Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

Ile placimy za sprzet Apple, a ile za marke Apple?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
495 odpowiedzi w tym temacie

#76 ar3kb

ar3kb
  • 4 635 postów
  • SkądSchlesierland - Königshütte/Laurahütte

Napisano 18 sierpnia 2011 - 15:17

Arturze faktycznie odbiegłem od wizerunku firmy poprzez zastosowanie i mozliwosci sprzetowe. Ale pisalismy tez o tym, ze dla osob zawodowo korzystających ze sprzetu zwanego komputerem, logo daje pewien czasem in plus. Wplotłem w to wszystko ten post, uwazając, ze ma on znaczenie istotne. Pokazuje, ze za chwile zostanie jedynie: 1.Mit Apple jako firmy dla Pro. 2. Apple jako swiecące jablko ktore dla Pro nie bedzie istotne, bo na samym swiecącym jabłku nie zarobisz 3. Apple jako potezna firma sprzedająca sprzęt dla mas, rozwiązania mobilne i wszystko to, co powoduje ze kazdy Kowlaski w domu, w drodze, na spacerze będzie delektował sie tym, ze posiada sprzęt Apple. Pisałem tego posta by pokazac , że zmienia sie wizerunek Apple na tyl, że za chwile nie bedzie miało znaczenie na ile liczy sie siła marketingu Apple, bo rynek Pro z niego nie skorzysta. Myle sie Drogi Kolego / jak zawsze z szacunkiem do Twojej osoby / . Art Mariusz hahaha, PEŁNE HD, CZYLI NIE LIPNE Apple TV. "I proszę nie piszcie mi, ze nie ma róznicy w jakosci bo sie zsikam z radosci". Po drugie...życze powodzenia : laptop, przejściówki, Apple TV...no a jak pokaze gotową płytę z zawartościa HD? Jak pokaze przygotowane MENU płyty ? Piszesz, ze przyniesie płyte by korzystac z odtwarzacza klienta. Cóż ... za duzo by pisać. Apple napisze to raz jeszcze odchodzi od Pro. Bedziemy mieli potentata, w częsci lidera na rynku sprzetu dla Kowalskiego. Nic wiecej ale tez i az tyle. Chciałem sie załozyc o dobra butelke warta 300$, nie było chetnego, ze 2-3 lat Apple odpusci rynek Pro. Teraz znów pokazywanie, że mozna z Apple TV biegac do klienta? Faktycznie, tym bardziej, ze pewna część na rynku to TV Sony i Philips , z którymi Apple TV nie działa prawidłowo /wiem, bo miałem i doswiadczałem tego przykrego widoku zieleni i błekitu z zółtymi odcieniami/. Prosze o kazdy przykład, ale zdrowy.Ok , wiem...weźmie jeszcze swoj BD player. :) - to było wysmiewcze Art Mariusz doskonale wiemy, że poprzez HDMI w laptopach konkurencji przesyłany jest dzwiek dookólny /pisząc dosyć kolokwialnie / . Wystarczy podpiąc się pod wzmacniacz klienta który będzie dekodował dzwięk np. 5.1. wraz z obrazem w jakosci HD kabelkiem HDMI. ALe PANOWIE temat znow o sprzęcie. Nie idźmy tą drogą, ani ja , ani Ty Mariuszu, ani Ty Arturze...nie idzmy ;) przynajmniej nie w tym temacie. Aby nie było OFT...Apple obok Sony ma jeden z najlepszych marketingów na świecie. Sony podupadło z wizerunkiem z powodu włamań, ale ta firma to tez gigant.

#77 arturcisz

arturcisz
  • 10 155 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 18 sierpnia 2011 - 15:27

Spokojnie arturcisz. Kolega ma coś grubo szyte swoje przykłady. :)


CO Ty z tym spokojem :)
Bardzo lubię dyskutować z ArrasB, bo pomimo bardzo często odmiennego zdania wykazuje się ogromnym szacunkiem do rozmówcy, człowiek na poziomie :)

Mity tworzą ludzie, ja osobiście wiele osób namówiłem na iPada i iPhone, każda z tych osób jest bardzo zadowolona. W taki sposób sam tworze ten mit :)

#78 art.mariusz

art.mariusz
  • 1 542 postów
  • SkądKatowice

Napisano 18 sierpnia 2011 - 15:45

No więc z tym Apple TV to lekko przesadziłem, choć wiem, że da się go przerobić na full hd.
Co do reszty to nie naprawdę nie widzę problemu. Po prostu prezentację na komputerze najlepiej robić z img niż z płyt.

arturcisz – sorry. to miało być tak w żartach. W żadnym wypadku nie chciałem nawet spróbować wchodzić w waszą zażyłość. :)

Nie idźmy tą drogą, ani ja , ani Ty Mariuszu, ani Ty Arturze...nie idzmy przynajmniej nie w tym temacie.

No cóż ja już przemówiłem nie wiem co mógłbym jeszcze dodać to tego co napisałem
http://myapple.pl/sp...tml#post1664051

#79 parmenides

parmenides
  • 960 postów

Napisano 18 sierpnia 2011 - 15:46

A wracając jeszcze ile za markę... Marka to nazwa z zakresu psychologii społecznej przejęta przez marketing, niestety upowszechniona w sposób nawet nie prosty, tylko prostacki. Kto dzisiaj jest najskuteczniejszym marketingowcem? Jest takie określenie w psychologii społecznej: maweni. Mawen to taki gość, który: "Cokolwiek by powiedzieć o mawenie, nie jest to człowiek, który na siłę przekonuje każdego do swoich racji. Aleprt [przykład mawena, postać z książki Gladwella - przypisek mój] działa z dwóch pobudek: chęci edukowania konsumentów i służenia im pomocą. Nie przypiera nikogo do muru. [...] Mawen to nauczyciel, ale nawet przede wszystkim uczeń. W rzeczywistości jest brokerem informacji, wymienia się nimi i dzieli swoją wiedzą. Rzecz w tym, że aby wywołać epidemię społeczną, trzeba niektórych nakłonić do podjęcia określonych działań." (Gladwell). i dalej w tej samej książce Gladwell pisze o innych najskuteczniejszych marketingowcach: dzieciakach. Opisując fenomen formy obuwniczej Airwalk (deskorolkowe szaleństwo) lat 80-tych i rewelacyjną akcję reklamową firmy Lambesis opisuje w jaki sposón tramki dla deskorolkowców weszły masowo dla przeciętnego klienta: "-Dzięki tym dzieciakom nowości stają się bardziej strawne dla tradycyjnego, głównego nurtu konsumentów - mówi Gordon. - Widzą co się nosi w najbardziej zakręconych środowiskach i starają się trochę to odkręcić. Też zaczynają to nosić, ale bez małpowania, zawsze coś tam zmieniają. Wygładzają ekstrawaganckie elementy, przystosowują do codziennego użytku. " jako trzeci przykład skutecznej perswazji, a co za tym idzie budowania marki pisze o tzw. innowatorach. w takim obrazku ich przedstawia: "- Spotkałam kiedyś innowatora o wyglądzie przeciętniaka [...]. Patrzę, siedzi w klubie taki przeciętniak i słucha totalnie hardcorowej kapeli. Myślę sobie: rany Julek, co ten facet tu robi? O co tu chodzi? Rozumiesz, nic mi się nie zgadzało. [...] Kiedy widzę przeciętniaka w kawiarni pośród ludzi z niebieskimi włosami, to zawsze do niego podchodzę, no bo jak to?" Wszyscy ci ludzie (może poza dzieciakami na deskorolkach, którzy też potrafią wykreować modę) mają łatwość komunikacji, są przekonani o własnej racji, ale jednocześnie potrafią słuchać innych i mają nadzwyczajną wprost empatię. I to włąśnie tutaj ja upatruję daru, jakim dobry "marketingowiec" powinien być obdarzony. tego się nie da wytrenować - to naturalny dar, który się ma lub nie. Według mnie nie ma to nic wspólnego z inteligencją (no chyba, że tak zwaną emocjonalną:)). "W 2004 roku współzałożyciel i prezes Apple, Steve Jobs, przechadzał się po Madison Avenue W Nowym Jorku, gdy nagle zauważył coś dziwnego i jednocześnie bardzo satysfakcjonującego. Najmodniejsze, białe słuchawki - a jak pamiętacie, jeszcze niedawno słuchawki występowały prawie wyłącznie w nudnej czerni - były wszędzie: wystawały ludziom z uszu, zwisały luźno na piersi, wyglądały z kieszeni, plecaków, torebek. "Na każdej przecznicy widziałem kogoś z białymi słuchawkami i pomyślałem: Boże, zaczyna się!" - powiedział Jobs niedługo po tyn, jak wypuścił na rynek produkt, który odniósł natychmiastowy sukces: iPoda. Można by powiedzieć, że popularność iPoda[...] to kwestia mody. Inni powiedzą, że to rewolucja. Neuronaukowego punktu widzenia to, co zobaczył Jobs, to triumf tej części mózgu, którą nazywamy "neuronami lustrzanymi"." (Lindstrom) i dalej w tej samej książce: "To co zauważył Jobs na nowojorskiej ulicy, było świetnym przykładem działaności neuronów lustrzanych w codziennym życiu - roli, jaką grają w naszych codziennych decyzjach zakupowych. [...] gdy więc dostrzeżemy u kogoś niezwykłe słuchawki , neurony włączają w nas pragnienie posiadania takich samych odlotowych gadżetów. Tylko, ż to znacznie głębszy niż jedynie zwykłe pragnienie." Przytoczyłem te kilka fragmentów, żeby pokazać, że nie jesteśmy dzisiaj w stanie wskazać ile płacimy za markę. Kupując coś podejmujemy masę racjonalnych i wiele irracjonalnych decyzji. Jeśli zdajemy sobie z nich sprawę, to dobrze dla nas. Jesteśmy "świadomie nabici w butelkę". Psychologowie społeczni wciąż nie wiedzą i spekulują dlaczego tak jest. Mam niejasne przeczucie, że nie rozwiążemy tego na tym forum;) cytaty pochodzą z książek: Martin Lindstrom "Zakupologia" oraz Malcolm Gladwell "Punkt przełomowy" - obie wyszły w serii Znaku "Punkty przełomowe" - tej samej, w której wyszła książka o Jobsie. To była krótka seria z zakresu psychologii społecznej. bardzo dobre pozycje, niestety albo tłumaczenia, albo sam język psychologów był dość koszmarny. Mimo to polecam. pozdr

#80 art.mariusz

art.mariusz
  • 1 542 postów
  • SkądKatowice

Napisano 18 sierpnia 2011 - 16:02

Też jestem zdania, że marketing to bardziej sztuka niż nauka. Oczywiście z tą uwagą, że nawet największy talent bez nauki nic nie osiągnie ale to jednak sztuka i wymaga co jakiś czas narodzin swojego mistrza.

Jak kiedyś tu napisałem dla mnie osobiście sukces Apple to OS X i iPod reszta to konsekwencja mistrza Jobsa.

---------- Wpis dodano o 17:02 ---------- Poprzedni wpis dodano o 16:59 ----------

są jeszcze stare błędy w zarządzaniu sukcesem czego im osobiście nie mogę wybaczyć. Dlatego dziś patrze na to co się dzieje i mam ambiwalentne wrażenia gdzie dziś ich dzisiejszy sukces zaprowadzi.

#81 ar3kb

ar3kb
  • 4 635 postów
  • SkądSchlesierland - Königshütte/Laurahütte

Napisano 18 sierpnia 2011 - 16:09

Parmenides no ale to juz wszystko doszło punktu "środka", czyli naszego "JA". Przyznam sie bez bicia, kiedy czytałem wiele wpisów tutaj dziś obecnych na tym Szacownym Forum Koelgów o iPad-ach, pytałem sam siebie "co oni w tym widzą, to taki ni pies, ni wydra". OK, zgrzeszyłem wobec "braci w wierze", potrzebowałem na chwilę sprzętu, bo awarii uległ na moment dysk w jednym z moich MBP. Poleciałem do sklepu i...padło pomimo chodzenia wokół komputerów z Win na iPad'a. Dzis jest to dla mnie świetny towarzysz podrózy, wspiera mnie w moich zadaniach, jest sekretarką, za którą zapłaciłem raz, nie wymaga pensji, nie płacę za nią ZUS-u, nie płacę podatków...jedynie liczś sie z tym, ze pójdzie kiedys na "chorobowe". A tak poważnie, w sprzęcie jeśli kupimy go dla siebie, nie na pokaza potrafi byc odrobina magii.Apple jak zadna inna firma ma cos, co można napisać, że magia działa juz w momencie otwierania każdego pudełeczka, pudełka. Nawet moja zona, która nie zwraca jak to kobieta uwagi na sprzęt elektroniczny mowi mi, że ale nowe laptopy Apple chce sama otwierac, bo lubi ten cały "poukładany świat w środku", dbałość o każdy detal. Czyli jednak Apple ma w sobie coś, co powoduje, że chcemy więcej i więcej. Ale w zawodowych zastosowaniach nie liczy sie tylko pudełko w którym dostaje sprzęt. Liczy sie efektywnośc mojej pracy. Ja kiedys juz na tym forum napisałem dobitnie, nawet jesli odejde jako firma, jako podmiot dokonujący zakupy komputerów w celach zarobkowych od Apple, na moim i zony biurku oraz moich dzieci znajdzie sie miejsce na laptop firmy Apple. Dlaczego? Bo to lubię! Arturze dziekuje za miłe słowa i jak doskonale wiem, szczere w kontekście mojej osoby. Tak, pomimo wielu róznic w odbiorze tego świata mam dokładnie taki sam stosunek do wiekszości tutaj obecnych Forumowiczów. Są ludzie, którzy pomimo róznicy zdań dadzą sie lubić. I o to chodzi. Ale koniec juz wazelinki, więc dla kontrastu...ale jestescie fanboje....uuuu!! ;)

#82 art.mariusz

art.mariusz
  • 1 542 postów
  • SkądKatowice

Napisano 18 sierpnia 2011 - 16:33

Ile placimy za sprzet Apple, a ile za marke Apple?

Reasumując. Ciągle za dużo ;)

#83 arturcisz

arturcisz
  • 10 155 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 18 sierpnia 2011 - 16:39

Czy ktoś kto w miarę się zna na komputerach, jest w stanie porównać trzyletnie maszyny różnych marek. Siła marki, to również cena na rynku wtórnym (vide rynek motoryzacyjny).

#84 ar3kb

ar3kb
  • 4 635 postów
  • SkądSchlesierland - Königshütte/Laurahütte

Napisano 18 sierpnia 2011 - 16:57

Art no własnie, to jest siła marki, to jest też wliczone w cene na samym początku zakupu. Masz rację.

#85 parmenides

parmenides
  • 960 postów

Napisano 18 sierpnia 2011 - 17:54

Z pierwszą częścią twojego posta się zgadzam, ale druga to przykład nieprzygotowania do roboty. Niezależna od OS-a i sprzętu. To jest często podnoszony przykład. Po prostu jak masz maka i czasem coś pokazujesz, to masz przejściówki do DVI, do VGA, do HDMI. Jak nie masz, to znaczy, że NIE POTRZEBUJESZ, czyli nie zarabiasz na tym, czyli nie jesteś profesjonalistą. To jakby fotograf zapomniał zabrać filmów lub karty pamięci...

Podam przykład:
Przychodzi człowiek zajmujący się "filmowaniem slubów"
Wyciaga MBP, mówi o swojej pracy, kreatywnosci. O mozliwosciach swoich, zapleczu sprzetowym.
Opowiada o nowych technologiach jakie zaprzega do pracy. Mowi o HD...
otwiera 13" i...ok, to Mac, ale oglądający proszą go o pokaz prac na duzym ekranie poprzez HDMI.
A moze nie zabrał przejściówki ? I ten tekst do własciciela mieszkania" czy moze Pan uzyc tej przejściówki"?
OK. Moze to nie jest minus...ale brnijmy dalej.
Pokaz odbył sie na płycie DVD / Jesli jeszcze Maci ja beda miały/.
A co jesli zainteresowani poprosza o prezentacje materiału w HD? Panika...jak pokazac cos na BD.
Ktos mi napisze, ze mozna zabrac ze soba na dysku film w HD.
OK.


co do owego środka czyli Ja - żyjemy w takim porąbanym świecie od czasów Kartezjusza i Kanta. Niestety większość ludzi nie rozumie czym jest psychologia, a niemal 99 procent tzw "ludzi z marketingu" czyta te "jak wywierać wpływ na ludzi" i inne instrukcje obsługii człowieka i myśli, że rozumie o czym inny myśli. Psychologia, to według mnie, nie jest nauka, to dziedzina wiedzy. Sprawdza się na grupach ludzi - im większa grupa, tym większa sprawdzalność. W przypadku pojedynczego człowieka nie mamy żadnej możliwości, żeby przewidzieć zachowanie nawet w laboratoryjnej sytuacji. Dlatego to nie nauka. Dlatego marketing to statystyka. Ani sztuka, ani rzemiosło.

tak w oftopie - żyjemy w czasach w których za dużo jest pracowników w branżach nie produkujących nic. Za dużo "analityków", "marketingowców", "specjalistów od HR" i innych prestidigitatorów od zarządzania ryzykiem, flotą, wolnym czasem i sraniem-w-banie.
za dużo ludzi, którzy żyją z innych nic nie dając, a żądając od reszty społeczeństwa (tych coś realnie wytwarzających) znacznych profitów. To musi się skończyć jakąś światową katastrofą:(

pozdr

#86 arturcisz

arturcisz
  • 10 155 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 18 sierpnia 2011 - 17:59

"za dużo ludzi, którzy żyją z innych nic nie dając," qrcze to o mnie :(

#87 parmenides

parmenides
  • 960 postów

Napisano 18 sierpnia 2011 - 18:02

sobek;)

#88 art.mariusz

art.mariusz
  • 1 542 postów
  • SkądKatowice

Napisano 18 sierpnia 2011 - 18:07

Raczej nie zgodzę się z myślą, że przybywa ludzi od liczenia, badania czy kierowania czyli tym samym co od niczego. Właściwa informacja, skuteczna logistyka stała się po prostu w naszej cywilizacji czymś potrzebnym tak samo jak kowaloplastyka.
— Ale fakt, także mam paskudne przeczucie, że coraz więcej ludzi żyje wyłącznie z odcinania kuponów od ludzi wytwarzających coś naprawdę. To musi się skończyć prędzej czy później rewolucją.

Marketing jako analiza stystyczna... to chyba nazbyt spłycenie. Nadal uważam, że najlepszym określeniem jest sztuka w znaczeniu "umiejętność wymagająca talentu, zręczności lub specjalnych kwalifikacji".


---------- Wpis dodano o 19:07 ---------- Poprzedni wpis dodano o 19:04 ----------

Jest nawet już od dawna ukuta etykieta dla nas "cywilizacja chciwości". My po prostu hołdujemy chciwości, a istnienie tzw. marki premium jest chyba najlepszym dowodem.

#89 parmenides

parmenides
  • 960 postów

Napisano 18 sierpnia 2011 - 18:21

Art.Mariusz - świetnie napisane. Niestety według mnie nie tyle marketing, ale cała psychologia jest statystyczną analizą. I tylko w statystyce jest jej jakiekolwiek znaczenie. Gdyby nie statystyka, to psychologia nie miałaby żadnych podstaw.

#90 arturcisz

arturcisz
  • 10 155 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 18 sierpnia 2011 - 18:23

Czemu zmieniłeś awatar?

#91 parmenides

parmenides
  • 960 postów

Napisano 18 sierpnia 2011 - 18:25

ten bardziej oddaje mój charakter.

#92 art.mariusz

art.mariusz
  • 1 542 postów
  • SkądKatowice

Napisano 18 sierpnia 2011 - 18:28

Gdyby nie statystyka, to psychologia nie miałaby żadnych podstaw.

Oj... mówisz tak, że Freuid przewraca się w grobie. Wychodzisz z założenia Psychologii behawioralnej masa powtarzalnych eksperymnetów potwierdzająych, że psychologia to też dyscyplina nauki.
Fakt jednak taki, że ludzkie zachowanie nadal i chyba jeszcze bardzo długo będzie wymykać się nauce. Czyli wg mnie nie da się utworzyć wzoru typu 2+5*9/8=na pewno idiota a nie geniusz.

Ja jestem przychylny bardziej obserwacji, że sami jesteśmy jednym wielkim eksperymentem nazwijmy to Boga stąd niemożliwość opisania statystyką czegoś co ciągle się rozwija i zmienia postać.

Właśnie. parmenides masz jak dla mnie fantastyczny avatar? Twojego autorstwa?

#93 parmenides

parmenides
  • 960 postów

Napisano 18 sierpnia 2011 - 18:40

nie -to jan młodożeniec. Plakat powstał chyba ok 1974 - przynajmniej z tego roku mam jego kopię. Potem np ok 1979 był reprint - sporo - ok 7000 egzemplarzy. Jan Młodożeniec zrobił cała serię cyrkowych plakatów Estrada polska czy tam inna komunistyczna firma, która dyrygowała cyrkami w Polsce kupowała od razu cały nakład i rozlepiała w miasteczkach. Na te plakaty naklejało się wtedy swoje wklejki: typu Cyrk Polski, przedstawienia sobota, niedziela 17.00, 20.00, cena biletów... etc. nie interesuje mnie historia cyrku, po prostu zbieram polskie plakaty;) ten bardzo lubię, bo jest dla mnie kwintesencją "polskiej szkoły plakatu", sposoby myślenia Lenicy, Młodożeńców, Starowieyskiego, Olbińskich, Pągowskiego, Stasysa, Kalarusa, Świerzego... i wielu wielu innych wielkich. sorry za offtop.

#94 art.mariusz

art.mariusz
  • 1 542 postów
  • SkądKatowice

Napisano 18 sierpnia 2011 - 18:48

widze go po raz pierwszy. jest dla mnie genialny. dziekuje.

#95 ar3kb

ar3kb
  • 4 635 postów
  • SkądSchlesierland - Königshütte/Laurahütte

Napisano 18 sierpnia 2011 - 19:21

parmenides a ja myślę, ze to nie OFT. Jesteśmy w temacie czegoś niewymiernego, właśnie w temacie o czymś więcej niz tylko GHz czy MB. Piszemy o wartościach niewymiernych, taką wartością jest człowiek i to, co tworzy /w temacie sztuki/. Plakat ma w sobie coś więcej do pokazania, niz mozna by zobaczyć patrząc jedynie na niego jak na zwykły plakat reklamowy. Uczymy się całe życie, najgorsze Panowie, że stajemy się wartościowi wtedy, gdy świat juz umyka nam przez każdy "cyk" wskazówki zegara. Człowiek jest tym, co w zyciu doświadczył i przeżył...warto doświadczać czegos nowego...Twój avatar dostarcza jak widać takie ciekawe wrażenia. Jestem przekonany, że naszą skromną wymianą myśli i poglądów pokazujemy, że MyA jest wartościowym miejscem, zdolnym do pokazania czegoś więc, niż sprzeczki i podziały swoich forumowiczów.

#96 Wojtasio

Wojtasio
  • 337 postów
  • SkądŁódź

Napisano 18 sierpnia 2011 - 19:21

Jakie ma znaczenie fakt ile placimy za marke a ile za sprzet? Potrzebuje danego produktu to ide i kupuje. Czy to bedzie Apple czy kazda inna firma, kazdy chce zarabiac. Osobiscie uzywam kilku sprzetow tej firmy. iPhona pokochalem za bezawaryjnosc, design i prostote obslugi, iPad wyparl mojego lapka, ktory sluzyl do przegladania internetu. Z kompem stacjonarnym juz jest inaczej. Choc sam osx jest calkiem fajny i przyjazny to sprzet typu iMak ma sie nijak cenowo do tego co oferuje PC za polowe tej wartosci. Apple to nie polka pro, rozrywka domowa tez nie do konca, bo o ile filmy czy zdjecia obrobisz to sprobuj na nim w cos nowego zagrac. Ktorys z kolegow napisal ze kupujac maka masz od razu programy do obrobki i wychodzi taniej niz win. A ja sie pytam jakie masz programy, na ktorych mozesz od razu zajac sie obrobka zdjec?? Niezaleznie jaki system i tak trzeba dokupic oprogramowanie. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze kwestia pojemnosci dyskow, szybkosci usb itp.. lista ogromna. Zastanawialem sie nie raz nad kompem z nadgryzionym jablkiem, zawsze dochodze do wniosku ze nie spelnia on moich oczekiwan i nie chodzi tu o marke czy sam koszt a o to jak mocno mnie ogranicza.

#97 ar3kb

ar3kb
  • 4 635 postów
  • SkądSchlesierland - Königshütte/Laurahütte

Napisano 18 sierpnia 2011 - 19:34

Wojtasio ogranicza Cie kreatywność. iPhoto przy odpowiedniej chęci też posłuzy Ci spokojnie do / oczywiscie w ograniczonym stopniu/ edycji zdjęć. ale zaraz...oprogramowanie z segmentu Pro nie dostaniesz nigdzie za FREE. Chciałbym dodać, że temat jednak nie dotyczy co lepsze, a wartości niewymiernej w sprzęcie Apple, czyli jego marki i tego w jako sposób jest postrzegana ta firma w świecie. Tematy co lepsze tłukliśmy juz setki razy, zgadzając się z jednym, że wszystko kwestia potrzeb i przyzwyczajen. Teraz pytamy wprost, skąd fenomen Apple, skąd tak dobry odbiór sprzętu firmy, która potrafi wnosic swoim wizerunkiem wiele, także to, że uzytkownicy sa postrzegani inaczej niż uzytkownicy np. Sony / całkiem dobrego i wydajnego lapa/ czy innych firm. Tematy techniczne na bok ;)

#98 Wojtasio

Wojtasio
  • 337 postów
  • SkądŁódź

Napisano 18 sierpnia 2011 - 19:48

Jak to skad fenomen?? Dla mnie to proste ! Sa trzy cechy dla ktorych sprzet Apple robi na mnie wrazenie : wyglad, prostota obslugi i trzecia chyba najwazniejsza - firma nie zapomina o mnie i dostarcza mi nowy soft za free jak sie pojawia. Wiecie co mnie jeszcze przekonuje do tej firmy? Jak po zmianie softu w iP4 zwalil mi sie czujnik zblizeniowy, zawiozlem tel w srode po obiedzie do serwisu.W piatek rano otrzymalem telefon ze nowa sztuka czeka juz do odbioru! Zero problemow, zero udziwnien. Na sukces pracuje sie latami i tak jest tez z Apple. Kto pakuje tak fajnie sprzet? Kto uzywa tyle aluminium w prawie kazdym swoim produkcie? Takie male smaczki przyciagaja ludzi. A i jeszcze jedno: Patrzac na przykladzie laptopow. Wszystkie konkurencyjne firmy stawiaja swoj sprzet na windowsie.Ludzie chca sie wyrozniac i miec cos innego.Dopuki ios jest mniej popularny od windy to maja taka mozliwosc

#99 guest

guest
  • 268 postów

Napisano 18 sierpnia 2011 - 20:02

Mi na macu pracuje sie wygodniej i produktywniej/szybciej. Nie wiem tylko dlaczego czesto jest tak, ze o ile nie mam nic do windowsa i jego uzytkownikow, czesto sam jestem "atakowany" przez apple haters:).

#100 renqien

renqien

    Koniec...


  • 20 740 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa

Napisano 18 sierpnia 2011 - 20:04

A wiecie co mnie przekonało do zakupu? Cisza. Tak bardzo nie lubię hałasu, a wierny marce HP/Compaq tak bardzo się "nasłuchałem" komputerów, że z przyjemnością i niedowierzaniem przesiadłem się ma Mac. Obawiałem się, że to tylko cisza przed burzą, ale okazało się że nie. Było też w przesiadce trochę ciekawości innego systemu, winda już mi się opatrzyła. A tu takie sprytne sztuczki z animacjami jakby system reagował od razu, jakieś efekty dżina i inne cudawianki. To po prostu cieszy oko. Patent z usypianiem zamiast wyłączenia, w sumie możliwy na windzie ale jakoś mało praktykowany, daje poczucie szybkości systemu i jest wygodny. Brak wirusów i poczucie bezpieczeństwa (pewnie trochę złudne). Takie dodatki, takie drobne smaczki powodują że ludzie płacą, a mimo to są zadowoleni. Skarbowemu płacą i płaczą, a tutaj gotowi są jeszcze i jeszcze. Bo w nowym modelu jest większe jabłko i bardziej świeci, bo klawiatura jest podświetlana, bo można nawigować 10-ma palcami. No i House MD też używa, więc jestem prawie tak super jak on. No właśnie, media. To one również, dzięki fajnemu designowi kreują Apple i sprawiają, że jest pożądany. Każda reklama z komputerem w tle to iMac lub MB. W serialu superbohater używa MBPro albo Aira. Teraz jeszcze iPady. Patrząc w telewizor odnosisz wrażenie, że nie ma na świecie innych komputerów niż Maci i innych telefonów niż iPhone. No to skoro cały świat używa Maca to pewnie ma rację, miliony much nie mogą się mylić :D




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych