Niewątpliwie najlepszym komputerem dla mnie był by MBP 13, ale z 16GB RAM i 512 dysku to już 12k. Za 7-9 tysięcy można przebierać w topowych ultrabookach konkurencji (typu Lenovo X1, Dell XPS 13 czy Huawei X Pro czy HP Spectre). No, ale to Windows, którego od kilku lat nie używałem i z Win 10 mam mało do czynienia. Komputery te są tańsze, wydajne, ładne, wytrzymałe i zwykle lżejsze. Nie martwię się o wydajność - do Worda, poczty i przeglądarki każdy da radę, a specjalistyczne programy, których używam są częściej dostępne właśnie dla windowsa i musiałem sobie kupić mały komputerek z Windows. Obecnie mam starszego MBP, jednak iWorka praktycznie nie używam - praca zmusiła mnie do przesiadki na Office.
Pytanie jest o praktykę używania Windy z ekosystemem Apple (bo telefon i iPad zostaną). Co tracę, co mi zostanie?
Z tego co sam wiem, to iCloud będzie, iTunes będzie, Zdjęcia będą.
Nie będzie Face Time i Pęku Kluczy - to trochę boli. Continuity - nie doceniam. Wspólny schowek z telefonem i wiadomości na kompie - to już bardziej.
Co jeszcze tracę?
Czy pod Windows w iTunes kupię filmy?
Jak obecnie wygląda stabilność Windows?
Za wszelkie dobre powody, by wydać 3-4 tysiące więcej na Maca z góry dziękuję.
P.S. wiem, że mógł bym kupić model bez TB, ale jak mam zmieniać na nowy, to nie na stary .