- od rana pisze bardzo dlugi post z przeznaczeniem na wewantapplestore i wciaz go zmieniam, monitorujac sytuacje i jej rozwoj. Nieczesto mi sie zdarza, ze nie jestem w stu procentach przekonany do tego, co mam napisac. Zgadzam sie z ostatnim tu postem S@ntee. Nie mam jeszcze jasnej intuicji na temat osoby Burtona, gdyz z jednej strony rzeczywiscie, wedlug starej zasady: Qui Bono (komu to swiadczy) jego stanowisko jest na reke utrzymaniu obecnego status quo. Z drugiej strony odczulem w jego ostatnim poscie cienie typowego dla kilku ongis znanych mi Amerykanow totalnego niezrozumienia i europejskiej i naszej rzeczywistosci. Rozpoczal jak brygada Marines, jak taki, co wie wszystko lepiej, z pozycji takiej postawy wyzszosciowej, co sie odzwierciedlalo rowniez w stosowanej retoryce i slownictwie. I to sie jakos chyba zaczelo zmieniac. Moze mylnie wyczulem, iz jakby nie dowierzal, iz reperacja laptopa moze trwac u nas trzy miesiace. I w swym poprzednim poscie wspomnial, iz co jakis czas Apple czy ktos z Apple monitoruje rynek polski. Jesli tak, to moim zdaniem jest juz dobrze, chodzi wowczas o udostepnienie mu jaknajrozniejszych zrodel/faktow/informacji
Jesli jest on Amerykaninem zwiazanym z Apple, to, jak znalem Amerykanow, sa oni elastyczni i otwarci na fakty. Sa absolutnie odporni na myslenie zyczeniowe, a domaganie sie czegokolwiek co sie nie miesci w kategoriach myslenia biznesowego uznaja za przejaw komunizmu.
Stad pomyslalo mi sie, zeby mu zaproponowac tlumaczenie na angielski wybranych przez niego samego tekstow z naszego internetu (przyznal sie ze jego polski jest slaby, a tlumacz elektroniczny nie dziala OK) przy okazji podrzuconego mu linku traktujacego o jakichs zlych przygodach przy okazji ktogos chcacego bodajze robic jaks lokalizacje.
Jeszcze bede sie zastanawial i pisal.
I jeszcze:
jakiekolwiek myslenie, teksty typu - cytuje:
...co ma piractwo do komputerow Apple..
dyskwalifikuja powazne traktowanie srodowiska, kraju o ktory rozpoczela sie batalia.
Jak zawsze
Jacek A.R.
Co nie zmienia faktu ze znajduje wątki które podcinają nam skrzydła, taka ubecka prowokacja, daje 5:1 ze to Polak
- ale Burton nie klamie. To jest walka na argumenty. Nalezy przedstawic argumenty, fakty swiadczace iz nie wszystko u nas wyglada tak, jak to opisuja fakty cytowane przez Burtona. Faktem jest, iz jego postawa sluzy utrzymaniu obecnego stanu rzeczy. Ale tez moze prezentowac on postawe wyzszosciowa typowa dla pewnego siebie, businessminded Amerykanina.
jak zawsze
Jacek A.R.