Komentarze chiefer Usuń wszystkie komentarze

Ten program jest dla mnie podobnie jak i GIMP zdyskwalifikowany właśnie przez brak CMYK. Bez cmyka jest mi on do niczego nie potrzebny, a szkoda, bo kibicuję mu.

Jestem szczerze ciekaw tego nowego pakietu i tego czy da się w końcu pracować z dłuższymi dokumentami dodając np. w sensowny sposób index, odnośniki, zakładki. To jest wielka bolączka obecnej wersji. Na razie Office 2011 rządzi. Microsoft odwalił kawał dobrej roboty i poprawił mnóstwo błędów wersji poprzedniej. No ale jednak ta cena :neutral:. Jeżeli chcesz być oryginalny to iWork jest jedyną sensowną alternatywą.

@petr
To nie miało być ukazanie wyższości funkcji z Windy nad Expose. Pokazywałem jedynie że nie trzeba przedzierać się przez wszystkie okna żeby oczyścić pulpit. Ot co!

@pio11
Fukcja 'pokaż pulpit' w prawym dolnym rogu i voila!
@pio11
Wymarzona funkcja dla Adobe CS5. Tutaj uważam że Apple poszło po rozum do głowy i zapożyczyło dobre rzeczy z Windowsa. Jednak pewnie chodzi o to że na MacBook Air, zwłaszcza tym mniejszym tak poprostu będzie wygodniej i funkcjonalniej. Wyobrażacie sobie np. MS Office 2011 z 'wsążką' i dockiem od dołu?
@pio11
Pożyjemy, zobaczymy. Być może faktycznie będzie to szybkie, intuicyjne i wygodne. Mimo wielu fajnych funkcji, uważam że OS X zaczyna trochę bałaganić z funkcjonalnością expose. Więc może faktycznie to jest logiczna ewolucja.

@pio11
To nie musi być głupie. Jak by jeszcze discounts dawali to by było w pyte.

@soyerski

Coś za coś, chcesz należeć do Elyty to nie zwracaj uwagi na negatywy. Przecież jest DOSKONALE!

Yupppiii, zaczęło się, gonienie Windowsa i integracja z iOS. O ile to pierwsze uważam za słuszne, wszak od lepszych trzeba się uczyć, o tyle to drugie wielce ryzykowne. Reasumując, garść bzdetów co by wyciągnąć trochę nowych baksów od wiernej gawiedzi. Żenuuuuua!

A tak zmieniając trochę temat - lub wracając do właściwego:D

1. LION zobowiązuje! Wszak to król. Muszą więc się naprawdę postarać. W tej chwili moim zdaniem MS i Ejpl idą niemal łeb w łeb jeżeli chodzi o systemy. Nie sądzę więc - i mam nadzieję że się nie rozczaruję - żeby Stefan chciał sobie strzelić w stopę wypuszczając jakiś ledwo co podrasowany LS o nowej, zobowiązującej nazwie. Będę pierwszym który ich wyśmieje jeżeli tak zrobią, ale wierzę że ich inteligencja idzie w parze z ich pazernością więc raczej jestem spokojny.

2. Domyślam się też że niestety czekać nas będzie wydatek większy niż przy upgrade z Leoparda do SL, który był fenomenem. Z drugiej jednak strony Stefan może obawiając się konkurencyjności MS zbilansuje jakoś cenę - mam nadzieję

3. Jeżeli uda im się jednak zaprezentować naprawdę udany system to sądzę ze przez następne 3 do 5 lat będą go głównie poprawiać i podrasowywać. Stąd obstawiam że kolejne nazwy mogą być wariacjami Liona. Jakież to?

4. Prędzej czy później czeka nas coś na kształt hybrydy iOS z Mac OS X. Obserwując od lat bacznie rynek przewiduję iż idziemy raczej w kierunku terminali typu iPad które będzie można szybko i bezproblemowo podłączyć pod peryferia (monitor a raczej TV, mysz, klawiatura). W tej chwili technologicznie jesteśmy trochę w martwym punkcie, ale za 10 lat raczej to będzie standard. Dodatkowo strona softwarowa pójdzie w 'chmurę', a lokalnie będziemy odpalać tylko cięższe aplikacje.

