Idą zmiany?
#76
Napisano 06 października 2007 - 08:49
---- Dodano 06-10-2007 o godzinie 10:51 ----
A, no i spóźniłem się z postem Ale kasować nie będę, każdy może sobie pospekulować.
#77
Napisano 06 października 2007 - 09:04
#78
Napisano 06 października 2007 - 09:10
Tfu ... a kysz ! pewnie jeszcze na polskich podzespołach, odzyskiwanych ze Spectrum i Timex... może jakaś linia produkcyjna w przyszłości...
#79
Napisano 06 października 2007 - 09:16
Dlatego Apple Polska nie otworzy żadnego "sklepu" a jeśli powstanie serwis i call center, to będzie bardzo duży sukces.
Dla uzupełnienia lista sklepów Apple: http://www.apple.com/retail/storelist/
#80
Napisano 06 października 2007 - 09:19
"......Padła tu spekulacja, że Apple Poland, nawet jeśli uoficjalni swoją bytność, nie otworzy salonów sprzedaży w Polsce. ..."
A ile otworzyli sklepow w Niemczech?. Sa juz tam przeciez 20 lat:)
jjb
Noż przecież napisałem, że wcale się nie dziwię, że nie otworzy. Bo i po co?
#81
Napisano 06 października 2007 - 09:20
Cenny punkt: w tym momencie w Europie znajduje się jedynie (albo aż) 12 sklepów Apple. Z czego 11 jest w Anglii i jeden w Rzymie (gdzie jest bardzo silny ośrodek Apple). Reszta sprzedaży jest rozwiązywana za pomocą autoryzowanych punktów sprzedaży. iPody są także sprzedawane na zachodzie w praktycznie każdym supermarkecie
Dlatego Apple Polska nie otworzy żadnego "sklepu" a jeśli powstanie serwis i call center, to będzie bardzo duży sukces.
Dla uzupełnienia lista sklepów Apple: http://www.apple.com/retail/storelist/
Liste wlasnych serwisow Apple trudniej znalezc. Ale z tego co wiem to tez jest ich 12:)
jjb
#82
Napisano 06 października 2007 - 14:43
#83
Napisano 08 października 2007 - 21:42
ja to odkrylem przypadkiem, wiec mozliwe ze ktos juz to widzial :confused:
#84
Napisano 08 października 2007 - 22:44
#85
Napisano 12 października 2007 - 22:40
Tyle było gadania, żeby Was nie traktować jak piętnastolatków, a kiedy piszę jak do dorosłych, odpowiada mi jedynie cisza. Jak chcecie być w przyszłości traktowani poważnie, nauczcie się dyskutować za pomocą argumentów, a nie jedynie świętego oburzenia.(...) A jeżeli ktoś widzi jakiś błąd w moim rozumowaniu, chętnie zapoznam się z jego argumentami (...)
#86
Napisano 13 października 2007 - 00:20
Tyle było gadania, żeby Was nie traktować jak piętnastolatków, a kiedy piszę jak do dorosłych, odpowiada mi jedynie cisza. Jak chcecie być w przyszłości traktowani poważnie, nauczcie się dyskutować za pomocą argumentów, a nie jedynie świętego oburzenia.(...) A jeżeli ktoś widzi jakiś błąd w moim rozumowaniu, chętnie zapoznam się z jego argumentami (...)
Heidi, myślę, że mało kto do tego pierwszego tekstu doczytał.
Co do błędów w rozumowaniu:
Sposób, chociaż przypuszczam, że trudno się skacze po nefrektomii(...)ale wyżej własnych nerek nie sposób podskoczyć(...)
#87
Napisano 13 października 2007 - 01:20
Może i tak być, ale wydaje mi się, że to znany już z przeszłości scenariusz, który sprowadza się do prawa, że wszystko jest proste pod warunkiem, iż nie wie się, o czym się mówi. W takiej sytuacji zderzenie z konkretami może być bolesne. Tylko jak poważnie traktować osoby, których jedynym argumentem jest "bo ja głośniej krzyczę".Heidi, myślę, że mało kto do tego pierwszego tekstu doczytał.
#88
Napisano 13 października 2007 - 16:42
Może i tak być, ale wydaje mi się, że to znany już z przeszłości scenariusz, który sprowadza się do prawa, że wszystko jest proste pod warunkiem, iż nie wie się, o czym się mówi. W takiej sytuacji zderzenie z konkretami może być bolesne. Tylko jak poważnie traktować osoby, których jedynym argumentem jest "bo ja głośniej krzyczę".
Niestety tak jest zawsze. W polityce, w sąsiedztwie i na forum.
Jedną z pułapek myślowych jest fakt, że ludzie są skłonni szukać potwierdzeń, a nie zaprzeczeń wymyślanych przez siebie teorii i choć w logice najczęściej znacznie łatwiej jest przeprowadzić dowód przez zaprzeczenie niż dowód wprost, to większość ludzi jednak z logiką jest na bakier i po podaniu kilku przypadków potwierdzających regułę, tę regułę przyjmują jako fakt. Najlepiej skłonić ich wtedy do zastanowienia się, co by było gdyby było odwrotnie. Oczywiście krzyk wtedy podnosi się największy, ale argumenty nie padają. Świetny fortel żeby rozkręcić towarzystwo, szczególnie teraz, przed wyborami. Ale dokładnie to zrobiłeś, np. pokazując że nie wystarczy podać cen w trzech krajach, gdzie są takie same, żeby stwierdzić, że wszędzie są takie same.
Imho wszystko jedno jakie są te ceny. Są takie, bo jest tego jakiś obiektywny powód. Niekomfortowa nie jest jej wysokość, tylko świadomość, że gdzieś tam jest taniej. W ten sposób można by obniżać ją do minimum, a i tak mielibyśmy wrażenie, że jest za drogo, bo w stanach panie, to dodaja je do McMenu gratis. Powinniśmy się cieszyć. Wyższa cena oznacza, że jesteśmy elitą jeszcze bardziej elitarną
- Heidi lubi to
#89
Napisano 13 października 2007 - 16:47
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych