Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

Idą zmiany?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
88 odpowiedzi w tym temacie

#51 mydzio

mydzio
  • 70 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 04 października 2007 - 15:17

PS. Aha, i jeszcze mam nadzieje ze dzieki Apple Polska pojawia sie normalne ceny (czyli cena na Europe skorygowana o polski VAT). To co jest teraz to jest rozboj w bialy dzien, a tlumaczenia w stylu bo z Irlandii do Polski transport jest drozszy niz do Francji czy Niemiec sa po prostu zenujace.

#52 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 04 października 2007 - 15:27

PS. Aha, i jeszcze mam nadzieje ze dzieki Apple Polska pojawia sie normalne ceny (czyli cena na Europe skorygowana o polski VAT). To co jest teraz to jest rozboj w bialy dzien, a tlumaczenia w stylu bo z Irlandii do Polski transport jest drozszy niz do Francji czy Niemiec sa po prostu zenujace.

Żenująca może być, co najwyżej, nieznajomość tematu. Bo napisz mi, proszę, co to jest owa "cena europejska"? Czy to cena w Wielkiej Brytanii, a może cena we Francji lub w Niemczech? Cena brutto czy cena netto? Wytłumacz to, proszę.

#53 Doc

Doc
  • 308 postów
  • SkądLublin

Napisano 04 października 2007 - 15:32

No to o co chodzi? Mamy uprzejmość ze strony apple.inc ze dodali numer sadu do ich listy...

#54 jar

jar
  • 228 postów
  • SkądWarszawa/Bydgoszcz

Napisano 04 października 2007 - 15:46

po raz kolejny widać, że przysłowiowy diabeł siedzi w szczególach. Stąd samemu przed wypowiedzeniem się na dany temat staram się go poznać.

Za Heidim: co to jest cena europejska ? podejrzewam, ba, jestem pewien że nawet ceny za które Apple Europa sprzedaje dane produkty do różnych krajów są różne, w zależności od np. wielkości zakupu, ten zaś zależy od prognozowanej wielkości sprzedaży. I na to nakładają się elementy kolejne, jak podatki lokalne, koszta transportu, marża, etc. NBiestety nie mamy jak porównać wielkości sprzedarzy w Holandii czy Wlk Brytanii z Polska, bo jest to Apple Confidential. Można jedynie wnioskować z różnic cen, że tam, gdzie taniej, sprzedaje się więcej.

Firma Apple od zawsze podawała na swych stronach pełne namiary w tym telefon do IMC SAD, więc nic jako żywo nie musiała dodawać.
http://www.apple.com/euro/cemea/

Na prawdę, z największym szacunkiem i sympatią, w imię zdrowego rozsądku: przed przystąpieniem do rozmowy warto poznać temat. Na przyklad: starannie przeczytać odpowiednie informacje na właściwych, powszechnie dostępnych stronach www.apple.com

Jak zawsze

Jacek A.R.

#55 naresh

naresh
  • 2 079 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 04 października 2007 - 15:52

Żenująca może być, co najwyżej, nieznajomość tematu. Bo napisz mi, proszę, co to jest owa "cena europejska"? Czy to cena w Wielkiej Brytanii, a może cena we Francji lub w Niemczech? Cena brutto czy cena netto? Wytłumacz to, proszę.


Ceny brutto:

iMac 20" wersja podstawowa:
de: 1199euro
fr: 1199euro
ne: 1199euro
uk: 799 funtow ~ 1150 euro (kurs nbp z dnia dzisiejszego, euro 3,774, gbp 5,433)

Trzy rozne panstwa, dwie rozne ceny netto... te same ceny brutto... Tak wiec u nas tez towar moglby kosztowac tyle.

calosc daje nam 4500zl brutto, a w kochanym sadzie cena netto zaczyna sie od 4300.

Tak wiec mimo wszystko sad narzuca marze (nie ma sie co dziwic), ale jest ona spora...
Wniosek nasuwa mi sie jeden... Kupujemy za tyle co inne panstwa placa brutto + nasz lokalny podatek VAT.

#56 jar

jar
  • 228 postów
  • SkądWarszawa/Bydgoszcz

Napisano 04 października 2007 - 16:02

@naresh: a co myślisz o tym, co napisałem w swoim poprzednim poście na temat relacji pomiędzy wielkością sprzedaży a ceną ? Jak zawsze Jacek A.R.