5. Bez NTFS da się żyć. Jednak gdy posiadasz w domu inne urządzenia działające pod NTFS + zewnętrzne dyski twarde pod to, wtedy jest już problem. Podam przykład. Kupiłem LED TV, super wypas obsługujący dodatkowo dyski twarde przez USB - Plug and play and watch the movie! Zgrzyt jednak jest taki że widzi tylko FAT lub NTFS, i chciał nie chciał trzeba kombinować. Niestety to nie Apple wyznacza standardy, już nie. A na tyle głupi jeszcze nie jestem żeby np. zakupić Apple TV (i mam nadzieję że nigdy mi to do głowy nie przyjdzie).

6. Osobiście wolał bym żeby np. przebudowali trochę Findera o nowe funkcje (tree view, zakładki?) bo mimo wielu fajnych opcji to jest jednak najgorszy punkt tego systemu. Tudzież żeby podrasowali wydajność bo Win7 bije go już pod tym względem.

And the winner is... VCL - pod OS X. Pod Windą cokolwiek:p

@Roberto MPEG-4 Part 17 - Wikipedia, the free encyclopedia
Przekonałeś mnie, to może być faktycznie wygodne. Plus - można wtedy odtwarzać filmy pod QT, minus - nie można edytować napisów w locie (zmniejszać, zwiększać itp.). Mija się to jednak trochę z tym o czym tu piszemy - prostota użytkowania, gdyż oto na moim dysku ląduje kolejny program a może nawet i dwa programy do edycji znowu czegoś tam.
Pod Windowsem używałem kilku odtwarzaczy multimediów - Winamp, WMP, Vplayer, Allplayer, BSPlayer. Plus różne kodeki. Każdy w czymś tam był lepszy od innego. W końcu jednak stwierdziłem że tak naprawdę to wszystko czego potrzebuję to jeden odtwarzacz mediów - i tu WMP 10 w zupełności wystarczy - oraz zintegrowany zestaw kodeków K-lite. Voila! Nic dodać nic ująć, wszystko czego potrzebujesz pod Windowsem to są właśnie te dwie rzeczy. Większości znajomym instaluję właśnie tylko to i jak dotąd nikt na nic się nie skarżył. A wbrew obiegowej opinii, WMP 10 /11 to naprawdę dobry odtwarzacz mediów i w zupełności wystarczający przeciętnemu użytkownikowi.

@Roberto

Znam angielski w sposób komunikatywny - read a lot, talk not much. Fakt, nie mam zbyt częstej okazji go używać werbalnie. Filmy wolę oglądać czytając napisy i nie stresując się czy wszystko załapię czy tez nie.

A co do dogrywania napisów, oświeć mnie, chętnie skorzystam. Jakim programem pod Snowa można to robić?

@Roberto
Osobiście nie znam nikogo kto z tego nie korzysta. To tak jak z Jabberem, być może są środowiska (sieci osiedlowe, akademickie?) wśród których jest on popularny ale ja takich nie znam, ani nie spotkałem. Niedawno kumpel z Krakowa mi powiedział że teraz jak mam już iChat to w końcu będzie go miał po co skonfigurować - używa komputerów Apple od kilkunastu lat i nie znał nikogo kto używa iChat, o czymś to świadczy. Apple (pomijając iPody/iPhony) to wciąż u nas nisza, a rozwiązania appleowskie to nisza jeszcze większa.

@Roberto
Żart? Bynajmniej. Nad czym ubolewam, sporo serwisów wciąż lepiej działa pod IE, zwłaszcza tych pisanych w ASP. Z tego co kojarzę to niektóre banki też wymagają IE do prawidłowej obsługi konta. No ale na szczęście się to zmienia.

@Roberto
Do WMP wystarczy wgrać pakiet K-lite i bez nadmiernego grzebania masz wszystkie potrzebne sterowniki, obsługę napisów txt (znakomita większość napisów do filmów jest w tym formacie), a przy okazji bardzo zaawansowany sterownik audio i video. Co musimy wgrać do QT? Po kolei, Flip4Mac, Perian, oraz najlepiej SRTool do przekonwertowania napisów, albo... od razu lepiej wgrać VLC bo QT i tak nie wiedzieć czemu niektórych filmów mi nie odtwarza.
Nie chcę wykazywać tu wyższości jednego nad drugim, gdyż QT i tak jest bardzo ciekawym programem, ale fakty są takie że w niektórych rozwiązaniach Apple nie jest jedynym i niedoścignionym wzorem do naśladowania - wręcz przeciwnie, dobrze by mu (znowu) zrobiło podpatrywanie czasem konkurencji.

Oby dwa systemy można używać z marszu. Ale dla kogoś kumatego to nie będzie wygodne. Zawsze jest potrzeba instalacji dodatkowego oprogramowania, a czy jest ono wygodniejsze w jednym czy w drugim przypadku, to już kwestia gustu.
Safari (dla mnie) jest akceptowalne jedynie z Glimsem i paroma rozszerzeniami. Gołe od IE jest lepsze tylko pod względem szybkości no i może estetyki. IE z kolei obsługuje poprawnie więcej witryn i lepiej sobie radzi z flashem.
Podobnie można używać QuickTime i WMP, ale dopóki nie wgrasz kodeków, filmu z sieci nie obejrzysz. O ile jednak WMP z kodekami obsługuje napisy, QT niestety nie, no chyba że je przekonwertujesz na .srt.
Tak samo jest z Windows Messenger i iChat, z tym że na tym drugim można chociaż skonfigurować gg.
MacOS swoim QuickLook bije Windowsa pod względem przeglądania plików, jednak brak mu prostszej, wygodnej i intuicyjnej przeglądarki (nie wyświetlarki) grafik.
O Finderze i Explorerze nie będę wspominał bo to trochę dwa różne podejścia do tematu, mi osobiście wygodniej pracuje się pod Explorerem który w Win7 posiada też więcej opcji, ale Finder jest chyba bardziej konfigurowalny.

Mam jednak wrażenie że Win7 wymaga mniejszej ilości kombinowania z dodatkowym oprogramowaniem niż Snow Leopard.

@Roberto

Ależ proszę. Kupę drobiazgów które ułatwiły by życie. Chociażby coś co powinno być standardem w przeglądarkach plików/folderów - możliwość otworzenia drzewka katalogów. Aż się prosi żeby w folderach po lewej można było dodawać podfoldery (chyba że ja czegoś jeszcze nie wiem?). Brak łatwego kasowania plików bez przenoszenia do kosza. Chcesz mieć menu kontekstowe - musisz kombinować z Automatorem. Sporo tego. Oczywiście większość macuserów będzie twierdziła ze to głupie przyzwyczajenia windowsowe są, ale założę się że gdyby się pojawiły to pierwsi by się nimi podniecali. Nic mi więcej ad hoc nie przychodzi akurat na myśl o 2giej w nocy ;).
A co do doinstalowywania rzeczy żeby usprawnić system to mam akurat kilka, np.: TotalFinder, Graveyard, JustLooking, BeterTouchTool, Divvy, Glims, Perian, Vox, i jeszcze kilka innych. Wszystkie raczej wykonują drobne czynności o których aż szkoda że Apple nie pomyślało.
Mam nadzieję ze OS X 10.7, przyniesie nam naprawdę sporą liczbę udogodnień i dodatków bo konkurencja nie śpi a Apple jak by trochę zwolniło z rewelacyjnością swojego systemu.

Bardzo tendencyjny tekst.
Trochę dziegciu z mojej strony.
Ja przesiadłem się na OSX parę miesięcy temu i wcale tak słodko tego nie wspominam. Mogę o sobie z ironią powiedzieć że byłem zwolennikiem Apple dopóki nie kupiłem pierwszego iMacka. Fakt, pod wieloma względami wyprzedza konkurencję (Prostota instalacji lub konfigurowania czegokolwiek. Estetyka interfejsu i oprogramowania), ale inne z kolei są niezwykle uciążliwe (Toporność Findera. Niektóre nielogiczne rozwiązania. Potrzeba doinstalowywania wielu dodatków - wbrew temu co reklamuje Apple).
Mitem jest że Apple to komputery dedykowane pod Adobe, jest wręcz przeciwnie. Jeżeli na co dzień pracujesz głównie z Adobe, grafiką 3D, lub wykorzystujesz do pracy w sposób bardziej zaawansowany MS Office - lepiej się dobrze zastanów zanim przepłacisz i kupisz Macka.
Mitem jest również że pod OS X jest mało programów. System posiada dość sporo rewelacyjnego dedykowanego oprogramowania, jednak niestety w większości są to programy płatne, niby parę dolców ale zawsze. Niektóre jednak programy naprawdę są w stanie robić wrażenie.

Macki to rzeczywiście komputery bardzo dobre dla ludzi niewymagających, typowe 'włącz i używaj'. Ażeby normalnie używać Safari, Maila, komunikatora, programów do audio lub video trzeba jednak trochę pokonfigurować.

No fajnie. Ale ja też nie lubię menadżerów plików. Aczkolwiek przyznam ze często są bardzo przydatne. Czekam z niecierpliwością na pełną wersję TotalFindera który ma obsługiwać nie tylko zakładki ale i podział okien. No ale ma kosztować niestety.

iPad to bardzo ciekawe urządzenie, ale posiada typowe błędy I generacji. Za jakiś rok dwa lata, gdy ukaże się wersja NO.3 a ceny nieco spadną targnę się na nabycie owego.

PLUSY:
1. Sprzęt Apple jest ładny i ergonomiczny.
2. System fakt jest intuicyjny i prosty, posiadający wiele ciekawych i funkcjonalnych dodatków.
3. Prawdziwe plug-and-play, sprzęt zazwyczaj sam konfiguruje wszystko to co potrzebne jest do codziennego użytkowania. Jego zwarta konstrukcja pozwala nam dodatkowo zapomnieć o takich bzdurach jak chociażby zaprzątanie sobie głowy nie działającymi sterownikami itp.
Wszystko jest zintegrowane, zwarte i gotowe do działania.

MINUSY:
ad 1. ...ale niestety tak samo wadliwy i nie wolny od błędów. Poza tym jego uroda czasem jest kosztem funkcjonalności.
ad 2. ...ale niestety posiada też sporo upierdliwych braków. No i niestety ktoś kto zdecyduje się na Mac OS X żeby móc użytkować go z prawdziwą wygodą będzie zmuszony do wgrania kilku -nastu (-dziesięciu?) dodatków.
ad 3. ...niestety to tylko maszyna jak każda i czasem jest w stanie podbić ciśnienie użytkownika naprawdę wysoko.
4. Między bajko należy włożyć słynną makową niezawodność. Mój 27" zawiesił się już 1 dnia użytkowania i to ze 3 razy. Zdarza się że czasem trzeba 'ubić' jakąś aplikację bo nie odpowiada.

A ja powiem że czekam na nową wersję iWork bardziej niż na MS Office. Jeżeli dorzucą parę nowych rzeczy to na pewno ją zakupię.
Przydały by się:
1. Mała kosmetyka, związana z paskiem narzędzi, jest zbyt toporny i mało konfigurowalny. Przede wszystkim większy pasek edycji, obecny jest maciupki i niewygodny.
2. Pionowa linijka, taki szczegół, ale pomocny.
3. Lepsza współpraca z Wordem
4. Poprawiona funkcja punktowania/numerowania.
5. Poprawiona funkcjonalność spisu treści.
To tyle co mi teraz przychodzi do głowy.

Za cholerę nie wierzę Appleowi. O co chodzi, czyli że co, MagicMouse okazały się wadliwe, czy sposób aby wyciągnąć dodatkowe dutków od wiernych oszołomofanów wciskając im niepotrzebny gadżet?

Kupując nowego iMacka trochę się tej myszy bałem :-|.
Nie taka jednak MM straszna ;).
Pierwsze wrażenie (moje i znajomych) "ale ona ciężka". Sprawia to na początek dziwne wrażenie, jednak jest uzasadnione - mysz nie rusza się na boki przy każdym geście. Do ergonomii przyzwyczaiłem się w kilka dni. Przewijanie rewelacyjne. Instalując dodatkowe drivery (np. wspomniany MagicPrefs) można znacząco rozszerzyć jej funkcjonalność dodając gesty dwóch, trzech palców.
Działa nawet na obrusie lub dywanie :D.
Pewnie bym sobie jej nie kupił (wybrał bym coś tańszego), fajnie jednak że z nowym sprzętem Apple dodaje tak zaawansowane urządzenie.

Cortland? 2 tygodnie czekania na marnego iMacka 27", a niby dostępny od ręki.