mikinho oraz stig, nie jest tak, że idziemy do iSpot kupić wybraną rzecz, tak to możemy w sklepie internetowym.
Apple się tym różni od np. HP, że posiada salony i w tych salonach jest podejście do klienta, jak do przyjaciela. Na tym polega też fenomen apple.
Bardzo często do salonów trafiają osoby, które mają iPod'a i są zaciekawieni tym, że niezły komputer, nie posiada pudła pod stołem!!
Dlatego sprzedawca sprzętu Apple powinien umieć uciąć sobie pogawędkę z klientem.
Nie chodzi o obgadywanie przechodzących przed sklepem panienek, ale raczej o sprawy jak: wrażenia z użytkowania itp.
to nie żaden przywilej Apple ani żadna łaska tej firmy, każdy sprzedawca czy to sprzedaje kiełbase czy komputery musi wiedzieć co sprzedaje i ma obowiązek jak sama nazwa wskazuje SPRZEDAĆ towar. Tak więc kontakt z klientem i wiedza są tu chyba nieodzowne.