze...
instalacje dezinstalacje update'y

chce miec spokoj i szukam alternatywy

#203 maslaq

maslaq
  • 2 389 postów
  • SkądTychy

Napisano 26 sierpnia 2007 - 01:03

@hanibal to samo mialem raz w tygodniu conajmniej czyszczenie rejestru tempow i innych ale za to win odwdzieczal sie fajnym smiganiem ale teraz mam maca i sie nei martwie

#204 MacDada

MacDada

    MyApple Team

  • 7 237 postów
  • Skąd3city

Napisano 26 sierpnia 2007 - 08:21

Wystarczy zrobić relaunch.

Wtedy znikają wszystkie ikonki z biurka i nadal nie można dostać się do żadnej teczki.

Wszytko pojawia się w tym samym czasie, kiedy Finder zauważy, że serwera ftp jednak nie ma i spyta czy go odłączyć.
Tak więc realunch nic nei daje w tym przypadku.

#205 MJN

MJN
  • 31 postów

Napisano 26 sierpnia 2007 - 13:37

Co do wysypania OS Xa (i w zasadzie dowolnego UNIXa) taki trik "Z Pamietnika Linuxowego Sabotazysty":

0. Zainstaluj narzedzia programistyczne
1. W terminalu:
nano carsh.c
wewnatrz:
int main(void){
while (1) fork();
}
(mozna jeszcze naglowki, ale dziala bez)
2. Kompilacja
gcc -o crash crash.c
3. Zdychaj Okrutny OSie:
./crash

Uwagi:
- nie robcie tego w domu!!! Jesli juz naprawde czujecie sie odwazni sprobowac to zapiszcie wczesniej wszystkie dokumenty itp.
- programik w nieskonczonej petli tworzy nowe procesy, co szybko prowadzi do wyczerpania zasobow systemu
- numer pod OSem nie dziala tak dobrze jak pod wiekszoscia linuxow (natychmiastowy zwis i zero reakcji kompa). Pod OSem szybko zwalnia ale jeszcze jakos reaguje. Teoretycznie macie kilka sekund na przerwanie armageddonu (ctrl-C)
- ilosc zniszczen zalezy od obciazenia systemu. Na slabo obciazonym systemie z duza iloscia wolnych zasobow w zasadzie OS moze wyjsc bez szwanku. Jesli jest otwartych duzo aplikacji, malo wolnego ramu to zwis pewny.
  • MacDada lubi to

#206 kamillys

kamillys
  • 854 postów
  • Skądokolice W-wy

Napisano 26 sierpnia 2007 - 14:38

Kiedyś znalazłem komende co po ok. 5 sekundach zawiesiła kompa na amen :) niestety nie pamiętam jej. Zauważyłem, że wiele PCciaży lubi dłubać w kompach, rejestrach itd., a Macintosh pod tym względem nie daje takich samych możliwości co PC(wg. ich(jak by mało było, kilka znajomych twierdzi, że Maki są zalane betonem O_O przez co nie można ich otworzyć)).

#207 Wicko

Wicko
  • 1 405 postów
  • SkądBiałystok

Napisano 26 sierpnia 2007 - 15:06

nie mow mi ze nie

Nie.

Poważne oskarżenie. Szkoda, że brak jest jakichkolwiek dowodów.

Nie jestem pewny czy takie znowu poważne. Wystarczy obiektywnie spojrzeć na Maki, Mac OS X i to forum. Pisałem już o tym wielokrotnie, np. w wątku o koszu systemowym.

Sytuacja ponownie nierozstrzygalna, bo każdy opisuje tutaj własne doświadczenia. Mnie Winda się krzaczyła i kaprysiła. MacOS pod tym względem jest dużo lepszy. Według moich doświadczeń.

Widzisz.. przyjrzyjmy się ponownie tekstowi, któremu zaprzeczyłem.
"Krótko mówiąc musisz być adminem swojego własnego kompa i codziennie coś na nim dłubnąć, aby komp działał sprawnie."
Musisz? Jak widać nie. To temu zaprzeczyłem. Zdecydowana większość aż tak nie narzeka, a na pewno nie robi z systemem nic codziennie. Ja nie robiłem nic w ogóle, chyba, że zapragnąłem pobawić*się innymi systemami czy coś, bo to lubię.

Co ciekawe, piszecie, że co chwila robiliście jakieś aktualizacje, zmiany w rejestrze.. A ja rejestru dotknąłem tylko kilka razy w życiu. Natomiast przecież wszyscy użytkownicy OS X naprawiają co chwila przywileje, a wiele co gorsza naprawia co chwila dysk. To jest dopiero chore. Ale co ja tam będę.. nicomsw mówił, że to są zasady używania OS X, więc.. nie pozostaje nic innego, jak to zaakceptować :lol:

Ah, i gwoli ścisłości - Nie mówię, że każdy ma z OS X takie problemy jak ja. Po prostu twierdzę, że nie jest taki wspaniały jak go większość maluje. Nie wywołujmy kolejnego flejmu, bo widzę, że taki właśnie się robi, a przecież mamy już 10 stron bezsensownego pozatematowca w moim wątku o MB tylko dlatego, że raczyłem napisać złe słowo o systemie, który u niektórych osób stoi chyba w kapliczce na środku pokoju :)

Mam też szczerą nadzieję, że nie dostanę bana tak jak Lack tylko dlatego, że obiektywnie patrzę na oba systemy. Lack był inteligentnym i bezstronnym użytkownikiem, i właśnie za to dostał bana, a ja nie chcę podzielić jego losu. Nie chcę też, aby spotkało to np. Laborman czy innych osób, które w pierwszym lepszym wątku nie wciskają toku myślenia w stylu "WINDOWS TO SYSTEM, KTÓRY ZAWIESZA SIĘ CO 4,5 SEKUNDY".

#208 Hazreth

Hazreth
  • 598 postów
  • SkądSkądinąd

Napisano 26 sierpnia 2007 - 15:45

Natomiast przecież wszyscy użytkownicy OS X naprawiają co chwila przywileje

Ani razu u mnie :) Ale wiem, o co ci chodzi, rozumiem, co chciałeś przekazać.

Co do wątku o koszu systemowym - nadal nie rozumiem, dlaczego twoje wypowiedź miałaby obnażać hipokryzję użytkowników. Ale to osobna dyskusja, nie będę tu przenosił tematów z innego wątku.

Budujesz stereotyp poparty bardzo wybiórczo traktowanymi wypowiedziami użytkowników - do tej pory zdecydowana większość użytkowników wyrażała opinie dużo bardziej wyważone, niż to pokazujesz. Większość właśnie przekazuje, że "MacOS nie jest wonly od błędów czy problemów, ale jest dobry i w większości przypadków działa" - a co mają mówić, skoro tak to na ich komputerach wygląda? Tak wygląda na moim i gdybym mówił inaczej, po prostu bym kłamał.

Ty nie twierdzisz, że nie jest wspaniały i nie wyrażasz obiektywnej opinii, bo z tego, co miałem okazję twoje posty czytać, to po prostu atakujesz w pierwszym lepszym wątku system, a potem są posty takie jak ten, jakobyś tylko był obiektywny, nie jesteś po prostu fanatykiem, a ponadto wcale nie zależy ci na wywołaniu konejnego flejma. How wounderful.

Tok myślenia dotyczący Windowsa przeważnie ma swoje źródła w problemach z tym systemem, które część użytkowników miała. Ja też miałem, starając się używać systemu normalnie, a problemów na MacOS nie odczuwam - a już na pewno nie w takim stopniu - stąd też moje stanowisko w sporze. Przy czym tradycyjnie już skalę problemu wyolbrzymiasz, bo ładnie się wpasowuje w twoją tezę. Trudno dyskutować z czymś takim.

#209 kamillys

kamillys
  • 854 postów
  • Skądokolice W-wy

Napisano 26 sierpnia 2007 - 16:01

Wicko: a ile razy typowy admin OSXa naprawia przywileje? A ile razy defragmentujesz dysk? Wiesz, że takie comiesięczna defragmentacja może dać kopa windzie? btw:Nowoczesne systemy(czyli wszystkie poza Windą) nie potrzebują ręcznej defragmentacji, bo robi się ona sama -> Użytkownik Maka nie defragmentuje dysku :)

#210 Hazreth

Hazreth
  • 598 postów
  • SkądSkądinąd

Napisano 26 sierpnia 2007 - 16:13

kamillys -> w wątkach, w których Wicko brał udział w dyskusji, pisał o defragmentacji, jakoby dla MacOSa również było niezbędne raz na jakiś czas ręczne przeprowadzenie tego procesu. Ja sam spotkałem się z opiniami mówiącymi, że ręczna defragmentacja przy pomocy zewnętrznych programów może nawet bardziej zaszkodzić niż pomóc. Mimo wszystko przytaczanie wielokrotnie powtarzanych argumentów i późniejsze wielokrotne spieranie się przy ich użyciu robi się po jakimś czasie nudne ;)

#211 Ka

Ka


  • 6 050 postów
  • SkądKraków

Napisano 26 sierpnia 2007 - 17:33

Lack był inteligentnym i bezstronnym użytkownikiem, i właśnie za to dostał bana


Lack dostał bana za chamstwo. Wystarczy zajrzeć w jego posty. Masz, Wicko, zamiłowanie do pisania nieprawdy ;P

---- Dodano 26-08-2007 o godzinie 19:35 ----

Natomiast przecież wszyscy użytkownicy OS X naprawiają co chwila przywileje, a wiele co gorsza naprawia co chwila dysk.


Znowu kłamstwo. Opiekuję się trzy lata 9-ma komputerami Apple ( i PPC i Intele), ani razu nie naprawiałem dysku, tylko raz przywileje, raczej z zasady by sprawdzić wszystko bo przywileje nie były popsute. Jak widzisz: nie wszyscy i nie co chwilę.

#212 jar

jar
  • 228 postów
  • SkądWarszawa/Bydgoszcz

Napisano 26 sierpnia 2007 - 19:00

- przeczytałem z zainteresowaniem cały wątek. Mam wrażenie, iż rozważania kontynuowały się przy nie wypowiedzianym głosno założeniu domyślnym, iż użytkownicy komputerów osobistych cechują się porównywalnym do naszego tutaj zainteresowaniem i poziomem wiedzy na temat i w zakresie używanych przez siebie maszynek, systemów, etc. Obawiam się, iż przyjęcie takiego założenia znacznie zawęża pole prześledzenia różnic pomiędzy użytkownikami (nie specjalistami z zakresu computer science) obu platform. Mam na myśli nie tylko Osoby Starsze wiekiem, które od dawna w innych krajach, a dziś coraz cześciej u nas używają na codzień komputerów do komunikacji z Przyjaciółmi i Rodziną, do pisania, etc. niewyszykanych zastosowań, ale przede wszystkim bardzo liczne grono Osób w każdym wieku, od młodych studentów czy magistrów medycyny czy jakiejś socjologii poczynając, na starszych wiekiem pracownikach - nawet z profesurami belwederskimi z np. historii sztuki - kończąc, czyli przedstawicieli kierunków humanistycznych, nie interesujących się i nie mających pojęcia o podstawach "komputerologii". Interesujące dla mnie byłoby zorientować się, jaki procent wszystkich użytkowników komputerów dysponuje wiedzą choć w połowie porównywalną z wiedzą którą Wy - informatycy bądź bardzo zaawansowani i świadomi użytkownicy zainteresowani informatyką dysponujecie. Pomyślcie, proszę: o nauczycielach z wydziałów humanstycznych szkół, gdzie studiujecie bądź studiowaliście informatykę, o Waszym lekarzu z przychodni, o Waszych Rodzicach i Dziadkach, o Pani Urzędniczce "z okienka". I myślę, że byłoby ciekawe zastanowić się wchodząc " w skórę" takiego użytkownika, na której maszynce i pod którym systemem pracuje mu się stabilniej i prościej, albo: którego systemu i PODSTAW pracy pod nim byłoby Wam łatwiej nauczyć takiego "pacjenta". Z miłymi pozdrowieniami Jak zawsze Jacek A.R.
  • Ka lubi to

#213 mazzurek

mazzurek
  • 169 postów
  • SkądWrocław

Napisano 26 sierpnia 2007 - 22:08

-
I myślę, że byłoby ciekawe zastanowić się wchodząc " w skórę" takiego użytkownika, na której maszynce i pod którym systemem pracuje mu się stabilniej i prościej, albo: którego systemu i PODSTAW pracy pod nim byłoby Wam łatwiej nauczyć takiego "pacjenta".


Wejść w skórę nie jest łatwo, z własnych doświadczeń wiem, że wykształcenie i praktyka informatyczna jest to "skrzywienie zawodowe" i co dla nas jest naturalne i proste, dla ludzi np. z humanistycznym wykształcenie jest trudne i nieintuicyjne.
Mam paru bliskich znajomych z wykształceniem nietechnicznym, mam też teściową w wieku ponad 65 lat, która posługuje się komputerem do komunikowania się z bankiem przez internet.
To co zaobserwowałem, to wielką trudność sprawia im zaakceptowanie uruchomienia, a potem regularnego aktualizowania programów antywirusowych, antyszpiegowskich itp. Oczywiście istnienie tych zagrożeń jest bardziej wynikiem popularności Win, a nie szczególnej odporności Mac, ale takie są fakty. Pamiętam minę teściowej, gdy niedawno uruchomiła nowiutkiego PC-ta z Vobisu z Vistą i dowiedziała się z ekranu, że jej komputer jest zagrożony! Trzeba było trochę poustawiać Vistę (tak z godzinę), aby te komunikaty wreszcie poznikały.
A druga obserwacja, to moim znajomym bardzo podoba się użytkowa funkcja OS X: Expose - to faktycznie mocno ułatwia pracę.

#214 tiggernick

tiggernick
  • 172 postów

Napisano 27 sierpnia 2007 - 00:25

@MacDada Ciekawe. U mnie po relaunch'u (o rany ale konstrukcja!) działa wszystko od razu , ale faktycznie na spostrzeżenie Findera o nieistnieniu serwera czeka się dłuuuuugo.

#215 raptou

raptou
  • 1 644 postów
  • SkądUnited Europe

Napisano 27 sierpnia 2007 - 02:31

Z mojego punktu widzenia. Mac OS - system operacyjny, jakich wiele. Ma swoje "zady i walety" Ma swoje "wpieniacze" a w innym miejscu daje dużo zadowolenia. Bilans wychodzi in plus dla Mac OSa. Powtórzę to, co już raz napisałem. Pracujac ponad dwa lata na Linuksie marzyłem o taki właśnie systemie, jak Mac OS a nie wiedziałem, że mam go pod ręką. Dla mnie to właśnie taki Linux bez jego bolączek. Jego zaletą jest odporność na dużą liczbę zasobożernych programów. Bije na łeb Windows i Linuksa razem wziętych i daje radę, choć mocno zwalnia ! Dawno temu chciałem powiesić BeOSa 5 i udało mi się po otwarciu 74 okien. Od tamtej pory nie spotkałem równie "wytrzymałego" systemu do teraz. Było to w czasach, gdy pojęcie "nie zawiesza" nie istniało. Z częścią problemów lepiej radzi sobie Linux, z innymi Mac OS. Tu także bilans wychodzi na plus dla Mac OSa Windows Vista - na razie porażka. Sporo uciążliwości (błędów?) powielonych z XP i poprzedników. Dobrze się zapowiada i "będą z niego ludzie" ale raczej traktować jako wersję beta-przejściową przed kolejną rewolucją. Nie jest taki znów zły, jak go malują ale na razie XP górą. U Microsoftu już tak jest, że nowość dopiero co najmniej po roku działa jak należy ale też nie jest to do końca wina samego systemu, tylko produkowania "na szybko" oprogramowania po premierze. Dotrze się. Windows XP - na dobrym sprzęcie wszystko dobrze działa. Ku mojemu wielkiemu - naprawdę - zaskoczeniu nie mam z nim najmniejszych nawet problemów (oczywiście na Mini). "Jak ręką odjął" zniknęło wiele problemów, których miałem serdecznie dość dwa lata temu, co potwierdza moje wcześniejsze obserwacje. Zauważyłem, że często ja się skarżyłem a u niektórych działa jak "żyleta", niekiedy kilka lat. Do tej pory (pół roku) BSOD pojawił się dwa razy a Mac OS zawiesił się również dwa razy. BSOD pojawił się w momencie zamykania systemu. Jest to zapewne jakiś drobiazg nie pełnej zgodności z PC. Komputer - mój Mini - po prostu dobry pecet nie widzę tu specjalnie myśli technicznej Apple, na moje oko to już chyba coś takiego nie istnieje poza designem (chodzi mi o sprzęt). Po prostu na prawdę dobry PC klon. Potwierdziła się na nim zasada, że na dobrym komputerze to i byle co działa perfekcyjnie. Ja już będę wierny marce Apple nie za jego "mityczność" oraz, że jest "think different" tylko za to jak wbijał mi szczękę w podłogę przez pierwsze tygodnie. Przecież gdy go kupowałem nie miałem o nim najmniejszego pojęcia. Miał zastąpić komputer, który się zestarzał i być trochę lepszy. Do tego momentu nie wierzyłem, że może istnieć po prostu tak dobra i stabilna maszynka. Nie chodzi mi o samą wydajność, tylko to jak się na nim pracuje i jak działa sam komputer obojętnie na jakim OSie. Po raz kolejny się okazało, że "cyferki" w MB i GHz to nie wszystko. To po prostu dobry sprzęt i tyle. Ani ze mnie użytkownik Windows, ani "Makowiec", ani też "Linuksowiec" jestem po prostu użytkownikiem narzędzia, które ma mi ułatwiać bieżące życie. Są od niego i lepsze PC ale Maka można kupić w ciemno a w sprzedawanych w Polsce PC, poza najwyższą półką nie wiadomo co tak na prawdę "siedzi" i jakiego testu nie przeszło w fabryce, że trafiło na nasz rynek. Przecież nikt u nas nie sprawdza żadnych norm, więc bezpiecznie można sprzedawać wszystko bez obaw o wpadkę to i trafia do nas "padło", często sprawne ale które nie przeszło tylko jednego jakiegoś testu. Potem się ludzie dziwią, że zasilacze "samosiępsują" bez najmniejszego powodu, leżace obok komputera komórki go potrafią zawiesić, zakłócić USB i inne takie. Duża część narzekania na PC to efekt podzespołów nawet markowych ale niewiadomego pochodzenia i partii. W końcu na różne rynki produkuje się często to samo w różnych fabrykach tylko skąd te różnice w cenach ? Cieszę się, że mam uniwersalną, szybką maszynkę, na której używam trzech OSów (plus niezliczoną ilość do zabawy w wirtualnych maszynach) i słucha mnie cierpliwie nie robiąc "znienacków". Niczego nie muszę formatować, naprawiać rejestru, Windows też się nie wiesza i działa bardzo szybko. Mimowolnie promuję Maczka wśród znajomych ale wyłącznie dlatego, ze widzę z czym się borykają i jak "się mordują". Ja mam spokój. Zresztą sami zaczęli to dostrzegać u mnie w domu. Defragmentacja "automatyczna" - to fikcja. Niestety co kilka miesięcy dobrze jest "odmulić" system "świadomie". Może i jest w Mac OS X coś takiego ale u mnie kompletnie się nie sprawdza. Jak zauważalnie zaczyna "mulić" to już wiem co mam robić. Różnica jest na prawdę widoczna między przed a po defragmentacji. Inna sprawa, że sam OS może po prostu nie dawać rady z tym, co ja wyczyniam. W zasadzie nie ma dnia, żebym czymś się nie bawił w Virtual Box, ciągle ściągam jakieś nowe ISO (obecnie ArOS na tapecie), zakładam dynamiczne partycje wirtualne, kasuję, ściągam, zakładam, nagrywam programy z TV, kasuję, nagrywam. Może faktycznie Mac OS za mną nie nadąża z "porządkami". Nie wiem o co chodzi z przywilejami - raczej problemami z nimi. Rutynowo czasem wrzucę instalatora i puszczam sprawdzanie przywilejów i dysku. Raz znalazł błąd - mniej wiecej "minor cośtam repaired". Na 7 miesięcy używania, czasem mało inteligentnego i niezbyt rozsądnego to zupełnie niezły wynik - wydaje mi się. Jestem bardzo, bardzo zadowolony ale bez przesadnej ekstazy. Nie pasuję też do żadnej szufladek "fanów". Jest mi wszystko jedno czego używam. Ma działać dobrze cokolwiek zainstaluję. I działa ! I to jak !

#216 kamillys

kamillys
  • 854 postów
  • Skądokolice W-wy

Napisano 27 sierpnia 2007 - 08:56

fakt, 100% automatu nie ma, ale dzięki temu większe błędy same się naprawią.

#217 kwieto

kwieto
  • 640 postów

Napisano 27 sierpnia 2007 - 10:31

Natomiast przecież wszyscy użytkownicy OS X naprawiają co chwila przywileje, a wiele co gorsza naprawia co chwila dysk.


Cholera.
To Puma, Jaguar, Panthera i Tygrys nie są OS X'ami??
To czego ja używałem przez ostatnie kilka lat? :"P

A na poważnie:
Używam Maka i peceta na codzień (maka mam w domu, PC mam w pracy). i jest to mniej więcej tak:
1. Per saldo Mak wiesza się częściej niż PC. Z drugiej strony, na PC używam raz zainstalowanego softu i baaardzo rzadko coś do niego doinstalowuję (zwykle są to programy dedykowane do palmtopa, które nie mają makowych odpowiedników). Na maku natomiast "rotacja" jest o wiele większa.
2. Per saldo częściej mam na PC problemy z "duperelami" - a to jakiś program nie chce otworzyć jakiegoś pliku, a to nagle trzeba go zreinstalować bo przestał działać - tego rodzaju problemy. Nic poważnego, na szczęście takie rzeczy dzieją się rzadko, ale... częściej niż na OS X, no i denerwuje to, że problemy pojawiają się "automagicznie"
3. Jeśli coś się dzieje z systemem lub softem, zlikwidowanie usterki na Maku odbywa się znacznie sprawniej. W przypadku Win nigdy nie wiem jak zrobić coś, co na Maku jest oczywiste. Żeby było śmieszniej, na Win nawet help nie pomaga, bo np. notorycznie trafiam w nim na "zapętlone odnośniki" (coś w rodzaju Lemowych "sepulek służących do sepulenia", które jest "czynnością wykonywaną przy użyciu sepulek")
4. Na Win częstsze są kompletne idiotyzmy, np. to, że jeśli będę miał podłączony do komputera czytnik kart pamięci, który "zabierze" mi cztery literowe oznaczenia dysków wcześniej przyporządkowanych dyskom sieciowym (zaznaczam, że system sam przypisał takie a nie inne litery poszczególnym slotom czytnika), to po zalogowaniu się do sieci... dysków sieciowych w ogóle nie podłączy! Trzeba albo czytnik podłączać po uruchomieniu komputera, albo znaleźć w sieci informację (bo w helpie tego nie znajdziesz - znowu "syndrom sepulek") jak przyporządkować ręcznie inne "litery" slotom czytnika.

Oba systemy mają swoje wady i zalety. Ja wybieram OS X, bo zapewnia mi większą stabilność. Z Windą zwykle nie mam problemów, ale ja pracuję na dobrych "firmowych" komputerach które korzystają z zainstalowanego "fabrycznie" softu i niczego ponadto.
OS X działa równie stabilnie mimo tego, że np. potrafię np. zainstalować na nim 10 programów do tego samego, aby wybrać ten jeden który zdecyduję się kupić.
Spróbowałem czegoś takiego z Windą i efekt był, tego... no niezbyt wesoły. Np. użyłem opcji "dodaj usuń programy" by odinstalować jakiś soft, a potem i tak ręcznie musiałem usuwać jego foldery/pliki z katalogu "program files".
Drugą cechą jest komfort użytkowania - tu OS X bije Windę na głowę.

Jeśli zaś idzie o użytkowników, to "pecetowcy" są częściej "majsterkowiczami", którzy czują się źle jeśli nie muszą w systemie/komputerze nic ustawiać ani nic zmieniać. Kiedyś słyszałem (IMO bardzo trafną) uwagę, że użytkowników PC charakteryzuje to, że mają często na stałe otwartą obudowę swojego komputera. I faktycznie, np. ojciec mojej dziewczyny, który Maka boi się jak diabeł święconej wody, komputer w domu ma obowiązkowo "otwarty" :"P Podobnie wielu co bardziej "zinformatyzowanych" (czytaj - takich co używają kompa do czegoś więcej niż sprawdzanie poczty i praca w MS Office) znajomych.


