[Forti]

iSpot. Klawiatura się zacina, plus nie działało ładowanie. W salonie sprawdzili z inną ładowarka i również nie lądował.

A z serwisu taka informacja:

Diagnostyka: Komputer został przetestowany zgodnie z zaleceniami producenta, przy wykorzystaniu dostarczonych przez niego aplikacji diagnostycznych. Wyniki testów wskazują na jego pełną sprawność sprzętową. Nie stwierdzono problemów z funkcjonowaniem klawiatury oraz ładowaniem urządzenia.
Zakończenie: Przeprowadzone testy diagnostyczne nie wykazały problemów sprzętowych. Funkcjonowanie urządzenia nie wzbudza zastrzeżeń.


Co z tym dalej zrobić? wysyłać ponownie i do skutku?

[makemymind]

iSpot. Klawiatura się zacina, plus nie działało ładowanie. W salonie sprawdzili z inną ładowarka i również nie lądował.

A z serwisu taka informacja:

Diagnostyka: Komputer został przetestowany zgodnie z zaleceniami producenta, przy wykorzystaniu dostarczonych przez niego aplikacji diagnostycznych. Wyniki testów wskazują na jego pełną sprawność sprzętową. Nie stwierdzono problemów z funkcjonowaniem klawiatury oraz ładowaniem urządzenia.
Zakończenie: Przeprowadzone testy diagnostyczne nie wykazały problemów sprzętowych. Funkcjonowanie urządzenia nie wzbudza zastrzeżeń.


Co z tym dalej zrobić? wysyłać ponownie i do skutku?

 

Wysyłaj od razu do serwis.me z Krakowa, najlepsi. Na pewno Ci pomogą.

[krzysztofsds]

Trzeba omijać na pewno 2016. Coś o tym wiem. Wymienili mi na 2017 i na razie ok. Modele 2018 z membraną odporniejsze. Nie sądzę by w najbliższej przyszłości coś więcej poprawili.

W 2016 też już ponoć klawiatury są nowe. Widać po klawiszach comadn, option i control

[Sosnaone]

Ja też już coś mogę napisać. W czwartek odebrałem Maca Pro z 2018 roku. Podziałał właśnie w czwartek, chwilę w sobotę a w niedzielę już niestety odmówił posłuszeństwa. Padła prawdopodobnie matryca, czekam na informacje, sprzęt wylądował już w Cortlandzie. Trafił mnie szlag prawie. Sprzęt za tyle kasy nie działa po kilku godzinach pracy...

[kristof461]

Ja też już coś mogę napisać. W czwartek odebrałem Maca Pro z 2018 roku. Podziałał właśnie w czwartek, chwilę w sobotę a w niedzielę już niestety odmówił posłuszeństwa. Padła prawdopodobnie matryca, czekam na informacje, sprzęt wylądował już w Cortlandzie. Trafił mnie szlag prawie. Sprzęt za tyle kasy nie działa po kilku godzinach pracy...

Trzymajmy się prawidłowego nazewnictwa. Mówisz o Macbooku Pro a nie o Macu Pro. To raz. Dwa ogólnie niefajnie ale czy sprzęt za "taką" kasę nie ma prawa się zepsuć. Ja rozumiem jakieś szerzej występujące problemu które nie powinny mieć miejsca. Czasem jednak ludzie zapominają że to tylko sprzęt nie ważne za jakie pieniądze i może się popsuć jak każdy inny. Czasami ktoś ma po prostu pecha trafia na wadliwą sztukę i tyle. Serwis przyjął wymieni i będzie po sprawie. Potem człowiek chce przeczytać opinie na jakiś temat i widzi same narzekania. 

[Iro]

W 2016 też już ponoć klawiatury są nowe. Widać po klawiszach comadn, option i control

 

To nie są zmiany, które rozwiązują problem. 
https://myapple.pl/p...71-efekt-motyla

Tu autor bardzo dokładnie analizuje klawiatury motylkowe.
"Wygląda na to, że mamy do czynienia z całą grupą błędów wynikającą z braku marginesu technologicznego. Masowa produkcja elektroniki przez chińskie molochy nie jest robiona, jak już wspomniałem, z laboratoryjną precyzją. Każdy klawisz składa się z 6 drobnych elementów i każdy z nich ma jakieś różnice w stosunku od wzorcowego modelu. A przecież te elementy nie wiszą w próżni tylko są połączone z innymi. Te połączenia także mogą powodować kolejne odchylenia. Jedna śrubka będzie przykręcona trochę mocniej, inna trochę słabiej, w jednym miejscu kleju zbierze się więcej, w innym nie będzie go wcale.

W połączeniu z mikroskopijnym skokiem, kształtem samego motylka, którego skrzydła nie są wzajemnie sprzężone jak w mechanizmie nożycowym, znacznie mniejszej powierzchni styku z membraną czy minimalnym odstępem klawiszy od wycięcia w obudowie tworzy się układ który w określonych warunkach może być zbyt mocno przekoszony. W miarę kolejnych uderzeń, mechanizm motylka może się coraz bardziej zniekształcać, a wszystkie elementy nierównomiernie wyrabiać. To tłumaczyłoby dlaczego desperackie uderzenia sfrustrowanego użytkownika dają różne efekty, mocniejsze uderzenie może na chwilę zmienić wzajemne relacje elementów i czasem zamiast braku reakcji dać na przykład dwa znaki pod rząd."

Użytkownik Iro edytował ten post 25 kwietnia 2019 - 09:53

[Sebosz]

Po artykule Joanny Stern na WSJ nie wierzę, że Apple nie podejmie się próby naprawienia klawiatury w tegorocznych modelach. O mechanizmie motylkowym negatywnie wypowiedziało się już zbyt wielu ludzi. Nie zdziwiłoby mnie, gdyby zaproponowali mechanizm o zupełnie innej nazwie, coby ludziom nie kojarzył się z wadliwymi rozwiązaniami z ostatnich lat.

Użytkownik Sebosz edytował ten post 26 kwietnia 2019 - 11:46

[Iro]

Po artykule Joanny Stern na WSJ nie wierzę, że Apple nie podejmie się próby naprawienia klawiatury w tegorocznych modelach. O mechanizmie motylkowym negatywnie wypowiedziało się już zbyt wielu ludzi. Nie zdziwiłoby mnie, gdyby zaproponowali mechanizm o zupełnie innej nazwie, coby ludziom nie kojarzył się z wadliwymi rozwiązaniami z ostatnich lat.

 

Było by dobrze, żeby go całkowicie przeprojektowali. Bo te drobne zmiany, które są w modelach 2017 i 2018/19 nie rozwiązują problemu. Chodzą plotki o zwiększeniu rozmiarów ekranów, co niesie za sobą więcej miejsca w środku. No chyba, że jeszcze bardziej wycienią, to wtedy już chyba dotykowa klawiatura się pojawi.

[pino22]

Coś ode mnie. Zakupiłem Macbook Pro 2,3 GHz bez TB w listopadzie 2017r.

Odpukać ale nic z klawiszami się nie dzieje. Pracuje w domu i poza domem. Staram się nie jeść "na kompie" Czasem przelatuje mikrofibrą po klawiszach (ładnie wymiata). Raz na 2/3 tygodnie czyszczę całego kompa bawełnianą szmatką tylko z wodą (lekko wilgotna + sucha).

 

Ale co bardzo ważne, i wyda się niektórym głupie, gdy komp stoi (w dzień czy całą noc) przykrywam go ładną serwetą. Powiem Wam tak: kurz jest wszędobylski. I śmiem twierdzić, że on także może powodować, że powoli powoli dostaje się w te mikro szparki i z pewnością nie pomaga. 

Dla mnie poza elementarną higiena przy kompie ( są przecież ludziska, którzy nawet chipsy jedzą przy kompie ;-)  ) to ta szmatka jest podstawą.

Oczywiście nie wykluczam, że mogą być przypadkowe/statystyczne uszkodzenia tych klawiatur. Ale gdy można w różny sposób zapobiegać/racjonalizować używanie - to tak wolę działać. Mam potem dwie korzyści:

- sprawny zadbany czysty sprzęt

- i gdy sprzedaje po kilku latach ( a tak już robiłem kilka razy) to sprzedaje kompa, który wygląda prawie jak igła, i dostaje lepszą cenę 

[Kowadełko]

Coś ode mnie. Zakupiłem Macbook Pro 2,3 GHz bez TB w listopadzie 2017r.

Odpukać ale nic z klawiszami się nie dzieje. Pracuje w domu i poza domem. Staram się nie jeść "na kompie" Czasem przelatuje mikrofibrą po klawiszach (ładnie wymiata). Raz na 2/3 tygodnie czyszczę całego kompa bawełnianą szmatką tylko z wodą (lekko wilgotna + sucha).

 

Ale co bardzo ważne, i wyda się niektórym głupie, gdy komp stoi (w dzień czy całą noc) przykrywam go ładną serwetą. Powiem Wam tak: kurz jest wszędobylski. I śmiem twierdzić, że on także może powodować, że powoli powoli dostaje się w te mikro szparki i z pewnością nie pomaga. 

Dla mnie poza elementarną higiena przy kompie ( są przecież ludziska, którzy nawet chipsy jedzą przy kompie ;-)  ) to ta szmatka jest podstawą.

Oczywiście nie wykluczam, że mogą być przypadkowe/statystyczne uszkodzenia tych klawiatur. Ale gdy można w różny sposób zapobiegać/racjonalizować używanie - to tak wolę działać. Mam potem dwie korzyści:

- sprawny zadbany czysty sprzęt

- i gdy sprzedaje po kilku latach ( a tak już robiłem kilka razy) to sprzedaje kompa, który wygląda prawie jak igła, i dostaje lepszą cenę 

"Wąski, ale ty mnie zaimponował"

[pino22]

"Wąski, ale ty mnie zaimponował"

To już Twoje subiektywne odczucie 

Pokazuje temat, że gdy konstrukcja niepewna warto być czujniejszym 

A serweta.....to pomysł mojej żonki. I będę go bronił jak Konstytucji 

[Mikołaj Maciejko]

Staram się nie jeść "na kompie" Czasem przelatuje mikrofibrą po klawiszach (ładnie wymiata). Raz na 2/3 tygodnie czyszczę całego kompa bawełnianą szmatką tylko z wodą (lekko wilgotna + sucha).

 

Ale co bardzo ważne, i wyda się niektórym głupie, gdy komp stoi (w dzień czy całą noc) przykrywam go ładną serwetą. 

 

Jakie to szczęście, że ze starszymi sprzętami nie trzeba się aż tak obchodzić.

 

 

[Sebosz]

Na Macrumors ludzie piszą, że to nawet nie jest kwestia okruchów, lecz chodzi o wpływ ciepła emitowanego przez komputer (a jak powszechnie wiadomo w przypadku MacBooków jest go dużo) na powierzchnię klawiatury podczas korzystania z niej. Dlatego w krajach anglojęzycznych najczęściej pada spacja i litera E. Niektórzy użytkownicy używali różnego rodzaju nakładek silikonowych na klawiatury i nawet to nie pomogło (a jeśli teoria o wpływie ciepła jest prawidłowa, to wręcz zaszkodziło).

Użytkownik Sebosz edytował ten post 27 kwietnia 2019 - 19:35

[pino22]

Sądzę, że okruszki i okruchy to główna przyczyna. 

[Iro]

Sądzę, że okruszki i okruchy to główna przyczyna. 

I tu się mylisz.
Poczytaj o awariach klawiatur motylkowych, ich konstrukcji, to ci uświadomi co jest główną przyczyną.

[Sebosz]

Sądzę, że okruszki i okruchy to główna przyczyna. 

 

I ludziom zapewne najczęściej zdarza się jeść nad literami s, d, e, r oraz t. A to ciekawe.

[pino22]

I tu się mylisz.
Poczytaj o awariach klawiatur motylkowych, ich konstrukcji, to ci uświadomi co jest główną przyczyną.