#57 mydzio

mydzio
  • 70 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 04 października 2007 - 16:04

Heidi, ja nie mam 15 lat i 5 klas podstawowki zebys pouczal mnie tak jak gowniarza. Generalnie przygladam sie Twoim postom i zawsze atakujesz tych co "smieli" wypowiedziec sie negatywnie na temat firmy SAD. Konkretny przyklad prosze - jesli tak bardzo Ci zalezy: Cena brutto Macbook Pro (tego tanszego): 1899 EURO w Irlandii, Francji, Niemczech, Austrii, Finladii, Wloszech... wiecej chyba nie trzeba bylo sprawdzac... cena w Polsce brutto -> ponad 2100 Euro (liczac po kursie 3.8 i tak zawyzonym). Co wiecej nie zwalaj na Vat. We wszystkich wymienionych krajach cena brutto jest ta sama lecz cena netto jest inna (po prostu tak dopasowuja lokalnie cene zeby brutto wyszla 1899). Poza tym w Polsce VAT nie wynosi 200% zeby mozna bylo mowic o narzucie rzedu 10%. Nie interesuje mnie tez "ryzyko walutowe" w Polsce. Jest to bzdura zwlaszcza ze odchylenia sa w obie strony, trend jest generalnie spadkowy (czyli na korzysc SADu) a ceny i tak SAD zawsze winduje w gore. Poza tym jak tak czytam te Twoje wypowiedzi to sam sie zastanawiam kim tak na prawde jestes skoro zawsze uwazasz sie za specjaliste np.: za lingwiste w sprawie uzycia "Poniechaj albo Znaczek" zamiast "Anuluj i Ikona" za specjaliste od transportu i logistyki (w poprzedniej dyskusji na temat kosztow SADu przy transporcie iPodow) za specjaliste w zakresie VATu i innych kosztow dodanych (tez min w sprawie iPodow) itd itp. Mam nadzieje ze nie przyjdzie mi juz wiecej z Toba "dyskutowac" bo jeszcze nie widzialem zebys kiedykolwiek powiedzial ze ktos inny moze miec racje. Pozdrawiam serdecznie Piotrek
  • Wicko lubi to

#58 njet

njet

  • 1 342 postów
  • SkądKraków

Napisano 04 października 2007 - 16:21

Żenująca może być, co najwyżej, nieznajomość tematu. Bo napisz mi, proszę, co to jest owa "cena europejska"? Czy to cena w Wielkiej Brytanii, a może cena we Francji lub w Niemczech? Cena brutto czy cena netto? Wytłumacz to, proszę.


Doskonale wiesz, że Ci to ktos kiedyś wytłumaczy, więc dlaczego tak ciągniesz ten temat?

Czy możemy liczyć na spadek cen? (Cały czas podkreślam, że to tylko gdybanie). Myślę, że tak. Licząc nawet nasz wysoki VAT, ceny powinny spaść. Oczywiście nie do poziomu cen w Stanach, ale do dobrej europejskiej średniej.

Dla niedowiarków: cena iMaka 24" ze sklepu Apple UK (bez VATu): 977,87 funtów. Po przeliczeniu po dzisiejszym kursie na PLN: 5312,77 złotych.
Dodajemy sobie polski VAT (22%): 6481,56 złotych.

Analogiczne wyliczenie dla cen niemieckich spowoduje różnicę na poziomie 200zł.


Cytując samego siebie z http://appleblog.pl/...arcia-komentarz

W tej cenie można mieć transport pojedynczej sztuki najdroższym kurierem z obstawą 2 uzbrojonych strażników samolotem komercyjnych linii lotniczych.

I - podobnie jak mydzio - proszę: nie traktuj nas jak nieumiejących liczyć 15-latków.
  • Wicko lubi to

#59 clr

clr
  • 1 326 postów

Napisano 04 października 2007 - 16:36

ja tego nie rozumiem najpierw we want apple poland ... a jak juz do tego dojdzie to kurde polowa ludzi chce sad bo ten ma 20 lat doswiadczenia...panowie.. to ze zmienili pare podstron..dodali numery to nie jest meritum...czekam na jakas akcje promo-marketingowa w tv..

#60 Witos

Witos
  • 4 400 postów

Napisano 04 października 2007 - 16:54

Żenująca może być, co najwyżej, nieznajomość tematu. Bo napisz mi, proszę, co to jest owa "cena europejska"? Czy to cena w Wielkiej Brytanii, a może cena we Francji lub w Niemczech? Cena brutto czy cena netto? Wytłumacz to, proszę.

Oj, Heidi ... ciągle kontra, przecież wiesz o co chodzi tylko się droczysz, nie rozumiem dlaczego.
Polacy, jak i z resztą Czesi, zdzierają. Ale widać IMC nie daje równych zasad z APPLE.

po raz kolejny widać, że przysłowiowy diabeł siedzi w szczególach. Stąd samemu przed wypowiedzeniem się na dany temat staram się go poznać.
Za Heidim: co to jest cena europejska ? podejrzewam, ba, jestem pewien że nawet ceny za które Apple Europa sprzedaje dane produkty do różnych krajów są różne, w zależności od np. wielkości zakupu, ten zaś zależy od prognozowanej wielkości sprzedaży. I na to nakładają się elementy kolejne, jak podatki lokalne, koszta transportu, marża, etc. NBiestety nie mamy jak porównać wielkości sprzedarzy w Holandii czy Wlk Brytanii z Polska, bo jest to Apple Confidential. Można jedynie wnioskować z różnic cen, że tam, gdzie taniej, sprzedaje się więcej.

A co ma do rzeczy wielkość zamówienia albo wielkość sprzedarzy ? skoro we wszystkich krajach z walutą Euro cena jest stała i to o 700 zł mniejsza od naszej to takie wywody pachną mi mydleniem oczu.
Że transport kosztuje ? ile kosztuje ? do Swecji jest taniej ? albo do Niemiec ? a cena u nich prawie na takim samym poziomie, różnica min/max. to ~200 zł a u nas cena skacze o 700 zł. Piszesz, że SAD nie jest pośrednikiem ? ciekawe jak inaczej to wyjaśnić ?
Fakt jest taki, że w wielu państwach UE ( wszystkich z oczywistych względów nie sprawdzałem ) nawet tych nie będących w strefie Euro cena oscyluje w granicach 4550 - 4750 zł po przeliczeniu. Dlaczego w takim razie w Polsce ta sama cena wynosi 5299 ? Fakt, że w Czechach dystrybutor, również IMC, ma także cenę 5282 zł. Widać IMC doliczają sobię za fatygę, a może Apple po prostu nie zwraca im kosztów, nie wiem. Wiem, że cena u nas jest dużo większa niż w innych krajach i nie podoba mi się to, czuję się naciągany. Na dodatek komputery Apple kupione w USA to w Polsce nie komputery Apple, nie ma na nie gwarancji, czy to nie absurd ? czy nie jest tak przypadkiem, że Apple zwraca koszt serwisu ? rozumiem, że SAD może być zazdrosny o zakupy w USA, ale czy to ma sens ?

#61 jar

jar
  • 228 postów
  • SkądWarszawa/Bydgoszcz

Napisano 04 października 2007 - 18:04

- myślę, że wielkość zamówienia czyli wielkość zakupywanej u producenta partii towaru zawsze wpływa na wysokość późniejszej ceny detalicznej. Jeśli kupuję 100 sztuk czegoś tam, to najprawdopodobniej zaplacę kwotę x. Jeśli kupuję 1000 sztuk, to najprawdopodobniej zapłacę jakiś procent kwoty x. Ufam, że jestem tu komunikatywny. Zatem - najlepiej byłoby zakupić jak najwięcej sztuk danego produktu bo wówczas kupiło by się to od producenta czyli jego przedstawiciela za jak najniższą cenę, i po dodaniu swej marży cena detaliczna była by relatywnie niska. Ba, ale wszak dystrybutor czyli taki na przykład IMC czy Apple.kraj nie kupuje dla siebie, tylko w celu odsprzedaży. I co ma zrobić, jeśli sprzedaż na jego rynku siega na przykład kilku tysięcy sztuk rocznie ? to pewno tyle w sumie zakupi. I zaplaci więcej, niż ten dystrybutor, który na swoim rynku sprzedaje kilkanaście tysięcy sztuk rocznie, co oczywiście uzasadnia zakup przez niego kilkunastu tysięcy sztuk. Jeśli moje myślenie jest logiczne, to produkty sprzedawane przez hipotetyczne Apple.PL będą kosztowały podobnie do cen dzisiejszych - chyba że centrala zdecyduje się dofinansować cały projekt licząc na przyszłe zyski, albo - że znacząco wzrośnie poziom sprzdaży, na co zresztą jak mi się wydaje wskazuje obecny rozwój wypadków. OK, zgoda, SAD jest pośrednikiem - pomiędzy Apple Europa i odbiorcami końcowymi na swoim - czyli SADowym terenie, czyli w Polsce; w moim rozumieniu dokładnie takim pośrednikiem jakim będzie hipotetyczne Apple.pl, czy jest Apple.de. Wydaje mi się, że mamy: Apple Europa, która dystrybuuje produkty w Europie w dwojaki sposób, co zresztą widać na mapce widniejącej w podanym w moim poprzednim poście linku, a mianowicie: i w strefie Apple Stores i w strefie CEMEA. IMC to znaczy Independent Marketing Company. Czyli - nie jest to firma będąca częścią firmy Apple, tylko niezależna od Apple, działająca na własne ryzyko firma trzecia. To jak firma Apple miałaby zwracać obcej - tyle że przez siebie wybranej i błogosławionej firmie trzeciej, działającej w formule IMC jakiekolwiek koszta ? Swoje koszta ponosi i pokrywa właściwa firma, tu - SAD. Nie mam pojęcia, ale nie dziwiłbym się specjalnie, gdyby Apple pobierało opłaty od firm IMC które dystrybuują produkty Apple za samo prawo bycia przedstawicielem Apple na danym terenie. Może trzeba powtórzyć, że bardzo trudno jest pozyskać od firmy Apple prawo do sprzedaży Applowskich produktów. To nie jest tak, że Apple sprzedaje swoje produkty każdemu chętnemu (oczywiście nie mówię o odbiorcach końcowych). Regulacje obowiązujące w Europie dotyczące gwarancji na wyroby amerykańskie sprowadzone w drodze importu prywatnego na prawdę nigdy nie były polskim, a co dopiero SADowym wymysłem. Mój pierwszy Palmtop Palm 515m, zakupiony fabrycznie nowy w USA i dany mi w prezencie gwiazdkowym, był oczywiście objęty gwarancją amerykańską, która - co dla mnie oczywiste - w żaden sposób nie była realizowalna na terenie Europy. Podobnie mój aparat foto Canon PowerShot G3 także zakupiony w USA, objęty był pełną gwarancją ważną na terenie Ameryki, lecz nie realizowalną w Europie. Nie sądzę aby SAD był zazdrosny, no, bo co to obchodzi tą firmę, gdzie, kto i co kupuje. A co do gwarancji - SAD musi po prostu przestrzegać przepisów, które oczywiście mogą sie nie podobać, lub być postrzegane jako absurdalne. Jak zawsze Jacek A.R.

#62 naresh

naresh
  • 2 079 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 04 października 2007 - 19:20

Apple wystawia gwarancje world wide, wiec stad pytanie... Skoro SAD jest premium resselerem, i jest "blogoslawiony" przez Apple, to czemu nie serwisuje sprzetu z US, ale juz z Europy serwisuje mimo, ze to ta sama gwarancja world-wide, tyle ze wystawiona w europie.

#63 jar

jar
  • 228 postów
  • SkądWarszawa/Bydgoszcz

Napisano 04 października 2007 - 20:09

- cóż, nie chcąc sprawiać wrażenia niegrzecznego "łapania za słowa", czy, nie daj Boże, niegrzecznego "przepierania swojego", albo kolejnego używania samemu terminów mających precyzyjnie zdefiniowane znaczenia i stąd rodzące określone konsekwencje, niekiedy dość różne od ich znaczenia w tzw. języku potocznym, pragnę tylko podać linki, gdzie mądrzejsze ode mnie, mam nadzieję że nam wszystkim znane Osoby - mam na myśli Jasona O'Grady -wypowiadają się na piśmie

Apple Premium Reseller Program
...According to the Apple Premium Reseller Guide 2006 recently sent by Pascal Cagni (Vice President of Apple Europe) to all Apple Centres in Europe, the new "Premium Reseller" status is only being offered to retailers that "satisfy the important expectations of the customers."
a w Polsce nie było nawet Apple Center...
http://blogs.zdnet.com/Apple/?p=207

Apple’s European culture clash
...There’s a shift in Europe to a more homogeneous, centrally-managed Apple - much like it is in the U.S., but I’m not sure that it will work. Europe is a loosely associated collection of neighboring countries with starkly different cultures. The United States, on the other hand, are closely knit units with similar cultures. If Apple is planning to market its products to Europe as a single unit rather than a group of discrete societies they’re bound to have problems.
Apple has it tough in Europe. The problem is that Europe still isn’t a common market like the U.S. The Netherlands, UK, France, Spain, Germany and Hungary all have very different cultures. Each country in Europe has different ways of doing similar things. The way they advertise, enjoy lunch, the time they have dinner, the jokes they find funny are completely different from one country to another....
http://blogs.zdnet.com/Apple/?p=208

Apple arrogance - part II
....I’m a big fan of Apple products. But there’s no escaping the fact that Apple has always been, well, arrogant. Which was fine — their superiority complex has always been both partially deserved and one of the company’s motivations to strive for better things. But in the past few months, the company seems to have crossed some kind of invisible line, now brazenly pissing off not just competitors, but its most devoted fans, closest partners and industry supporters.....
http://blogs.zdnet.com/Apple/?p=925

Na koniec: wiele naszych tu rozmów i wyrażanych w nich oczekiwań przypomina mi czas 1980 roku i roku 1989, kiedy to wiele osób jak się okazało nie do końca zasadnie sądziło, że utrzyma się to, co było niezłe, a zmiany spowodują, że wszystko będzie znacznie lepiej - przy utrzymaniu tego, co w jakże niedoskonałej postaci jakoś tam istniało, i co uznawano domyślnie za oczywiste. Jak się okazało, "nie można mieć ciastka i zjeść ciastka".

Jak zawsze

Jacek A.R.

#64 lutecki

lutecki
  • 3 315 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa

Napisano 04 października 2007 - 20:32

Poza tym moze wreszcie w iSpotach nie bedzie takiego burdelu. Ostatnio musialem kupic zasilacz do MBP jak najszybciej.

A co mają do tego iSpoty? To są sklepy należące do SADu, a nie Apple. Na pewno nie staną się Apple Store :D

1. Przede wszystkim powinna sie pojawic normalna strona Apple Polska gdzie nie czeka sie miesiac czy dwa na pojawienie sie produktow od czasu ich amerykanskiej premiery (na przyklad w Holandii opoznienie jest maksymalnie rzedu 2-3 dni).

Ale to mówisz o stronie WWW czy o dostępności produktów? Jeśli o WWW to SAD dostaje teksty od Apple Europe i sobie tłumaczą. Na pewno ich nie dostają tego samego dnia w którym ukazał się nowy sprzęt.

2. W serwiesie nie bedzie sie czekac miesiacami na czesci. Sam mialem przygode z serwisowanym w SADzie Macbookiem i gdyby nie to ze wyklucilem sie aby dostac nowy czekalbym pewnie na czesci do dzis.

W sumie to wszystko zależy od Apple Europe jak zorganizują transport. Wystarczy, że powiedzą NIE - i już w Polsce nie mamy czegoś tam. Chociaż może ludzie się opamiętają i nie będą wysyłać sprzętu bez powodu, bo się będą musieli liczyć z wystawieniem rachunku za nieuzasadnione wezwanie.

4. Jesli ktos mial przyjemnosc dzwonienia do SADu na Mangalie wie co to znaczy. Odnosze wrazenie ze predzej dodzwonisz sie do samego Lucyfera w piekielnych czelusciach niz uda Ci sie polaczyc z Panem Arkiem czy Darkiem z serwisu SAD.

Arek, Darek czy inny Marek nie są od odbierania telefonów i rozmawiania z Tobą czy inną osobą. Oni są serwisantami którzy przychodząc do pracy mają kupę sprzętu do naprawienia a nie odbierania telefonów. Zrozum to.

Poza tym wejscie Apple Polska nie oznacza przeciez ze SAD przestaje dzialac. W wielu krajach sa zarowno Resalerzy jak i oficjalne przedstawicielstwo i taka konkurencja wychodzi tylko na dobre klientom czyli nam wszystkim.

Z tym to różnie bywa ;)

#65 Ka

Ka


  • 6 050 postów
  • SkądKraków

Napisano 04 października 2007 - 21:17

Wyglada na to, ze ludzie w Polsce domagaja sie siatki sprzedawcow Apple ( mam na mysli takie punkty, w ktorych komputer/sprzet Apple mozna zobaczyc/dotknac/sprobowac na zywo) gestszej niz w samym USA. Nawet w ojczyznie Apple do sklepu trzeba jechac wiele set mil by np. oddac sprzet. Ceny zas , podejrzewam, znacznie sie nie zmienia. W pierwszej kolejnosci obwinialbym o to polski system podatkowy, nie zas SAD. Choc moze byc i tak, ze roznica wyniesie do kilkuset zlotych, w zaleznosci od rodźaju sprzetu.

#66 jar

jar
  • 228 postów
  • SkądWarszawa/Bydgoszcz

Napisano 04 października 2007 - 21:37

@Insider - jak to mawiano w moich czasach: święte słowa Księdza Dobrodzieja...tym bardziej, że, jeśli się nie mylę, jesteś, lub do niedawna byłeś posadowiony w USA. - serdecznie Jacek A.R.

#67 lutecki

lutecki
  • 3 315 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa

Napisano 04 października 2007 - 21:51

jar: Jest, jest :)

#68 marcin_pixie

marcin_pixie
  • 74 postów
  • SkądWrocław

Napisano 04 października 2007 - 22:01

Jeśli moje informacje okażą się prawidłowe to: 1) Tak, Apple Poland oficjalnie wystrzeli w przeciągu 1-2 miesięcy... 2) ...razem z Apple Russia i Apple Portugal ale... 3) ...na razie przynajmniej nie otworzy tu żadnych sklepów... 4) ...ani nawet nie da nam możliwości legalnego dostępu do polskiego iTS... 5) ...nie wspominając o iPhonie, na którego poczekamy. Długo poczekamy. 6) Za to... Apple Poland przejmie zobowiązania gwarancyjne... 7) Które realizowane będą w centrum serwisowym w Zgorzelcu... 8) Którego to założenie jest głównym motywem "powstania" Apple Poland. Tak więc nie wielki chłonny rynek, a rezerwuar taniej siły roboczej... Witamy na pustyni rzeczywistości.

#69 M@thias

M@thias
  • 188 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 04 października 2007 - 22:33

A mnie się wydaje że Apple Poland = SAD zrobią małą reorganizację i przemeblowanie (także w zasobach ludzkich) na Mangalii i będzie po jabłkach ;) bo poco twożyć coś nowego jeśli już to coś jest i jakoś tam sobie kula raz lepiej raz gorzej. A tak na marginesie wiem z dobrego źródła że w SAD robią zmiany bo na Mangalii kipi jak w ulu od świtu do nocy...

#70 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 04 października 2007 - 23:36

(...)

(...)

(...)

Drodzy Panowie! Po pierwsze, nie oceniam Was, tylko Wasze poglądy przedstawione na łamach forum. Po drugie, jesteście mocno tendencyjni i wybiórczy w Waszej wizji europejskiego rynku i pozycji SADu. Dlaczego? Już wyjaśniam.

Byliście łaskawi wysnuć teorię o "europejskiej cenie" na bazie raptem kilku sklepów Apple. A ja porównałem ceny w 15 krajach Europy Zachodniej, w których Apple posiada bezpośrednie siedziby: Belgii, Danii, Niemczech, Hiszpanii, Francji, Irlandii, Włoszech, Luksemburgu, Holandii, Norwegii, Austrii, Szwajcarii, Finlandii, Szwecji i Wielkiej Brytanii. W 8 z nich (Belgia, Niemcy, Francja, Irlandia, Włochy, Holandia, Austria, Finlandia) utrzymywana jest ta sama cena brutto, w pozostałych 7 (Dania, Hiszpania, Luksemburg, Norwegia, Szwajcaria, Szwecja, Wielka Brytania) cena odbiega od tej "normy" zarówno w górę jak i w dół. Wśród tych 8 krajów, w których cena jest identyczna, wszystkie należą do strefy euro. Wspólna waluta mogłaby tłumaczyć jednolitą cenę, gdyby nie fakt, że wśród pozostałej siódemki są Hiszpania i Luksemburg, które również należą do strefy euro. Nie daje to, moim zdaniem, podstaw do twierdzenia o istnieniu "ceny europejskiej".

A teraz przejdźmy do sytuacji SADu i typowego sklepu Apple w Europie Zachodniej.
1. Koszt produkcji komputera to dla Apple suma K. Komputer sprzedaje za sumę C i po odjęciu K otrzymuje zysk wysokości Z1. To chyba proste, prawda?
Przejdźmy więc do podstawowego pytania: czy Apple sprzedaje komputery firmie SAD, która jest IMC, a więc niezależną finansowo firmą, w cenie K? Żaden z Was nie jest chyba tak naiwny, by odpowiedzieć na to pytanie twierdząco. Apple do ceny K dolicza zysk Z2. A więc posiadanie przez nas w kraju IMC zamiast bezpośredniego oddziału Apple już na początku powoduje, że cena bazowa komputera wynosi K+Z2.
2. Kolejną rzeczą, którą trzeba wziąć pod uwagę są koszty działalności. Jeżeli którykolwiek z Was prowadzi firmę, wie doskonale, jak bardzo drenujący jest nasz system podatkowy. Zarówno koszty pracy (na przykład ZUS) jak i wysokość VAT są jednymi z najwyższych w Europie.
3. Ostatnią rzeczą, którą należy rozważyć, jest poziom sprzedaży. Koszt zatrudnienia pracowników i utrzymania salonów jest kosztem stałym. Innymi słowy, niezależnie od tego, czy sprzeda się 1 czy 10 000 komputerów, trzeba zapłacić tyle samo. Wynika stąd prosty wniosek: im większa sprzedaż, tym mniejszy konieczny narzut na pojedynczy komputer. A sprzedaż w Polsce jest ułamkiem tego, co sprzedaje się w Europie Zachodniej.

Jeżeli dodacie teraz 1. do 2. i 3., szybko przekonacie się, że SAD nie jest w stanie utrzymać cen końcowych na tym samym poziomie co Apple bezpośrednio. Mogą starać się minimalizować różnice, ale wyżej własnych nerek nie sposób podskoczyć.

Wynika z tego kilka wniosków:
1. Określanie marży SADu jako "zbyt wysokiej", "żenującej" lub "zdzierstwa" może być usprawiedliwione, o ile wypowiadający taką opinię zna dokładne wyliczenia kosztów działalności firmy SAD. Znacie?
2. Nawet jeżeli Apple wejdzie do Polski bezpośrednio, dopóki Polska nie wejdzie do strefy euro, a koszt utrzymania pracownika nie zejdzie do normalnego dla Europy poziomu, nadzieje na znaczne obniżki cen można sobie schować na lepsze czasy. Owszem, brak pośrednika spowoduje zniknięcie sumy Z2, ale to nadal nie zagwarantuje Apple zysku na poziomie Z1.

Dlatego, drodzy Panowie, zanim znowu zaczniecie się oburzać na moje uparte sprowadzanie Was na ziemię, przemyślcie sobie dokładnie powyższą argumentację. Może ten okropny, arogancki, pyskaty, złośliwy i przemądrzały Heidi jednak ma trochę racji. A jeżeli ktoś widzi jakiś błąd w moim rozumowaniu, chętnie zapoznam się z jego argumentami, jeżeli nie będzie to tylko coś w stylu "bo ty tylko SADu bronisz".

No to o co chodzi? Mamy uprzejmość ze strony apple.inc ze dodali numer sadu do ich listy...

Lub, bo taka jest moja opinia, jest to wskazówka tego, jaka będzie rola SADu w przyszłych strukturach Apple Polska.

---- Dodano 05-10-2007 o godzinie 00:45 ----

Apple wystawia gwarancje world wide, wiec stad pytanie... Skoro SAD jest premium resselerem, i jest "blogoslawiony" przez Apple, to czemu nie serwisuje sprzetu z US, ale juz z Europy serwisuje mimo, ze to ta sama gwarancja world-wide, tyle ze wystawiona w europie.

A nie serwisuje sprzętu z USA? Pierwsze słyszę.

#71 jar

jar
  • 228 postów
  • SkądWarszawa/Bydgoszcz

Napisano 05 października 2007 - 19:44

@M@thias - a gdyby tak założyć prowizorycznie, jak w dowodzie metodą sprowadzenia do sprzecznośći, że Apple Poland =/= SAD. SAD, co wszyscy wiemy od początku jego istnienia, jest małą, polską, niezależną, prywatną firmą. A Apple Poland ma być filią czy oddziałem firmy Apple - nie wiem, czy europejskiej Apple Europa, czy amerykańskiej Apple.inc. Po raz kolejny: Apple i SAD to są dwie różne firmy. Myślę że reorganizacja w lokalu SAD o której piszesz jestprawdopodobnie spowodowana zmianami w sposobie istnienia produktów Apple w Polsce, ale nie posuwałbym się do dywagacji na temat powodów zmian osobowych jeśli takie nastąpią, bo nie wiemy, jaka będzie rola/miejsce SADu w tej nowej sytuacji. Może będzie jednym z resellerów, może coś jeszcze. I obawiam się, że zdanie: po co tworzyć coś nowego, etc., nie aplikuje się do tej sytuacji. Co Apple - wielką zagraniczną firmę obchodzi załoga obcej firemki krajowej, z którą Apple nie był niczym związany poza umową o przyznaniu SADowi statusu IMC ? Myślę, że na skutek braku precyzji stosowania prawidłowych określeń podczas wieletnich już rozmów, dywagacji i dyskusji w gronie polskich Macuserow na tematy Makowe, nagminnego stosowania skrótów myślowych, utrwalił się w naszych umysłach daleki od prawdziwego obraz rzeczywistości, na przykład utożsamianie Apple z SAD. Jak zawsze Jacek A.R.

#72 Paolo

Paolo
  • 85 postów
  • SkądPuszcza Kampinoska

Napisano 05 października 2007 - 20:42

Jeśli moje informacje okażą się prawidłowe to:

1) Tak, Apple Poland oficjalnie wystrzeli w przeciągu 1-2 miesięcy...
2) ...razem z Apple Russia i Apple Portugal ale...
3) ...na razie przynajmniej nie otworzy tu żadnych sklepów...
4) ...ani nawet nie da nam możliwości legalnego dostępu do polskiego iTS...
5) ...nie wspominając o iPhonie, na którego poczekamy. Długo poczekamy.
6) Za to... Apple Poland przejmie zobowiązania gwarancyjne...
7) Które realizowane będą w centrum serwisowym w Zgorzelcu...
8) Którego to założenie jest głównym motywem "powstania" Apple Poland.

Tak więc nie wielki chłonny rynek, a rezerwuar taniej siły roboczej... Witamy na pustyni rzeczywistości.


Pierwszą rzeczą, którą Apple PL miało zrobić, był Apple Care (pisałem o tym w kwietniu) - i z tym Zgorzelcem to raczej prawda. Ale nie jest prawdą pkt 8 powyżej - to nie chodzi o tanią siłę roboczą do serwisu, tylko o tzw. "first things first" ... jak można oferować tu cokolwiek pod własną marką (a iTS to bezpośrednia oferta Apple) bez sprawnie działającego serwisu, call cetnre itp. A Apple od wielu lat wygrywa amerykańskie rankingi jako firma, która ma najlepszy na świecie serwis swoich produktów, więc myślę, że swoją obecność w Polsce musi zacząć od podstaw.

#73 marcin_pixie

marcin_pixie
  • 74 postów
  • SkądWrocław

Napisano 05 października 2007 - 23:45

Moze masz racje Paolo, ale wez pod uwage niszowosc Apple w PL. Gdybym byl osoba, ktora decyduje o powstaniu centrum serwisowego w Zgorzelcu, stworzylbym NAJPIERW (co nie oznacza WYLACZNIE) centrum serwisowe (+ call center choc niekoniecznie, biorac pod uwage, ze Apple realizuje te kwestie przez ludzi w Indiach i Cork w Irlandii) obslgujace region D-A-CH, a tylko przy okazji ewentualnie niewielka badz co badz liczbe zlecen z regionu PL-CZ-SVK-HU. Dodatkowo, a wiem ze wpienie tym wiele osob na tym forum, ale uwazam, ze SAD radzilo sobie naprawde niezle, zarowno jako reseller, jak i serwisant sprzetu z jablkiem w PL. Mysle tez, ze Apple dostrzega ten fakt i stad raczej nie zamierza poki co powodowac specjalnego zamieszania na polskim rynku. Tak czy inaczej Paolo, mozemy miec racje oboje. Goscie w Cupertino nie sa w ciemie bici i potrafia upiec dwie, jesli nie wiecej, pieczenie na jednym ogniu. Na te chwile posiadam wlasnie takie info. A co bedzie w przyszlosci... tego pewnie tak naprawde nikt nie wie...
  • jar lubi to

