Iro, szczerze mówiąc liczyłem, że te proporcje ludzi z problemami ( mniejszymi i większymi) to max 15-20% To i tak byłoby sporo. A z ankiety powyżej na Twitterze wychodzi, że jest to 11% . A te 53% "tak, ale żyje z tym". Ciekawe jak to rozumieć. Czy to mega lekkie problemy typu: czasem coś mi tam się zatnie ( i sobie przedmucham) czy męczę się ale daję radę (i sobie przedmucham). A te 11% to, że już nie dało się pracować i dmuchać, i trzeba było do serwisu oddać.
Wiem, że tego w ogóle!! nie powinno być. Ale ciekawe jaki rzeczywisty procent Apple zauważa u siebie w serwisie??? Czy to faktycznie 10-13% ( czy nawet 11% ) ? Bo gdyby tak było to rzeczywiście bujają ten temat kilkanaście miesięcy bo może uważają, że inni producenci także miewają masę różnych problemów. A Apple weszło w motylkowe rozwiązanie i chce je utrzymać. A membrany w 2018 miały to naprawić ( może zredukować załóżmy do 2-6% )?
Ciekawi mnie trochę inny wątek:
- czy system motylkowej klawiatury da się przeprojektować/naprawić czy trzeba to porzucić na rzecz innej nowej konstrukcji??
Stare rozwiązania w innych laptopach różnych marek jakoś żyją. Apple chciało przy "cienkiej konstrukcji" wprowadzić coś absolutnie nowego. I w milionach laptopów (Macbook, Macbook Pro) chodzi to kapitalnie. U mnie obecnie także :-) I w Macbook 12 który miałem i teraz w Macbook Pro z 2017.
Ale wielu się męczy. I trzeba coś z tym zrobić. Może powinni wrócić do nożycowego systemu tylko ulepszonego?
Co o tym sądzicie?