[Cult of Mac] PISMO r00lez

WItam! Od minionej soboty powtornie zaczalem uzywac Powerbooka Pismo 500, 512 Ram, 20GB dysk. Niedlugo zamierzam pozbyc sie mojego pecetowego laptopa i kupic inny komputer - tym razem stacjonarny i zdecydowalem ze Powerbook bedzie moim jedynym laptopem oraz narzedziem do codziennych czynnosci przecietnego zjadacza kieliszka chleba ;-). Okreslilem potrzeby: mail, www, kadu, skype, opera, klient vnc, klient ftp. Moj kolega, stary wyjadacz makowy, poradzil mi mimo wszystko postawienie Pantery. Sprobowalem za jego porada i rzeczywiscie jednak wiekszosc aplikacji uruchamia sie szybciej niz na Tygrysie. System tez dziala zwawiej i jakos tak mniej opornie. Zaczalem w sobote 1szym postawieniem Pantery, ale nie majac dostepu do internetu, SU odlozylem na niedziele. W niedziele zaczalem robic SU, wszystko zgodnie z regulami, przed i po kazdym SU naprawa przywilejow itp. Przy drugim SU i instalacji iTunes zaczely sie jaja. Instalacja itunes w ogole sie nie zakonczyla. Po 20 minuutach jalowego krecenia sie koleczka postepu postanowilem zrestartowac Pismaczka na chama, bo przestal reagowac. Po restarcie oczywiscie przywitala mnie kaszana total. Brak menubara i w ogole jakis bajzel. Wymyslilem ze podziele SU na jeszcze mniejsze fragmenty - quicktime i itunes osobno. Rozpoczalem 2 fresh install i po nim caly korowod z SU. Tym razem poszlo - wg powyzszej recepty - 3 SU zamiast 2 w tym quicktime i itunes osobno w ostatnim SU. Po pierwszym udanym postawieniu systemu wzialem sie za aplikacje, ale o tym opowiem w osobnym akapicie. Dosc mowic, ze pierwszy udany system polozyl mi DEAMERYKANIZATOR ;-). Klawiature mi wcielo i nieswiadom istnienia w systemie klawiatury ekranowej, ktorej szukalem uparcie, zdecydowalem sie na trzeci fresh install. Za trzecim razem instalacja i SU poszly gladko. Zabralem sie za instalacje aplikacji. Okazalo sie, ze bez konsultacji z mnostwem witryn w internecie nie da rady. Na Panterze da sie postawic tylko niektore wersje programow i absolutnie nie mozna miec najnowszego proponowanego przez SU quicktime'a bo powoduje on nie dzialanie VLC. Usunalem quicktime z systemu za pomoca programu Dezinstaller, co spowodowalo kolejny problem z systemem, mimo zachowania ostroznosci, system po restarcie nie wstal. Nie wlaczyl sie ekran logowania. Zdecydowalem sie na 4ta instalacje - tym razem archive and install. Obecnie pisze z Pismaczka z Pantera 10.3.9, na ktorym pracuja: 1. Najnowsze VLC 2. PYM Player 1.6 - nowszego nie udalo mi sie postawic - swoja droga podejzewam, ze nie bedzie obslugiwac AC3... 3. Quicktime 7.3 4. iTunes 7.7.1 (udalo mi sie go zachowac z instalacji numer 3) 5. Safari 1.3.1 6. Opera 9.52 7. KADU 0.5.0 8. VNCViever 2.01 9. Skype 2.5.0.85 Klienta ftp zadnego nie stawialem na razie. Po oczytaniu mnostwa stron w necie, stwierdzam, ze poprzeczka idzie w gore niestety. Wiekszosc najnowszych wersji aplikacji zada co najmniej G4 aby pracowac. Wszystko, co bez trudu stawiam na moim Miniasie G4 1,42, Giga RAM, 80GB dysk, na Pismaczku z Pantera nie pojdzie :-). Ten - nazwijmy to - minifelieton napisalem ku swiadomosci i przestrodze grzebaczy. Moze ktoras z informacji bedzie im przydatna. Na dzien dzisiejszy jestem zadowolony, wszystko mi dziala tak jak chcialem, ale musialem to okupic 4ma instalacjami systemu, z powodu niewiedzy i braku doswiadczenia. Moje wnioski - im starszy Mac tym wiecej korowodow bedzie, nowsze jest wrogiem dobrego a system apple jest rownie delikatny ja winda i trzeba uwazac bardzo co sie robi. Swoja droga - moze autor PYM Playera wyjasnilby mi, ktora wersja Jego programu bedzie najbardiej odpowiednia dla mojego Pismaczka oraz ew. jak ja uruchomic. Drugie pytanie - czy istnieje jakis sposob na "deamerykanizacje", ktory nie pozbawia mojego kompa klawiatury? pozdrawiam.

Witaj!

#76 pawello

#77 Ruczaj

#78 pawello

#79 pawello

#80 sale uu

#81 javazlaz

#82 sale uu

#83 javazlaz

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0