Ale walidacja kodu apek, w których zgłoszono lub wykryto problemy kończąca się zawiadomieniem developera o wykrytych błędach i krokach pozwalających na ich usunięcie jest wykonalna. Tym sposobem wielu developerów poprawiłoby wykryte błędy chcąc pozostawić apkę w sklepie. Moim zdaniem Apple musi trzymać jakość a w przypadku aplikacji zewnętrznych developerów kluczem jest zawiadamianie ich o wykrytych problemach.
Co do Swifta i Objective C to ja się nie znam, bo developerem (jeszcze) nie jestem. Może po prostu Objective C jest dojrzałym produktem, podczas gdy Swift jest nowością. Ciekawe, który z tych języków jest łatwiejszy do opanowania i który generuje aplikację o mniejszym rozmiarze (bo, o ile wiem od jakości kodu zależy także rozmiar pliku aplikacji).
Moim zdaniem pozostaje jedynie działanie akcyjne polegające na przymuszeniu przez Apple developerów do uszczelnienia kodu aplikacji pod groźbą usunięcia ze sklepu. Nie jestem developerem, ale może najlepiej by twórcy apek przekonwertowali je na najnowszą wersję języka Swift. O ile wiem Swift jest nowocześniejszy od Objective C. Nie wiem, czy Apple jest w stanie w takich przypadkach odgórnie łatać apki zawiadamiając developerów o konieczności dokonania poprawek.
Sądząc po prędkości systemu WatchOS wymaga natychmiastowej aktualizacji. Optymalizacja kodu systemu wiele może zdziałać. Przede wszystkim jednak sytuację zmienią aplikacje natywne na Watcha z dedykowanego AppStore, zamiast uruchamiania w watchu aplikacji przesyłanych z iPhone. O ile wiem teraz apki na iPhone (np. Twitter) wysyłają aplikację do Watcha, podczas gdy do watcha powinny być przesyłane jedynie dane a aplikacja siedzieć w jego pamięci.
Macbook w sumie wzoruje się na MBP. Jak dla mnie to takie przejście między Macbookiem Air a Macbookiem Pro z tym, że parametry ma gorsze od MBA (lepsza jest tylko wielkość, waga i bateria). Jednak do codziennej satysfakcjonującej pracy lepszy jest MBP z Retiną, choć nowy Macbook na pewno niejednego skusi wymiarami, waga i kolorami. Warto tez wspomniec o poważnej wadzie Macbooka, jaka jest tylko jeden port USB-C. Mimo wszystko jeszcze przez lata komputer powinien mieć także przynajmniej jeden port USB 3.0, a jeśli w grę wchodzi maksymalne zmniejszenie grubości (wtedy odpada „stare” USB) to powinny być jednak dwa porty USB typu C (najlepiej po jednym z lewej i prawej strony).
Cena Macbooka (w praktyce netbooka) jest kompletnie nieadekwatna do wydajności.
Zdecydowanie Siri w OS X bardzo by się przydał. Niby czemu najbardziej zaawansowane ze wszystkich produktów Apple pod względem możliwości i wydajności, czyli Mace mają nie mieć Siri. Tutaj Microsoft jest do przodu, bo wprowadzi Cortanę do Windowsa 10 i tym samym asystent głosowy będzie dostępny na smartfonach (na smartfonach już jest, ale nie w Polsce), tabletach i komputerach.
Mnie denerwuje brak możliwości powiększania za pomocą gładzika maili w systemowym mailu. Jedyna opcja to kombinacja cmd+.
To w grę wchodzi Macbook Pro 15 calowy z ekranem Retina. Nawet używany MBP (nawet z końca 2013 r.) będzie znacząco mocniejszy od nowego 12-calowego Macbooka.
No, ale kartonów od smartfonu czy laptopa raczej się nie wyrzuca. Natomiast nie warto trzymać kartonu po rzeczach, których raczej nie planuje się sprzedać, bo po zakończeniu użytkowania sprzedaż będzie nieopłacalna i tym samym niemal niemożliwa.
Nowego Macbooka nie warto kupować m.in. z powodu żenującej rozdzielczości kamery FaceTime i słabej wydajności. Nowy Macbook to po prostu najładniejszy i najdroższy netbook na rynku. Ale niestety tylko netbook ze wszystkimi tego konsekwencjami. Proste porównanie pokazuje, ze lepiej kupić Macbooka Pro https://www.apple.com/pl/mac/compare/results/?product1=macbook&product2=macbook-pro-retina-13 nawet używanego. 13 calowy MBP jest cięższy tylko o 600 g, za to nieporównanie wydajniejszy. Mimo zainstalowania wiatraków bardzo rzadko słyszę je w moim MBP, a jeśli już się na krótko włączą to trzeba mieć dobry słuch, by je usłyszeć. Widać więc, że komputery jeszcze nie dojrzały do chłodzenia wyłącznie pasywnego, bo jeśli nawet taki komputer da się skonstruować, to wydajność będzie niestety bardzo słaba. Wyszedł więc taki iPad z procesorem Intel, OS X i klawiaturą. A już myślałem, że koncepcja netbooków umarła bezpowrotnie. Jedyne, co jest fajne w Macbooku to ekran retina, gładzik Force Touch, nowa klawiatura i trzy kolory odpowiadające kolorom iPhone. No i metalowe logo Apple także jest nieporównywalnie ładniejsze od plastikowego przez które prześwituje podświetlenie ekranu.