#74 jar

jar
  • 228 postów
  • SkądWarszawa/Bydgoszcz

Napisano 06 października 2007 - 00:38

@marcin_pixie - ja sam nie lubie nikogo wkurzać, niemniej nie tylko uważam Twą opinię na temat SAD za bardzo obiektywną i realistyczną, uwzględniającą domyślnie uwarunkowania w których SAD działał i nadal istnieje, ale i na dodatek myślę, że jeśli takie i podobne opinie nie w sensie ich "wkurzającego" dla niektórych aspektu, lecz w sensie spokojnego, zbornego przedstawienia swego toku rozumowania będą wyrażane, wpłynie to pozytywnie tak na charakter forum jak i na poziom oświecenia, nie wspominając o byciu dobrym przykładem kultury dyskusji. Z miłymi pozdrowieniami Jacek A.R.

#75 JJB

JJB
  • 53 postów

Napisano 06 października 2007 - 08:38

Moze masz racje Paolo, ale wez pod uwage niszowosc Apple w PL. Gdybym byl osoba, ktora decyduje o powstaniu centrum serwisowego w Zgorzelcu, stworzylbym NAJPIERW (co nie oznacza WYLACZNIE) centrum serwisowe (+ call center choc niekoniecznie, biorac pod uwage, ze Apple realizuje te kwestie przez ludzi w Indiach i Cork w Irlandii) obslgujace region D-A-CH, a tylko przy okazji ewentualnie niewielka badz co badz liczbe zlecen z regionu PL-CZ-SVK-HU....


Watek niestety jest taki, ze w wiekszosci tematow wypowiadac sie nie moge, gdyz sa Apple Confidential :),

ale w kilku tak:
- Zgorzelec. Nie wiem kto wymyslil teorie o Centrum Serwisowym. Kilka lat temu koncepcja Apple Call Center w Indiach padla (z faktu ze jest tanio i ze wszyscy mowia po angielsku nic nie wynikalo) i powrocono do centrow regionalnych. W ramach wspierania "sciany wschodniej" Call Center dla Niemiec umieszczono w Gorlitz. I tylko Call Center. Dlatego Zgorzelec
- Zmiany w modelu serwisowania. Pisalem juz o tym czas temu jakis, ale powtorze. Nie jest tu istotne czy chodzi o serwis w SAD, w Rosji czy w Portugalii. Od prawie trzech lat serwisy takie wlaczone sa w system GSX (Global Service Exchange) i korzystaja prawie w pelni z mozliwosci systemu. "Prawie", gdyz naprawy wykonywane byly dotychczas w oparciu o czesci z lokalnego magazynu (kupowane na stock badz zamawiane pod naprawe). Teraz to ulega zmianie, konkretna naprawa z numerem uszkodzonej czesci po diagnozie wprowadzana bedzie do GSX i do tej naprawy czesc bedzie wysylana z magazynow centranych Apple do serwisu. Obiecuja, ze dostawa bedzie bardzo szybka (dotychczas czekalismy srednio 8 dni od zamowienia przy czesciach ktore mieli w magazynach). Czekam z niecierpliwoscia na "rozpoznanie bojem" :)
- Naprawy gwarancyjne sprzetu kupowanego w USA. Nic tu sie nie zmieni, od prawie dwoch lat sprzet Apple jest objety gwarancja miedzynarodowa ktora jest realizowana wszedzie.
- Dowody zakupu. Waznosc gwarancji na kokretny sprzet wprowadzana jest przez Apple do systemu GSX przy wyslaniu do sieci sprzedazy. W jakiejs mierze uwzglednione jest "lezakowanie" w sieci (od dostawy do sprzedania), ale po 10-11 mcach od sprzedazy dla klienta kocowego moze sie zdarzyc, ze gwarancja w GSX wygasla. Dlatego bardzo wazne jest przechowywanie dowodow zakupu z cena, data i numerem seryjnym.
- Czy bedzie lepiej?. Oczywiscie. Zawsze zmiany po to sie robi zeby bylo lepiej:)

Niewatpliwie do wielu spraw podejscie bedzie znacznie bardziej formalne (...jeden telefon na infolinie w sprawie ipoda..), byc moze znacznie trudniej bedzie uznac, ze ekran w MacBooku pekl, bo taka byla jego uroda:)

pozdrawiam

Janusz J. Borodzinski




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych