Napisano 12 sierpnia 2007 - 19:20
...futurystyczny design...
co sie pod tym pojeciem kryje, nikt chyba nie wie, ale dobrze sie to wymawia, dobrze powtorzyc "futurystyczny dezajn". Jak, nie przymierzajac w jednym z programow MTV, w ktorym 16letnie rozwydrzone amerykanskie nastolaki dostaja od swoich banaowych rodzicow nowe samochody na urodziny i histeryzuja, bo chcieliby cos innego, choc wlasciwie nie wiedza co... Nowy samochod, jest be, bo bananowi starzy przyzwyczaili nas do czegos futurystycznego, nowe iMaci sa zle i brzydkie, bo przypominaja zwykle piece (tez cos...) a nie wykraczaja poza epoke, poza najglebsze marzenia... "Rozwydrzone dzieci Steve'a"i sie zawiodly, ze zostaly oszukane... Nowy iMac mial przeciez wygladac jak cos czego jeszcze nie bylo, czego nawet sam Agent Moulder z Archiwum X nie widzial, a tu taka klapa, po prostu monitor, brzydka czarna ramka, ekran lustro, to paskudne, zimne aluminiun zamiast "sytlowego" bialego plastyku...
Moze UFO ?