Nie zawsze. Owszem – działa, gdy wrzuca się obiekty, aby utworzyć z nich nowy slajd (lub np. obiekt z Biurka na istniejący slajd).
Nie działa mi jednak, gdy przerzucam na istniejący slajd obiekty (wektorowe czy inne) z Adobe Illustrator.
Od kilku dni robię prezentację w Keynote 6. Jestem ogromnie rozczarowany.
Nie przeszkadzałaby mi sama zmiana interfejsu.
Problem tkwi w tym, że oprócz zmian wizualnych w obsłudze aplikacji, zabrano mnóstwo przydatnych funkcji.
Śledzę wątki na forach międzynarodowych i naprawdę muszę przestrzeć przed tą aktualizacją.
Brakuje np.:
– bardzo często używanej przeze mnie ramki (tzw. Picture Frame) z rozmyciem (umożliwiającej ładne wtapnianie grafiki).
– przejść typu smart build
– opcji drag&drop (najprostszego, apple'owskiego sposobu importowania grafiki poprzez przeciągnięcie jej w obszar slajdu)!!!!!!
- kilku typów przejść slajdów (transitions), które od zarania były w poprzednich wersjach – zatem sypią się wcześniej zrobione prezentacje.
- możliwości konfiguracji paska narzędzi (Toolbar)!! – to jest ogromna strata, bo nie ma w nim np. przycisków do Maski lub Instant Alpha.
Te – jakże często używane funkcje – trzeba wybierać poprzez rozwijalne okna paska narzędzi (Format > Image > Mask With Shape...)!!!
Na forach czytam także o braku możliwości konfigurowania ekranu prezentera oraz o ogromnych problemach przy pracach na filmach z przezroczystościami lub eksportowaniu prezentacji do określonej jakości w formacie QuickTime.
Nie pojmuję, dlaczego – podczas gdy zdecydowano się zintegrować inspektora z interfejsem aplikacji –
część opcji została z niego wyrzucona i wciąż lata jako swobodne okna (np. kolory, fonty czy okno Build Order).
Jest ubogo, niespójnie, źle. Keynote padł chyba ofiarą chęci upodobnienia do wersji iOS
– w związku z czym stracił mnóstwo z obecnych dotąd, oczywistych desktopowych rozwiązań.
Na chwilę otworzyłem też Pages.
Od razu zaskoczył mnie brak możliwości wyświetlenia pełnej listy zmian wykonanych w dokumencie (pasek boczny Track Changes).
Obawiam się wielu podobnych rozczarowań.
Przestrzegam przed aktualizacjami. Mam nadzieję, że w aktualizacjach Apple przywróci zabrane funkcje.
A być może chcą wprowadzić nowe (płatne) aplikacje – Pages Pro i Keynote Pro?
A ja nie miałem nigdy tabletu, bo cały czas czekam na Mini z retiną. :P
To dobrze, bo w iPhone'ach i iPodach Touch odczuwałem brak jednego wariantu kolorytycznego - aluminiiowego, metalicznego tyłu + czarnego frontu. Czyli tak jak w iPadach.
Dzięki temu widać, jak na dłoni, przewagę produktów Apple w wyglądzie - na tle konkurencji.
Ciekawe podejście do tematu. Ostatnio często Was krytykowałem, a tym razem pochwalę. Świeże spojrzenie, zupełnie inne - krytyczne, ale w sposób konstruktywny. Przeciwne nadmiernej konsumpcji i niewiele wnoszącej nadprodukcji. Szczególnie ważne w czasach kryzysu - kiedy liczy się minimalizowanie kosztów w celu uzyskania maksimum efektu. Piątka!
Przez długi czas wielu moich znajomych namawiało mnie do korzystania ze Spotify. Nie dali rady. Tydzień temu David Bowie zachęcił do odsłuchania na Spotify pierwszej wersji swojego utworu "The Prettiest Star". Dał radę. Od tego czasu używam aplikacji Spotify codziennie. Wczoraj zainstalowałem ją na iPodzie. Znalazłem na niej inne płyty Davida, które nigdy nie były dostępne w Polsce, i inne utwory, których nie dawało się kupić poprzez iTunes. Słucham bez przerwy. A dlaczego warto słuchać Davida? Bo wie.
Moim zdaniem - co ostatnio, niestety, częste na tym portalu - nie zrozumieliście sensu słów wypowiadanych po angielsku. Nie pada tu ani razu słowo "product". To nie jest wypowiedź odnosząca się do NAZWY PRODUKTU (jak mylnie zatytułowaliście ten news). Jest to natomiast ogólna wypowiedź dotycząca kształtowania przedmiotów - prób znajdowania odpowiedzi na briefy projektowe. Nie ma tu też ani słowa o "filozofii nazywania produktów". Nadinterpetacja, niezrozumienie, dezinformacja. Kiepsko.
Kupiłem wczoraj, skłoniony do tego niniejszym artykułem i od tego czasu nie wykonałem jeszcze żadnego skoku. Na iPodzie Touch 4G gra się co chwila wywala (mimo, że powyłączałem wszystkie inne aplikacje). Raz tylko udało mi się przejść do ekranu ze skokami, skąd wywaliło mnie podczas lotu. Coś nie halo. Nie polecam.
Głupio czepiać się przejęzyczeń, ale muszę się zgodzić. Trochę za dużo tego jak na poważny portal: "Mak paw", "Makłord", a wersja "wznosi" kilka zmian. Zawsze można to nagrać ponownie. Porządnie.
Zabawne. Apple jest czołowym inicjatorem ekosystemów aplikacji na smartfony, a tymczasem czyta się narzekanie, czego w nim brakuje. No to weźcie się za programowanie, przesiądźcie na Androidy, albo jedźcie na zagraniczne studia wyższe na kierunkach, z których absolwenci są rekrutowani przez Apple.
Myślę, że brak czujnika nie ma zbyt dużego znaczenia. Z komentarzy, jakie słyszałem, wnioskuję, że nowy iPod Touch jest dość trafionym produktem. Ktoś mi nawet powiedział, że to fajnie, że wreszcie odciął się od iPhona i jest kształtowany jak nowy, niezależny produkt. Ten design został doceniony.
Dla mnie dużo bardziej niezrozumiała jest polityka wyposażania iPodów w aparaty fotograficzne. 4 generacja wyposażona została w 5-megapixelowy aparat, ale nie HD (czyżby to ta sama, co w Nano V generacji lub 3GS z 2009?). Teraz spodziewałem się fajnie byłoby zobaczyć 8 megapixeli z iPhone 4S, jednak tu trafiA dopiero 5-megapixelowy aparat HD z iPhone 4 sprzed dwóch lat.
To jest przysłówek.
Balin0, chyba nie pamiętasz, co się działo na tym forum 5 lat temu.
Co do kolorystyki - myślę, że będzie hitem w Japonii, tam się wyjątkowo sprawdzają takie palety kolorów. dm76, słuszna uwaga. To zagra z nowymi Nike'ami i kolorowymi Pentaksami K-x / K-30.
_igi, przesadzasz co do Nano. Wyeliminowano błędy poprzednika - brak Home button, zbytnie podobieństwo do Shuffle. Wreszcie jest to model, który dobrze siedzi w ofercie pomiędzy szuflą a taczką. Przypomnę, że Apple miał w swojej historii znacznie gorsze wpadki - jak choćby Nano 3 generacji.
iPhone 5 bardzo mi się podoba. Dotąd byłem wyznawcą iPoda Touch i prawie byłem pewien, że to pora na spróbowanie iPhone'a. Tymczasem jest nowy Touch, bardzo interesujący. Nieźle namieszali.
Moim zdaniem to jedna z najlepszych prezentacji Apple ostatnich lat. Dawno żadna nowość nie podobała mi się tak bardzo, jak nowe iTunes.
Program, który się przez lata się rozrósł i skomplikował, został solidnie uproszczony. O to chodzi.
Do tego nowe Nano (wreszcie rozsądne), nowy iPhone (bardzo sensowna ewolucja). Czekam na więcej.
To są wizualizacje lub renderingi. Można to także nazywać rysunkami, szkicami, "kolejnymi odsłonami projektu", "nowymi ujęciami", "zaawansowaną dokumentacją" itp. Nie są to jednak fotografie. Fotografuje się istniejące obiekty, używając sprzętu do fotografii - tu nikt nic nigdy nie sfotografował.
Homer ma rację. Dla mnie ogromnym atutem są gabaryty dotychczasowego iPhone'a - sprawiające m.in., że średnią lub małą dłonią można operować trzymając go w jednej ręce, wygodnie sięga się kciukiem od rogu do rogu, a sam telefon lepiej leży w kieszeni spodni.
Zabawne jest, że gdy iPhone wchodził na rynek był jednym z największych telefonów, a niektórzy okrzyknęli go "cegłą" wobec ówczesnych smartphone'ów, takich jak np. BlackBerry 8100. Dopiero wraz z pojawianiem się innych urządzeń obsługiwanych na zasadzie multitouch przybyło większych gabarytowo konkurentów.
Rzadko na forach widuje się tak konkretne i inteligentne wypowiedzi, jak ta iKubika. O ile jest to dobrze policzone, to zdaje się być bardzo sensowne.
Podoba mi się, że tym razem przy artykule umieściliście w miarę współcześnie wyglądające logo, nie zaś to plastikowo-błyszczące błękitne jabłuszko z końca lat 90.
Nie ukazała się autobiografia Jobsa.
A jaka jest definicja użytkownika biznesowego? O co chodzi? Czy jak się ma jednoosobową działalność to już się nim jest czy nie?
Niewiele wnoszący news.
Pełna zgoda. Sam Rams podkreślał, że Apple jest jedną z firm, które w praktyce realizują jego 10 postulatów.
iFixit rozebrało iPada Air
ksamus, 2 głośniki mogą pracować jako mono lub jako stereo.
Te są stereo. Tak to rozumiem. Nie ma czego się tu doszukiwać.