Posted 21 January 2007 - 21:15
Panowie czytam czytam i nie widzie konkluzji.
Przejdzmy do konkretow.
Chce nabyc sobie monitor DELL 2407WFP.
W Polsce cena około 3800zł
W Usa na ebay cena 600$ plus wysyłka około 100$
różnica jest? Jest! Ponad 1500zł
(myslalem o apple ale do moich graficznych potrzeb wole della)
Chce go uzywac sam, chce jedna sztuke.
Pytanie, co zrobic aby ominac clo?
Nie sprowadzam elektroniki, sprowadzam czasem antyki, i moje doswiadczenie jest takie:
Clona w Polsce jest przesylka o wartosci: 25E jesli zakup jest ze sklepu internetowego, 45E jesli od osoby prywatnej, 150E jesli wiezie sie samemu.
Jesli wiezie sie samemu trzeba byc idiota zeby nie wyjac z pudelka i nie powiedziec ze to osobisty sprzet, w takim wypadku o ile nie sprowadzamy 150 idenytcznych towarow sprawa jest jasna i oczywista iz clo nam nie grozi.
Co natomiast z wysylka?
Przytaczane przez was niby prawne kruczki sa nie wazne, ja placilem clo, zazwyczaj podaje mniejsza wartosc i celnicy nie orientuja sie ze zardzewialy kawalek zelaza jest czyms wartosciowym i udaje sie. Raz zapomnialem napisac sprzedawcy by napisal mniejsza wartosc na paczce i byl bol, 1500zł cla. Naszczescie na antyki jest tylko 7% podatku vat i 0% cla, jednak trzeba przedstawic stosowne dokumenty, jesli zrobi sie to na miejscu przy odbiorze klopotu nie ma obliczaja odrazu i z glowy. Jednak nie bylem na to przygotowany i musialem skladac oswiadczenie o zwrot nadplaconego cla. Zlozylem 2 miesiace temu, czekam nadal. Prosta zasada brac chetnie biora oddawac juz mniej.
Sprowadzalem tez obiektyw, sprzedawca nie chcial obnizyc wartosci, i choc byl uzywany musialem zaplacic 22%vay i 8% clo od sprzetu foto. Na szczescie to byly grosze.
Sa produkty zwolnione z cla takie jak ksiazki ale sprzet elektroniczny napewno do nich nie nalezy.
Jeszcze dwa slowa odnosnie morskiej przesylki. Czas oczekiwania zalezy od zaladunku statku, jesli trafi sie na poczatek zaladunku- 2 miesiace, jesli pod koniec, miesiac. I rzeczywiscie przesylka morska czasem jest bez cla ale jest to zwiazane tylko i wylacznie z tym iz statek jest przeogromny i po prostu jak sprowadzimy cos malego jest to dla celnikow tylko wrzud na dupie bo kolejne papierki do wypelnienia i czesto machna reka. Ale to nie jest regula i raz sie uda raz nie. Tak dla porownania jesli zamawiamy cos lotniczo jeden samolot zabiera dajmy na to 1000 przesylek, statek porownywalnie okolo 1000000. Chdzi tu po prostu o ilosc ale prawo obowiazuje takie samo.
Tyle moich doswiadczen pytam teraz was, co wybrac?
Czy opisac przesylke jako gift bez podanej wartosci? (biore na siebie szanse zaginiecia)
Jesli tak to czy jest sens bawienia sie w rozpakowywanie itp?
Czy moze napisac gift i wartosc dajmy na to 150$ i trodno zaplace clo ale od 150$ ale nikt sie nie bedzie czepail.
Czy skorzystac z Polamer? (amerykanie to leniwy narod i jak kupuje sie na ebay to lubia wysylac po prostu do klijeta malo sie chce im kombinowac i obawiam sie ze moga byc niechetni zeby wysylac na inny adres pozatym trzeba doliczyc jeszcze koszta wysylki z gdyni do Warszawy gdyz tu mieszkam i czy aby na pewno przez polamer nie placi sie cla a jesli tak to co nalezy napisac? )
Czy moze znalesc milego sprzedawce, ktory rozpakuje mi przesylke i napisze "zwrot gwarancyjny"?
A moze na chama podac wartosc 30$ i wtedy oplat nie ma? Tylko czy ktos w to uwiezy?
Rozpisalem sie troszeczke mam nadzieje ze moje doswiadczenia cos wniosa w ta dyskusje, choc nie sa z dziedziny elektroniki.