To co wg Ciebie?

I ludziom zapewne najczęściej zdarza się jeść nad literami s, d, e, r oraz t. A to ciekawe.

Sebosz.....co sugerujesz? Jaka przyczyna?

[Sebosz]

To co wg Ciebie?

Sebosz.....co sugerujesz? Jaka przyczyna?

 

 

Tak jak napisałem wcześniej, na zagranicznych forach ludziom psują się najczęściej takie klawisze jak e, a, r, t, o oraz spacja czyli najczęściej używane znaki w angielskim alfabecie. Przytoczę tu trzy cytaty z felietonu pana Kurdyły, który to dosyć dobrze wyjaśnił

 

Do tego powinno uwzględnić się zapas na zniekształcenia powstające w wyniku normalnego użytkowania, siły działające na dany element robią swoje a materiały starzeją się w różny sposób. W tym miejscy na scenę wkracza płaskosprzętowiec Jony Ive. Efektem jego działań jest sprzęt odchudzony do granic możliwości i pozbawiony jakiegokolwiek marginesu na błędy.

 

W połączeniu z mikroskopijnym skokiem, kształtem samego motylka, którego skrzydła nie są wzajemnie sprzężone jak w mechanizmie nożycowym, znacznie mniejszej powierzchni styku z membraną czy minimalnym odstępem klawiszy od wycięcia w obudowie tworzy się układ który w określonych warunkach może być zbyt mocno przekoszony. W miarę kolejnych uderzeń, mechanizm motylka może się coraz bardziej zniekształcać, a wszystkie elementy nierównomiernie wyrabiać.

 

Analizując budowę MacBooków zwróciłbym Waszą uwagę na położenie procesora, który w tych komputerach pracuje bardzo często w temperaturze bliskiej 100° C. Tak się składa, że jest umieszczony właśnie w okolicy najbardziej problematycznej grupy znaków. Z wysokimi temperaturami łączy się zjawisko rozszerzalności cieplnej, które może jeszcze bardziej pogłębiać „niedokładności” produkcyjno-montażowe. 

 

 

Już rozumiesz o co mi chodzi? Te klawiatury to najzwyczajniej w świecie inżynierska wtopa, którą Apple próbowało nieudolnie ratować rozciągając kondoma pod przyciskami.

Użytkownik Sebosz edytował ten post 28 kwietnia 2019 - 00:05

[fatum11]

Jest jak jest i mamy program serwisowy, który nie jest nowością także wśród producentów samochodów. Mając trochę szczęścia zrobią to szybko a nowy top case z baterią po 1.5 roku trochę mi zniwelował straty moralne udania się do serwisu, który mam 5 km dalej.

[Iro]

Jest jak jest i mamy program serwisowy, który nie jest nowością także wśród producentów samochodów. Mając trochę szczęścia zrobią to szybko a nowy top case z baterią po 1.5 roku trochę mi zniwelował straty moralne udania się do serwisu, który mam 5 km dalej.

 

Tylko że program serwisowy nie rozwiązuje problemu. Usuwa jedynie skutek błędów konstrukcyjnych-uszkodzenia. A problem zawsze będzie po jakimś czasie wracał. Programy Apple mają to do siebie, że kiedyś się kończą. A ludzie zostaną z niedziałającymi klawiaturami. Tak było z grafikami w MBP 2008, 2011 i Makach Pro 2013. Z pękającym topcasem i odklejającymi się gumami w białych MacBookach. Kurzącymi się matrycami we wszystkich iMakach. Odpadającą warstwą antiglare w MBP z Retiną. Jako serwis naprawialiśmy to przed i po programach serwisowych Apple. Więc nie pisz, że to takie fajne dla użytkowników, bo od czasu do czasu dostaną coś "za darmo" od korporacji. Ludzie najpierw płacą o wiele wyższą cenę od faktycznej wartości sprzętu. A potem wysokie kwoty za serwis, bo nie zawsze można dostać odpowiednie części.

