Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

paw na maku :/


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
54 odpowiedzi w tym temacie

#26 Ka

Ka


  • 6 050 postów
  • SkądKraków

Napisano 05 sierpnia 2007 - 23:11

Ja nie zbanuję za foty. :>

#27 Michu

Michu
  • 2 614 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 05 sierpnia 2007 - 23:12

w moim imaku znalazłem kawałki czekolady z wielkanocnego zająca...

#28 tskisiu

tskisiu
  • 1 255 postów
  • SkądEnschede (NL)

Napisano 05 sierpnia 2007 - 23:39

mi kiedyś kot nalał do torby z laptopem (kotka mojej mamy - zrobiła to z premedycają i złośliwie, podobnie jak sikała do butów wszystkich, których nie lubiła :-) ), Trrochę to postało, pościekało a płyta główna wyglądała jakby ktoś ją w w kwasie trzymał. Dobrze, że to była Toshiba :-)

#29 mikemaj

mikemaj
  • 769 postów
  • SkądWarsaw, Poland, Poland

Napisano 05 sierpnia 2007 - 23:53

Niezły wątek, niezły. Dawno mnie nic tak nie rozbawiło :D

#30 admkryn

admkryn
  • 2 997 postów
  • SkądLondyn, UK

Napisano 05 sierpnia 2007 - 23:59

Ehh, aż mi się przypomniaała stara dobra formuła Masy Krytycznej, wtedy jeszcze najbardziej posranego podcastu w Polsce... Yhh, wspomnienia...

#31 DoMiNiQuE

DoMiNiQuE
  • 1 852 postów
  • SkądOstrów Wielkopolski

Napisano 06 sierpnia 2007 - 07:36

A gdzie zdjecie kota? ;)

#32 Halibut

Halibut
  • 668 postów
  • SkądKatowice

Napisano 06 sierpnia 2007 - 07:50

Mnie też kiedyś kod nasikał do torby z lapem - Dellem. Dopiero w pracy się kapnąłem jak mnie chcieli wyrzucić, że śmierdzę... Fajne czasy... Teraz tego kota trzymam w firmie za karę :)

#33 admkryn

admkryn
  • 2 997 postów
  • SkądLondyn, UK

Napisano 06 sierpnia 2007 - 11:13

Koty są jednak niezwykle inteligentne i jak chcą zrobić na złość, to zrobią. Też kiedyś miałem 2 kocurki. Cały czas darzę te zwierzaczki sympatią, ale często o ich inteligencji przekonałem się na własniej skórze(dosłownie).

#34 Simborek

Simborek
  • 1 272 postów
  • SkądZewsząd. Obywatel Świata.

Napisano 06 sierpnia 2007 - 12:04

o ich inteligencji przekonałem się na własniej skórze(dosłownie).


Masz bliznę po nadżerce? :D :D :D

#35 admkryn

admkryn
  • 2 997 postów
  • SkądLondyn, UK

Napisano 06 sierpnia 2007 - 12:42

Nie, po zadrapaniu :)

#36 _igi

_igi
  • 3 154 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa, PL

Napisano 06 sierpnia 2007 - 14:15

dobra. jak ktoś gada, że koty są inteligentne, to jeszcze przeżyję, ale pusty śmiech mnie ogarnia, jak jakiś szczako-fanatyk mówi, że to są czyste zwierzaki Mi na szczęście koty nie zasikały komputera, a nawet jeśli, to zbytniej straty by nie było - piec warty jakieś 400-500 złotych. Pozdrawiam, właściciel trzech wstrętnych kotów :D

#37 Chilon

Chilon
  • 1 930 postów

Napisano 06 sierpnia 2007 - 14:24

To zależy o jaką "czystość" chodzi. Normalne, że kot w bloku to prawie taka sama paranoja jak pies, z tym że tego drugiego da się wyprowadzić. Ja się wychowałem na wsi i wszystkie koty jakie mieliśmy były czyste z tym, że w domu nie siedziały wolały pobiegać po dworze więc nic nie śmierdziało. Więc raczej nie można kojażyć czystości kota z zapachem z kuwety nawet jeśli jest tam super kosmiczny antyzapachowy piasek. Zdażyły się jeszcze koty typowe wywłoki tak ze dwa dosłowne mieszczuchy uciekające przed myszą to akurat idealny przykład śmierdzącego kota, który mając do wyboru "nawalić" do kwiatka lub na trawkę na dworze wybierał to pierwsze.

#38 Michu

Michu
  • 2 614 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 06 sierpnia 2007 - 14:43

mam wielkiego gigantycznego łysego i miłego sąsiada który bardzo komicznie wygląda gdy każdego dnia wychodzi z malutkim kotkiem na smyczy i mówi do niego słodziutkim głosem :D jak widać koty też da się wyprowadzać... niestety mam też 4 innych sąsiadów posiadających psy, (jamnik, jakiś kundel, wielki wilczur i coś na kształt doga - nie znam sie) i jest taka sytuacja: sąsiadka która posiada kundla chodzi do psychiatryka i nie wpuszza tego psa do domu w wyniku czego siedzi on na klatce 24h/7 i kilka razy załatwiał się już pod moimi drzwiami... o ile jamnik siedzi cicho to dog i wilczur lubią się ze sobą komunikować za pomocą wycia (dog jest trzymany na balkonie pod oknem mojego mieszkania - masakra) i nie rozumiem też po jakiego * trzymać takiego bydlaka jak wilczur w bloku - żeby pilnował skrzyni skarbów? Osobiście lubię psy i nie jest to absolutnie ich wina bo nie można od zwierzęcia wymagać żeby siedział cicho w zamknięciu - tutaj winę ponoszą właściciele. Meczą się psy i lokatorzy a zysków nie ma żadnych.

#39 admkryn

admkryn
  • 2 997 postów
  • SkądLondyn, UK

Napisano 06 sierpnia 2007 - 14:50

To u mnie na osiedlu takich kotów nie ma... Jak mój psiurek zobaczy kota, to rzecz jasna od razu puszcza się w pogoń. Kot stoi. W pewnym momencie bestia taka fuknie i drapnie powietrze, to KAŻDY pies, nie tylko mój zatrzymuje się w miejscu jak Pluto, podkula ogon i potulnie wraca do właściciela. Bulterier mojego sąsiada też tak robi.

#40 ak666

ak666
  • 310 postów

Napisano 06 sierpnia 2007 - 15:45

Jestem szczesliwym posiadaczem 3 kotow i psa (jajnik). U mnie wyglada to tak, ze mam mieszkanie na na takim ladnym bardzo zielonym osiedlu i koty biegaja po dworze kiedy i ile chca. A co do niszczenia sprzetu komputerowego (o innych nie bede sie rozpisywal bo naprawde sporo tego) to jedenemu z moich futrzakow spodobalo sie zeskakiwanie z monitora prosto na tablet wacoma pomimo naprawde duzej ilosci wolnego miejsca naokolo. Taki troche ciezki bydlak z tego kotka, wiec za kazdym razem gdy slyszalem to łup serce we mnie zamieralo. Problem rozwiazalem pozostawiajac na tablecie puste pudelka po butach;P

#41 uwak

uwak
  • 778 postów

Napisano 06 sierpnia 2007 - 15:53

gdzie to zarzygane jabko ? a kota ... do gara na rosół

#42 Simborek

Simborek
  • 1 272 postów
  • SkądZewsząd. Obywatel Świata.

Napisano 06 sierpnia 2007 - 17:10

To u mnie na osiedlu takich kotów nie ma... Jak mój psiurek zobaczy kota, to rzecz jasna od razu puszcza się w pogoń. Kot stoi. W pewnym momencie bestia taka fuknie i drapnie powietrze, to KAŻDY pies, nie tylko mój zatrzymuje się w miejscu jak Pluto, podkula ogon i potulnie wraca do właściciela. Bulterier mojego sąsiada też tak robi.


Pamiętam taką sytuacją - mój tata miał rottweilera i persa, które z racji tego, że pies mieszkał w zagrodzie, a kot w domu nie znały się zbyt dobrze.

No ale mój tata wyprowadził mojemu kotu taką deseczkę do schodzenia i wchodzenia przez okno do ogrodu.

No i pewnego razu gdy bawiliśmy sie z psem w ogrodzie nagle schodzi kot...
Pies leci - my panika, że po kocie...
A tu pies dopada kota przyklejonego do podłoża i zaczyna go... lizać :D

Niezłe afro miał po wyschnięciu ten zalizany pers :D

#43 tskisiu

tskisiu
  • 1 255 postów
  • SkądEnschede (NL)

Napisano 06 sierpnia 2007 - 17:50

Na moim osiedlu mieszka taka Pani co znalazła sobie kotka. Ten kotek urósł i czasem pałetał sie po okolicy. Pewnego dnia kotek zagryzł dwa psy na ulicy. Wzięli go do wterynarza i okazało się, że to nie był kiciuś (Felix domesticus?), a żbik prawdziwy :-) p.s. historia jak najbardziej prawdziwa.

#44 _igi

_igi
  • 3 154 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa, PL

Napisano 06 sierpnia 2007 - 20:34

Na moim osiedlu mieszka taka Pani co znalazła sobie kotka. Ten kotek urósł i czasem pałetał sie po okolicy. Pewnego dnia kotek zagryzł dwa psy na ulicy. Wzięli go do wterynarza i okazało się, że to nie był kiciuś (Felix domesticus?), a żbik prawdziwy :-)

p.s. historia jak najbardziej prawdziwa.


Kurde, u mnie była podobna sytuacja. Mój (w zasadzie mojego ojca ;P) znajomy miał psa. Znalazł kiedyś biedaka w lecie. Trzymał go tak z dziesięć lat, po czym przychodzi do niego ktoś i zwraca uwagę na to, jak pies chłepce wodę, mianowicie, nie jak pies "liże" , tylko zwija jęzor w rurkę i sobie pije. Pytanie teraz jaki zwierz tak robi. Ano, wilk ;)

Ps. Uprzedzam pytania - nikogo nie zagryzł, był już na tyle oswojony, że poza tym jednym szczególikiem, o którym napisałem wcześniej nie dało się go odróżnić od zwykłego "pimpko-burka" :P

#45 Hazreth

Hazreth
  • 598 postów
  • SkądSkądinąd

Napisano 06 sierpnia 2007 - 22:26

Ja mam kota, kotkę konkretnie. Z domu nie wyłazi, ino siedzi tutaj, nie syfi po domu [rzecz jasna zdarza się, ale baaaardzo sporadycznie]. Tylko nauczyłem cholerę drapać i gryźć, bawiąc się z nią gołą ręką ;) Poza tym jest fajna. A MB ma swoje miejsce, na wysuwanej szufladce na klawiaturę w biurku. Dzięki temu, gdy nie jest używany, to nic mu nie grozi, a i biurko wolne mam :)

#46 tskisiu

tskisiu
  • 1 255 postów
  • SkądEnschede (NL)

Napisano 06 sierpnia 2007 - 22:51

ja tylko nie mogę zostawiać komputera na wierzchu. Jak leży zamknięty (iBook) to próbuje mój kot zdrapać jabłko (najgorzej miałem kiedyś z clamshellem, bo wystawało i było śliskie, a dla niego to jakiś fetysz do drapania). Dlatego komputer przykrywam pokrowcem, a na ten kładę okulary (bo na pokrowcu fajnie się leży). Natomiast jak zostawie otwarty i włączony - to wiadomo, co nie? klawiatura miękka, ciepełko miło dmucha w plecy, całą noc można pospać :-) Skurczybyk wie, że mu nie można i robi to tylko gdy nie widzę.

#47 mgrod

mgrod
  • 195 postów
  • SkądTrzebież k. Szczecina

Napisano 07 sierpnia 2007 - 10:26

Mój tato hodował kiedyś owczarki niemieckie. Może nie hodował bo nie były to jakieś rasowce, ale trenował. Jednego kupiła nawet od niego policja. Autentyko. Ale nie do tego zmierzam. Chodzi o to, że to bardzo mądre psy i posłuszne jak diabli. Kiedyś wieczorem wypuśił psa na podwórze, pies biegał i nagle stanął pod siatką i zaczął szczekać. Tato myśląc, że szczeka na lisa za płotem (mieszkamy w leśniczówce) krzyknął: "bierz go". Pies za chwilę przyszedł z jeżem w pysku, a z mordy lała mu się krew. Dlatego wybaczcie, ale śmiać mi się chce jak ktoś mi mówi, że kot pogonił psu kota ;-) To świadczy tylko źle o właścicielu. Po pierwsze pies nie ma prawa pobiec za kotem ot tak, a po drugie nie ma prawa przed nim uciec! Gdyby zamiast tego jeża tam był kot, jeżozwierz czy jakieś inne zwierze mieszczące się w paszczy, to może sobie fukać ile chce, na dobrze wyszkolonym psie nie zrobi to wrażenia. Klap - i po wszystkim. Pozdrawiam!

#48 toki

toki
  • 1 210 postów
  • SkądPL

Napisano 07 sierpnia 2007 - 10:58

no i z tematu o ż...niu na maca zrobił się temat przyrodniczy ;)

#49 _igi

_igi
  • 3 154 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa, PL

Napisano 07 sierpnia 2007 - 11:06

I nawet się nie doczekaliśmy zdjęcia "skorodowanego" MBP ;P

#50 marczynski

marczynski


  • 1 688 postów
  • SkądKonskie, Poland

Napisano 07 sierpnia 2007 - 13:18

no i z tematu o ż...niu na maca zrobił się temat przyrodniczy ;)


Faktycznie i muszę przyznać, że mi się podoba:-)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych