[MiL]

Przechodząc na Windows 10 stracisz honor.

[Iro]

Już zrobili 35 dni .

 

Dobre i to.

Z doświadczenia widzę, że kto "żywi się updatami", sam sobie szkodzi. Pod Windows i macOS. 

 

A najlepsze systemy Apple to te, przy których przestali już grzebać.

[Mikołaj Maciejko]

miedzy bajki to raczej Ciebie można włożyć... masz Windows 10 sprzed 11 lat? How! a Microsoft dopiero teraz go wymyśliło, a mogli iść do Ciebie i se wziąć bez roboty...

Otóż tak się składa, że też mam 10-letni, stacjonarny komputer, na którym reinstalację systemu robiłem 1 raz. Konkretnie, gdy zdecydowałem się wymienić dysk na SSD.  I tylko z tego powodu. Wiesz jaki jest na nim system? Windows 10 Pro. I nie ma tu żadnej sprzeczności. Oryginalnie był zainstalowany Windows Vista. Instalacje kolejnych wyższych wersji odbywały się poprzez upgrade a nie reinstall.

 

I nie mogę powiedzieć, żeby coś się niedobrego działo na tym komputerze. Mimo wieku, w codziennym użytkowaniu jest całkiem wydajny i stabilny.

[Zireael]

Nie no, z tą reinstalacją Windowsa co kilka tygodni nie przesadzajmy . Mało kiedy zdarza mi się robić jakąkolwiek reinstalację (jeśli już, to przeważnie przy wymianie dysku). Ostatnią reinstalację Windowsa 10 robiłam tylko dlatego, że nie byłam świadoma tego, że mój laptop ma G-sync (producent się nigdzie nie chwalił) i chciałam sobie to aktywować (a miałam system zainstalowany tak, że ta funkcja i tak by nie ruszyła - nie będę się zgłębiać, o co chodzi). Było to w zeszłym roku (jakoś kwiecień-maj) i system działa stabilnie do dziś . Tylko te aktualizacje...

 

A najlepsze systemy Apple to te, przy których przestali już grzebać.

 

A w przypadku Microsoftu - jedna z ostatnich kompilacji przed wyjściem nowego systemu, bo potem "stary, dobry system" zacznie przymulać po aktualizacjach  .

Użytkownik Zireael edytował ten post 27 sierpnia 2018 - 10:31

[App4]

A teraz na poważnie, przy profesjonalnej pracy i Windows i MacOS zdarzają się zwiechy. Pracowałem na jednym i drugim systemie na mocnych maszynach. Co do Windowsa to nigdy nie zdarzyło mi się, abym musiał go przeinstalowywać, jedynie padł mi dysk HD dzień przed upływem gwarancji. W MBP 2k15 natomiast mam delikatnie trzeszczący prawy wiatrak (serwis mówi, że jest ok), ale już się przyzwyczaiłem. Największym minusem jest bardzo mocne grzanie się sprzętu przy pracy, jeśli nie mamy zainstalowanego dodatkowego oprogramowania sterującego wiatrakami. Temperatury dochodziły mi nie raz do 70-80 stopni, a wiatraki ledwo się ruszały! Ot nowy feature od Apple, cisza przede wszystkim - słyszałem że w nowych modelach działa to już lepiej.

Programowanie i aktualizacje xCode to ciężki temat i nawet się nie będę wypowiadał o muleniu.

 

Do rzeczy, nigdy nie miałem tak zsynchronizowanego wszystkiego (dosłownie) w Win, jak na Maku. Wiadomości, telefony, zdjęcia, pliki - wszystko działa bardzo dobrze w komunikacji Mak - iPhone, iPhone - Mak.

 

W Windowsie też się da, trzeba jednak użyć więcej aplikacji firm trzecich i podejrzewam, że lepiej będzie to działać z Androidem. 

 

Na minusie w Win to aktualizacje - szybki przykład - konferencja za 30 min, a tu mamy aktualizację i jedyne co można zrobić to czekać... Nigdy nie miałem takiej sytuacji na Maku, dlatego aktualizacje uważam na plus dla Apple.

 

Nie ma czegoś takiego jak lepszy system - każdy da się odpowiednio skonfigurować pod siebie, nawet linuksa. 

Pozostają jeszcze kwestie bezpieczeństwa, które na Win można dostosować podobnie do Maka.

Użytkownik App4 edytował ten post 27 sierpnia 2018 - 16:54

[a.s-6704ce448e]

Otóż tak się składa, że też mam 10-letni, stacjonarny komputer, na którym reinstalację systemu robiłem 1 raz. Konkretnie, gdy zdecydowałem się wymienić dysk na SSD.  I tylko z tego powodu. Wiesz jaki jest na nim system? Windows 10 Pro. I nie ma tu żadnej sprzeczności. Oryginalnie był zainstalowany Windows Vista. Instalacje kolejnych wyższych wersji odbywały się poprzez upgrade a nie reinstall.

 

I nie mogę powiedzieć, żeby coś się niedobrego działo na tym komputerze. Mimo wieku, w codziennym użytkowaniu jest całkiem wydajny i stabilny.

czytajcie bardzo proszę moje posty ze zrozumieniem.... może i masz komputer sprzed 10 lat, ale nie win10 - bo 10 lat temu tego systemu nie było. Co do zaś stabilności - ja nie pracowałam na pro i być może to tez ma znaczenie... Mnie osobiście jedna z aktualizacji zepsuła grafike w kompie za 5000 zł i to dosłownie. Wszystko wywalało a Microsoft się wypiął. Dlatego tez nam bardzo złą opinie o tym systemie. Z reszta nie ja jedna z tego co wiem. Natomiast nie lubię go również z tego powodu, ze jest "kolosem". Ja np. lubiłam win8. Wszyscy na niego psioczyli, że na widok kafelek dostają drgawek, a ja je uwielbiałam. Był lekki i przyjemny w użytkowaniu. Jak widać preferencje i sytuacje bywają różne

[Mikołaj Maciejko]

czytajcie bardzo proszę moje posty ze zrozumieniem.... może i masz komputer sprzed 10 lat, ale nie win10 - bo 10 lat temu tego systemu nie było. 

I Ty mi mówisz o czytaniu ze zrozumieniem? :-D

 

Mam 10-letni komputer, mam na nim zainstalowany Windows 10 a jedyną reinstalację robiłem w związku z wymianą dysku na SSD. Wszystko to napisałem w poprzednim poście.

 

Upgrade to nie jest reinstalacja, tak samo, jak aktualizacja z Sierra do High Sierra nie jest reinstalacją MacOS. Sorry, ale Twoje opowieści o konieczności przeinstalowywania co kilka tygodni można między bajki włożyć.

[a.s-6704ce448e]

I Ty mi mówisz o czytaniu ze zrozumieniem? :-D

 

Mam 10-letni komputer, mam na nim zainstalowany Windows 10 a jedyną reinstalację robiłem w związku z wymianą dysku na SSD. Wszystko to napisałem w poprzednim poście.

 

Upgrade to nie jest reinstalacja, tak samo, jak aktualizacja z Sierra do High Sierra nie jest reinstalacją MacOS. Sorry, ale Twoje opowieści o konieczności przeinstalowywania co kilka tygodni można między bajki włożyć.

 

 

ok. tzn. że pierwszy raz instalowałes Windowsa 10 Pro 10 lat temu, serio!? ( na  marginesie - odpisałam Ci w ten sposob ponieważ bronisz kolegi który napisał że ma od 10 lat komputer i nigdy nie przeinstalował win - napisał tak w sytuacji gdy my dyskutowaliśmy o win10 ! - chodzi o to że nie czytacie wszystkiego a potem wielkie halo!) 

natomiast nie możesz mówić że moje reinstalacje co kilka tygodni można miedzy bajki włożyć, bo nie wiesz czy każdy jak Ty ma tak samo... Ja opisuje wyłącznie swoje doświadczenia. Może Ty nie reinstalujesz win tak często, ale to jeszcze nie znaczy że inni nie muszą... skąd wiesz co działo się z moim komputerem na win10? jesteś jasnowidzem czy co?

Użytkownik a.s edytował ten post 27 sierpnia 2018 - 19:27

[Mikołaj Maciejko]

ok. tzn. że pierwszy raz instalowałes Windowsa 10 Pro 10 lat temu, serio!? 

Boszzz! Mam też 3-letniego Maka z High Sierra i też nigdy nie robiłem reinstalacji. To naprawdę takie skomplikowane?

[notedeagle]

Ale się wojenka zrobiła :v Od siebie tylko dodam, że używam MacOS'a dopiero od lutego i dla mnie jest to na pewno dużo przyjemniejszy i stabilniejszy system. Choć na Windowsa 10 jakoś bardzo nie narzekam, reinstalacje co kilka tygodni można włożyć między bajki, co nie zmienia faktu że od premiery 10 aktualizacje 2 razy rozwaliły mi system w tym jedna z nich odwaliła jakieś dzikie tańce z dyskiem SSD i co się namęczyłem, żeby przywrócić go do życia (nie wspominając o odzyskaniu danych..) to moje.. 

 

W codziennym użytkowaniu Windows jak to Windows, czasem lubi wywalić bluescreena bez ostrzeżenie w totalnie losowym momencie, sposób aktualizacji to najgorsza rzecz na świecie, a mam wersję PRO. Czasem wykrzaczy się jakiś sterownik, czasem aktualizacja sterowników nvidi postanowi nie chcieć się zainstalować (pozdrawiam właścicieli gtx1060  ) , ale ogólnie rzecz biorąc jest ok. 

 

Szczerze mówiąc gdyby nie gry, to mocno bym się zastanawiał nad wymianą stacjonarnego PC'ta na iMaca bo sam MacOS, a przede wszystkim synchronizacja z iPhonem to jest coś pięknego. 

 

 

A jak czytam pierdzielenie, że najlepszy system to taki nie aktualizowany to mi się słabo robi.. 

[a.s-6704ce448e]

Boszzz! Mam też 3-letniego Maka z High Sierra i też nigdy nie robiłem reinstalacji. To naprawdę takie skomplikowane?

 Szkoda dyskusji - według Twojej teorii skoro Ty jesteś facetem to nie ma kobiet na świecie... w ten sposób nie dojdziemy do niczego...

[Iro]

ok. tzn. że pierwszy raz instalowałes Windowsa 10 Pro 10 lat temu, serio!? ( na  marginesie - odpisałam Ci w ten sposob ponieważ bronisz kolegi który napisał że ma od 10 lat komputer i nigdy nie przeinstalował win - napisał tak w sytuacji gdy my dyskutowaliśmy o win10 ! - chodzi o to że nie czytacie wszystkiego a potem wielkie halo!) 

...

 

A ja przypominam temat:
"Co tracę przechodząc na Windows?"

 

Czyli opisujemy nasze doświadczenia związane z Windowsem (niekoniecznie 10).

 

Cały czas obracasz się wokół swojej interpretacji naszych wypowiedzi, że Windows 10 powstał 10 lat temu. Czytaj ze zrozumieniem. Jeśli nie rozumiesz, zadaj pytanie. 

 

Dla twojej informacji pierwszy Windows zainstalowany prze ze mnie to był 3.11. Potem XP, 95, 98, ME, 2000, 7, 8, 10. Bawiłem się też DOS'em, ale z przyzwyczajenia związanego z ATARI, wolałem wersje okienkowe. 

Z premedytacją pominąłem Vistę. Ale podobnie postąpiłem z 10.7 Lion, który niektórzy nazwali Vistą Bis. Chętnie pominął bym High Sierrę, ale obecnie sporo programów już jej wymaga. Mam nadzieję, że w Mojave poprawią jej błędy.

A problemy z komputerami biorą się ze źle dobranego sprzętu, źle dobranych sterowników, a także ze złego zarządzania systemem. Dotyczy to Windowsa i macOS'a, czyli maków i PeCetów.

 

PS

Wiem, że jesteś kobietą. I szanuję to.

Użytkownik Iro edytował ten post 28 sierpnia 2018 - 17:39

[Merde]

natomiast nie możesz mówić że moje reinstalacje co kilka tygodni można miedzy bajki włożyć, bo nie wiesz czy każdy jak Ty ma tak samo... Ja opisuje wyłącznie swoje doświadczenia.

 

To może jednak wina nie leży po stronie Windows? Dawniej mawiało się na takie przypadki: PEBKAC.

[KrS1]

ok. tzn. że pierwszy raz instalowałes Windowsa 10 Pro 10 lat temu, serio!? ( na  marginesie - odpisałam Ci w ten sposob ponieważ bronisz kolegi który napisał że ma od 10 lat komputer i nigdy nie przeinstalował win - napisał tak w sytuacji gdy my dyskutowaliśmy o win10 ! - chodzi o to że nie czytacie wszystkiego a potem wielkie halo!) 

natomiast nie możesz mówić że moje reinstalacje co kilka tygodni można miedzy bajki włożyć, bo nie wiesz czy każdy jak Ty ma tak samo... Ja opisuje wyłącznie swoje doświadczenia. Może Ty nie reinstalujesz win tak często, ale to jeszcze nie znaczy że inni nie muszą... skąd wiesz co działo się z moim komputerem na win10? jesteś jasnowidzem czy co?

Odpowiem tylko 1, nie umiesz korzystać z systemu, który jest otwarty.

 

Windows 10 to najstabilniejszy system w ich historii, który ma masę wad, na prawdę masę wad i pisze to w oparciu o wykorzystanie profesjonalne. Ale jeżeli ktoś pisze o częstych reinstalacjach tego systemu to oznacza ni mniej ni więcej, że źle go użytkuje. PEBKAC i nic więcej

 

I tak - serwisuję komputery oparte na W10. Sam z resztą mam W10 nieprzypominającego oryginalnego, liczne zmiany rejestru, modyfikacje. Żaden system tak dobrze ich nie znosił jak 10.

 

Niestety W10 zaraz po zainstalowaniu to narzędzie, które bardzo utrudnia życie i za to cenie system applea, że jest ready to use.

[a.s-6704ce448e]

Widzę ze znowu zamówienia na spam z Microsoftu poszły

[Mikołaj Maciejko]

Widzę ze znowu zamówienia na spam z Microsoftu poszły

Sorry, ale poziom merytoryczny, który zawarłaś w swoim poście dorównuje spam/hate-botom w najlepszym wypadku. Zdarzały mi się zwiechy zarówno Windowsa jak i MacOSa. W podobnej, niezbyt dużej ilości. Do użytku osobistego mam Maka, w pracy używam Windows. Często poprzez zdalny dostęp łączę się z Maka do swojej biurowej maszyny. W żadnej z tych sytuacji nie jestem zmuszany do zażywania środków uspokajających. To są po prostu bardzo dojrzałe systemy. Oba. Tworzone są przez programistów o zróżnicowanym doświadczeniu. Nie jest tak, że Apple ma dostęp do jakichś lepszych ludzi, nieosiągalnych dla Microsoftu. Jednym i drugim zdarza się popełniać błędy, ale w ogólnym rozrachunku efekt końcowy ma porównywalną jakość.

Użytkownik Mikołaj Maciejko edytował ten post 18 września 2018 - 14:58

[a.s-6704ce448e]

Wybacz dopasowałem wypowiedz do pioziomu dyskusji. Rozumiem, ze nie zawsze zdarzają się ekstremy, ale ja osobiście odbieram Wasze uwagi w tym temacie jako hejt.., wedle mojej opini każdy ma prawo ocenić ten system i ja choćbym bardzo chciała to nie moge być mu przychylna... i nie rozumiem dlaczego moja wypowiedz budzi taki sprzeciw... nie jest to bowiem brak moich umiejętności bo jeśli przez 20 lat umiałam się posługiwać win to chyba win10 nie jest aż tak skaplikowsny żebym miała z tym trudność... a jeśli jest to tylko potwierdza ze nie jest to system nadający się dla przeciętnego użytkownika. To nie chodzi bowiem o zwiechy tylko o to że Microsoft najpierw zapewnił mnie ze moj laptop jest kompatybilny z win10 a potem mnie olał jak siadła grafika, a siadła tylko dlatego ze na sile wymuszali instalacje ich sterowników.., bo gdyby zablokowali ich instalacje i pozwolili korzystać ze sterów Lenovo to nie musiałabym wydawać 6000 zł na nowego lapka ... oczywiście wiem, ze według was sterowniki trzeba umieć używać tylko dziwne, ze te od microsoftu do grafiki to jedyne jakich nie umiem używać i oni najwyraźniej tez bo jedyne co potrafili to powiedzieć ze maja prawo aktualizować system... Owszem z perspektywy czasu jestem im nawet wdzięczna bo dzięki nim mam maca którego lubię, ale mimo wszystko ja pozytywnej oceny win 10 wystawić nie mogę niezależnie od tego co o nim sądzicie i choć nie uważam się za macho w kwestiach oprogramowania to nie uważam tez bym była dyletantką...

Użytkownik a.s edytował ten post 18 września 2018 - 16:17

[dobrakawa]

Win 10 to porażka. Mnóstwo klientów przynosi lapki niedawno kupione, bo im przycina. Winą są aktualizacje. Nikt mnie nigdy nie przekona do tego systemu. Na MacBooku nikt mi nie wymusza aktualizacji ani nie robi tego w tle bez mojej zgody zamulając mi tym laptopa.

[Lassar71]

Mam około 60 maili wymienionych z serwisem płatnika, po aktualizacji win 10 do 1803. Problem trwał od 20 czerwca do 20 września - nie można było weryfikować dokumentów na żadnym komputerze w sieci z win10 - pozostałe działały bez zarzutu. Pomijając fakt, że wraz z aktualizacją przestał pracować sql 2008 r2. Rozwiązanie problemu, kretyńskie wręcz, na stałe utwierdziło mnie w przekonaniu, że win to nie jest dobre rozwiązanie i nigdy go nie będę miał na komputerze domowym. 

Co do 35 dni - Win 10 pro, odwleczona instalacja aktualizacji na maxa, a po tygodniu brak funkcji wyłącz system - jest tylko z dodatkiem aktualizacji.

Praca codzienna - programy biurowe i księgowe: jako tako. Minimum raz w tygodniu reset czegoś, bo coś tnie i nie działa. Usypianie karty sieciowej podczas pracy w sieci i komunikat o odłączonym kablu ( 3 delle notoryczny błąd mimo wyłączenia funkcji i ustawień zarządzania energią ). Durne powiadomienia i zapytania. Itd.

[Mordeliuss]

Może powiem troche o swoich przejsciach.

W domu mam dwa laptopy MBP2018 i Asusa z i5 SSD i 8 Gb ramu z windowsem 10. Z racji tego, że czasem musze pracować na programach które dostępne są tylko pod Windows to korzystam z asusa, troche czuje się wtedy jak za kare, wszystko zwalnia, dzialanie itnues czy iCloud to istna porazka (ciągłe wieszanie, brak odpowiedzi), czuje się jakbym przesiadł sie na jakiś sprzęt z epoki kamienia łupanego a przecież bebechy są podobne. Doceniałem Windowsa bo korzystam z niego od mojego pierwszego komputera z Win95 ale musze przyznać, że żałuję ze z macOS poznałem się dopiero jakiś czas temu.
Głównie to co stracisz to mase nerwów wywołanych resetem kompa, blue screenami itp. Wczoraj nie działało mi wifi głowiłem sie 2 godziny, resetowałem router, a okazało sie że wystarczyło wyłączyć i włączyć kompa (nie zresetować bo robiłem to kilka razy). Jeżeli potrzebujesz windowsa skorzystac z Bootcamp i zrób drugi system na Macu ja zrobilem tak wczoraj (dziala o niebo lepiej niz na asusie, a instalacja to czysta przyjemność, wystarczy klikać dalej).

To samo odczułem gdy przesiadłem sie z telefonu z androidem na mojego pierwszego iphona 3G. Zrozumialem po pewnym czasie, że Apple ma jedna wazną zaletę nad innymi firmami: Ich sprzęt i system jest tak świetnie dopasowane, że urządzenia po kilka latach działają z taką samą szybkością i wydajnościa a do tego dochodzi bardzo dobra jakość wykonania.

Fakt kupno nowego Maca czy iPhona to spory koszt ale patrząc na dłuższą metę kupujesz jeden komputer na kilka lat (w tym czasie sprzęt z windowsem wymienisz raz lub dwa).

[Merde]

dzialanie itnues czy iCloud to istna porazka (ciągłe wieszanie, brak odpowiedzi)

 

Kiepskie działanie iTunes pod Windows to wg ciebie wina Windowsa?

[winmaciek]

Wykonanie iCloud i iTunes na Windows to porażka, przy czym iTunes jest lepszy, bo jest po prostu trochę wolny. A z iCloud to ciągle są jakieś hity i lubi zjadać zdecydowanie więcej zasobów niż powinien.

[YABBA235]

Często jest tak, że producenci lapków na siłę wciskają maszyny z zaintalowanymi windowsami 10, pomino tego, że hardware lepiej pracuje na starszych wersjach.

Ja mam zotac-a mi553 - taki mini pc ( coś a la nowy mac mini tylko za 1/3 ceny ) mam na nim 10 pro i hula świetnie.

Żona na świetny laptop acera też z 10 (i3 hd620, dysk ssd 128GB) i działa to naprawdę ok, tylko raz przyszła do mnie bo nie miała dźwięku w przeglądarce - banalny błąd sterowników ).

Tak więc w/g mnie nie bać sie "10" - tki. Trzeba tylko mieć odpowedni hw.

 

To nie macos, trzeba o tym pamiętać !

 

P.S.

Miałem też kiedyś vistę pro i też nie miałem z nią problemów ( chyba jako jeden z nielicznych )

[GAMA007]

Witam,

 

tak przyglądam sie wypowiedziom na temat iCloud / iTunes pod system Windows....

 

Jedni zganiają winę na Windows, drudzy że to wina robiących aplikację pod ten system....

 

To ja może zacznę od innej strony....

 

Osoby które posiadają system windows mobile 8 bądź 10.. sami wiecie jaka ilość aplikacji jest pod ten system w sklepie...

Pytanie dlaczego...

 

Nie opłaca się / brak możliwości / restrykcje systemowe ?

 

I tutaj wracamy ponownie do tematu iCloud / iTunes..

 

Może jest wśród nas ktoś kto tworzy aplikacje na system windows i wypowie się jak to wygląda z punktu technicznego....

 

Pytanie ogólne.... jak wiadomo teoretycznie aplkacja iCloud/iTunes powinna zostać wydana bezpośrednio przez Apple...

A jak wiemy tam pracuje sie na innym systemie...

 

Chyba że.... firma zleciła firmie trzeciej poprzez przetarg zrobienia aplikacji pod system Windows.

 

Efekt jest taki jaki jest.......

 

To tyle:)

 

Pozdrawiam

 

GAMA007

[winmaciek]

Nie wiem, nie tworzę na Windows. Wyboru softu nie ma tak dużego, choć zdarzają się perełki, np. Nexto (do RSS, uwielbiam). Da się, trzeba tylko chcieć. A Apple nie chce i efekt jest taki, że jak nie chce się dokumentów iCloud i zdjęć na partycji systemowej, to trzeba porzeźbić w terminalu.