Użytkownik Iro edytował ten post 28 kwietnia 2019 - 21:02

[fatum11]

Piszę to z perspektywy tu i teraz. Jeżeli już wybieram ten sprzęt i muszę podjechać to przynajmniej tyle, że dostanę coś w zamian. Oczywiście mogę się oflagować i stanąć pod serwisem tylko niewiele mi to da. Na pewne sprawy mam wpływ a na pewne nie mam.

[Kowadełko]

Piszę to z perspektywy tu i teraz. Jeżeli już wybieram ten sprzęt i muszę podjechać to przynajmniej tyle, że dostanę coś w zamian. Oczywiście mogę się oflagować i stanąć pod serwisem tylko niewiele mi to da. Na pewne sprawy mam wpływ a na pewne nie mam.

Jadąc np. autem(kupionym za 100k) na wezwanie serwisu do wymiany powiedzmy pekajacych tarcz hamulcowych, dostajesz nowe z tym samym problemem po czasie, bedziesz zadowolony?

[fatum11]

Może nie tarcze, to akurat element zużywalny, przeznaczony na określony czas jednak na inne kampanie się niestety załapałem. Szybko to załatwiali, jakieś prezenty zostawiali aby ludzie nie byli zdenerwowani. Niedawno dostałem nową matrycę do tv, w płycie elektrycznej płytka padła, sterownik do wymiennika ciepła musiałem wymienić a siłownik do bramy garażowej także niedawno mi podziękował. I kampanii serwisowych nie było gdzie problem padającego podświetlenia w matrycach led po gwarancji był opisywany przez wielu użytkowników.  Laptop to jednak inna specyfika niż auto i szybko przeprowadzona naprawa gdzie otrzymuję w zamian za 1 padnięty klawisz 1/3 sprzętu to nie jest super komfortowa sprawa ale żyjąc w świecie realnym podejście w miarę uczciwe. Gorzej gdy padnie gdy program się skończy a go nie zmienię.

Nadmieniał iż klawisz działał tylko się zapadał i miał nietypowy odskok.

[Iro]

...szybko przeprowadzona naprawa gdzie otrzymuję w zamian za 1 padnięty klawisz 1/3 sprzętu to nie jest super komfortowa sprawa ale żyjąc w świecie realnym podejście w miarę uczciwe. Gorzej gdy padnie gdy program się skończy a go nie zmienię.

Nadmieniał iż klawisz działał tylko się zapadał i miał nietypowy odskok.

 

Wymieniają cały top (górna część obudowy z klawiaturą, gładzikiem i baterią), bo wcześniej go specjalnie "sprasowali" zalewając klejem, żeby nikt tam się nie dostał. To dla nich teraz dodatkowe straty. Dlatego też w MB AIR 2018, oddzielili te kilka elementów od siebie, bo i tak wiedzą, że się to zepsuje. Ale koszt wymiany będzie w tym modelu mniejszy. Brną wiedząc, że mają niedopracowaną klawiaturę. Nie świadczy to dobrze o firmie.

[pino22]

 

 

Tak jak napisałem wcześniej, na zagranicznych forach ludziom psują się najczęściej takie klawisze jak e, a, r, t, o oraz spacja czyli najczęściej używane znaki w angielskim alfabecie. Przytoczę tu trzy cytaty z felietonu pana Kurdyły, który to dosyć dobrze wyjaśnił

 

 

 

 

 

Już rozumiesz o co mi chodzi? Te klawiatury to najzwyczajniej w świecie inżynierska wtopa, którą Apple próbowało nieudolnie ratować rozciągając kondoma pod przyciskami.

Tak.....po tym artykule pana Kurdyły trochę mi temat rozjaśniło. Jednak to nie tylko kwestia okruchów jak sądziłem wcześniej.

Jedyna pociecha, że te awarie występują tylko u niektórych. Ciekawe jaki procent Macbook-ów to dotyka?? ;-) Są jakieś statystyki?

U mnie na razie po półtorej roku jest okey. I poza dbałością o czystość specjalnie nie myślę o tym po nocach.