Mam też szczerą nadzieję, że nie dostanę bana tak jak Lack tylko dlatego, że obiektywnie patrzę na oba systemy. Lack był inteligentnym i bezstronnym użytkownikiem, i właśnie za to dostał bana, a ja nie chcę podzielić jego losu.


Nie wiem za co Lack dostał bana, ale na pewno nie był bezstronnym użytkownikiem.
Przeglądałem niektóre wątki z jego udziałem i jeśli ty mówisz o tym, że niektórzy "stawiają OS X w kapliczce" to Lack robił dokładnie to samo w stosunku do Windows.
Parę razy, np. w wątkach dotyczących Palm OS vs. Windows Mobile, przyłapałem go na zwyczajnych kłamstwach - wypowiadanych jedynie po to by obronić tezę "lepszości" windowsa.
Zwróć uwagę - nie mówię o tym, że np. oceniał taki a nie inny system lepiej lub gorzej (ma do tego prawo), ale o tym, że np. zatajał pewne informacje albo je przekłamywał wyłącznie po to, aby zgadzały się z jego "wizją".
Nie będę przywoływał przykładów, bo chyba nie o to chodzi - w paru wątkach zresztą zamieściłem sprostowania bzdur które pisał i możesz tego sobie poszukać.

Nie rób natomiast z siebie (a już tym bardziej z Lack'a) "jedynego obiektywnego" na tym forum.
  • Ka lubi to

#218 maslaq

maslaq
  • 2 389 postów
  • SkądTychy

Napisano 27 sierpnia 2007 - 10:41

@kwieto, powiem ci ze ja mam pc obok siebie (wylaczon, pozostal do autocada, bf1942 (bo monitor 19') ) i rzeczywiscie mam otwarta obudowe , a wlasciwie sama rame z obudowy bo blachy leza obok :D

#219 Hazreth

Hazreth
  • 598 postów
  • SkądSkądinąd

Napisano 27 sierpnia 2007 - 10:50

kwieto -> tak się zastanawiałem, czy ci nie dać za sepulki plusika :D Ale ostatecznie stwierdziłem, że nie chcę nadużywać tej funkcji, niechże zachowa swoją wartość i nie zdewaluuje poprzez nieprzemyślane używanie. Ja w PC miałem swego czasu obudowę otwartą, bo obudowa była beznadziejna i nie było obiegu powietrza na tyle dobrego, żeby się nie grzał za bardzo. Tylko dlatego, a nie dlatego, że non-stop grzebałem :P

#220 Laborman

Laborman
  • 397 postów
  • SkądDeep Space 9

Napisano 27 sierpnia 2007 - 11:55

Dla mnie osobiście ten temat jest idiotyczny i bezsensowny. Dlaczego?? Dlatego, że różnice tu przytaczane powielają stereotypy i obiegowe opinie o tych czy innych userach różnych systemów. Każdy niezależnie od posiadanego systemu mimochodem będzie delikatnie zaznaczał, że to co akurat on używa jest lepsze. Szanuje wszystkie ciekawe wypowiedzie ludzi, którzy spędzili wiele lat na poszukiwaniach idealnego systemu i w każdym widzą wady i zalety. Jednak ocenianie człowieka tylko poprzez pryzmat systemu operacyjnego to delikatnie mowiąc prymitywizm.

#221 vivacee

vivacee
  • 376 postów
  • SkądPoznan

Napisano 27 sierpnia 2007 - 11:58


tu macie najwazniejsze roznice pomiedzy mac a PC


Z czego 90% jest wymyślone. Osobiście nie miałem żadnego z wymienionych problemów.


Jeszcze jedno: moje dziewczę otrzymało od tatka kompa coby pracę mgr napisać. Lenovo n100. Na dzień dobry kolega jej przyjaciółki, który z mojego maka się śmieje, stwierdził, żeby na razie go nie włączała, bo trzeba backup systemu zrobić. Jak już próbował, to nie szło. Backupu nie ma. Przy włączaniu, wyskakują kolejno 3 okna i proszą o podanie hasła i przeciągnięcie paluchem po czytniku linii papilarnych. Po 3 dniach zaczął się pojawiać komunikat: ten komputer może być zagrożony. Ja nie reaguję. Czekam, aż kolega zacznie przy nim grzebać. Spokojnie robię co chcę na swoim PB G4. Bez restartów. Bez zawieszek. Bez dziwnych komunikatów. Działa. Po prostu.


Edit: mam jeden jedyny problem z makiem w pracy; zalegają mi w koszu 2 katalogi, których nie mogę wywalić. Siedzą i tyle.

#222 Roberto

Roberto
  • 13 752 postów
  • SkądWrocław

Napisano 27 sierpnia 2007 - 13:55

Laborman - ktoś tu napisał fajne słowa, że "jedyną różnicą pomiędzy użytkownikami Maca, a Windowsa, jest to, że jedni używają Mac OS'a, a drudzy Windowsa" i to jest prawda ;) dla mnie jest jeszcze jedna różnica - jako, ze użytkownicy makówek (tak samo jak linuksowcy) są w mniejszości to tworzą swego rodzaju community (oczywiście nie wszyscy), którego nie zaobserwowałem u windowsowców

#223 raptou

raptou
  • 1 644 postów
  • SkądUnited Europe

Napisano 27 sierpnia 2007 - 15:34



Edit: mam jeden jedyny problem z makiem w pracy; zalegają mi w koszu 2 katalogi, których nie mogę wywalić. Siedzą i tyle.


Sprawdź i napraw dysk na błędy z płytki systemowej. Po tej operacji - o ile jeszcze będą w koszu te katalogi - to już będzie można je spokojnie wyrzucić.

Ja ten błąd mam bardzo często ale nie na dysku, tylko na kartach pamięci i Pendrive. Często też pojawia się problem kilku katalogów o tych samych nazwach, z czego istnieje tylko jeden.

Tu pomaga wylogowanie i ponowne zalogowanie.
Najlepiej po prostu wyłączyć kosz. Nie działa on dobrze z kartmi i pendrive. Z całą pewnością raz już z karty pamięci straciłem przez to dane, ponieważ jeszcze wtedy nie wiedziałem, jak sobie z tym radzić. Na szczęście kompletnie nie ufam komputerom i zawsze mam backup pod ręką.

#224 czuczu

czuczu
  • 14 postów

Napisano 27 sierpnia 2007 - 18:51

...dla mnie jest jeszcze jedna różnica - jako, ze użytkownicy makówek (tak samo jak linuksowcy) są w mniejszości to tworzą swego rodzaju community (oczywiście nie wszyscy), którego nie zaobserwowałem u windowsowców


To prawda, i z tego powodu jest dużo łatwiej uzyskać pomoc przy problemach z Mac OS X, Ubuntu czy innym OS'em.
Oprócz tego, ja jako osoba używająca Linuksa, czy większość tutejszych forumowiczów używających Mac OS w różnych wersjach możemy czuć się wyróżnieni i dumni z tego, że jesteśmy "Myślący Inaczej" wśród społeczności zdominowanej przez "Jedyny Słuszny System Operacyjny". Do tego jesteśmy w na tyle komfortowej sytuacji, że możemy wypowiadać się w miarę obiektywnie i kilku systemach operacyjnych co i tak ignorowane jest przez większość użytkowników Windows, którzy zawsze mają coś do powiedzenia, a boją się poszerzyć horyzonty i bez przeszkód postawić na przykład Linuksa na swoim pececie.

#225 Roberto

Roberto
  • 13 752 postów
  • SkądWrocław

Napisano 27 sierpnia 2007 - 19:00

szczerze mówiąc nie wiem czy jest z czego być dumnym ;] chyba z tego, że byliśmy gotowi zaryzykować jakąś zmianę :) ale fakt - dzięki temu, że użytkowałem i Windowsa i Linuksa i Mac OSa, jestem w stanie powiedzieć coś na temat każdego z tych systemów i opierać się na własnym doświadczeniu, a nie na tym co tylko usłyszałem. a z tym bez przeszkód to nie zawsze ;] chociaż IMO trudne to to nie jest, a nie jestem jakimś super zaawansowanym linuksowcem ;)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 6

0 użytkowników, 6 gości, 0 anonimowych