Ale jeśli dziecko ma swój Apple ID to chyba będzie mogło zamówić. Można tez przeczekać pierwszy boom, poczekać na recenzje i testy i za kilka miesięcy kupić już na spokojnie. Ja przyjąłem taką strategię i być może kupię AW za jakiś czas, ale w grę może tez wchodzić inny smartwatch.
Słyszy się, że za granicą w Apple Store (w Polsce oficjalnych Apple Store wciąż nie ma) potrafią wymienić wadliwy sprzęt nawet za darmo. Tym właśnie różni się Apple od chińskiego badziewia.
W gre może też wchodzić pasek z wbudowanym elastycznym ogniwem słonecznym (jest przecież nowa technologia perowskitów, czyli wynalezionych w Polsce elastycznych fotoogniw znacznie wydajniejszych od ogniw krzemowych).
Po przejęciu Beats spodziewam się głośników do iPhone marki Apple. Oczywiście sam głośnik to za mało, bo przyda się jeszcze tuner radiowy z budzikiem. W europejskich warunkach rację bytu mają głośniki z wbudowanym tunerem cyfrowej radiofonii DAB+.
Pewności nie mam, dlatego podejrzewam prima aprilis. Życzmy sobie, by te spekulacje okazały się prawdą, bo wtedy Żerań wreszcie coś sensownego by produkował. Nie będzie to najtańszy samochód, ale w momencie premiery Apple Cara mogą już wejść w Polsce dopłaty do samochodów elektrycznych czyniące je bardziej opłacalnym zakupem, niż zakup Diesla.
Nie zabiorą, ale jeśli Apple nie zapłaci za wykorzystane patenty mogą zakazać sprzedaży aż do rozstrzygnięcia sprawy. Kto mieczem patentowym wojuje i wszystko patentuje od tego miecza ginie, bo jak się okazało sam wykorzystywał czyjeś technologie bez uregulowania kwestii licencyjnych.
Poczekam do jutra na potwierdzenie. Gdyby to była prawda, byłoby super. Prawdą jest za to, że w Chinach zagrożenie wyciekami jest bardzo duże i pod tym względem Polska jest bezpieczniejsza, choć zagrożenie szpiegostwem przemysłowym i zaawansowanymi atakami hakerskimi wszędzie jest podobne. Poza tym fabryka na Żeraniu znajduje się w kraju UE, a to eliminuje problem ceł na te elektryczne samochody na rynku unijnym, bo odpada ich sprowadzanie spoza UE. No i zaufanie do samochodu produkowanego w Chinach byłoby jednak mocno ograniczone. Tak więc pewne przesłanki wskazują na możliwość uruchomienia produkcji na Żeraniu. Z drugiej strony Chiny podobno stawiają na auta elektryczne, co wynika z problemu zanieczyszczenia smogiem pochodzącym m.in. od samochodów (w Chinach samochody są tańsze niż w EU bo i przeciętny klient znacznie uboższy, ale w związku z tym normy ekologiczne są znacznie łagodniejsze) i w związku z tym Chiny na pewno będą przekonywać Apple do produkcji pierwszej serii u siebie. Jednak USA i EU są znacznie bogatszymi rynkami dla Apple (mam na myśli przeciętny dochód na mieszkańca) i dlatego sensowniejsza jest produkcja samochodu w kraju UE.
To byłoby super, ale niestety mamy prima aprilis i najpewniej MyApple pozwolił sobie na primaaprilisowy news.
Już nie do końca, bo są już zegarki będące połączeniem klasycznego zegarka mechanicznego ze smartwatchem. Np. grecka firma Kairos (produkcja pewnie w Szwajcarii) planuje niedługo wprowadzić eleganckie zegarki mechaniczne z transparentnym ekranem OLED wyświetlającym powiadomienia https://kairoswatches.com/watches/. I tak mamy elegancki mechaniczny zegarek z funkcjami smart. Pomost między dwoma różnymi światami.
Nawet sam Woz planuje kupić najtańszy Watch Sport.
W dniu premiery. Będzie też przedsprzedaż. Na Allegro już są oferty zamówienia Watcha, który zostanie kupiony właśnie w Dreźnie. Na jednym zegarku oferujący taką usługę zarabiają mniej więcej do 400 zł biorąc pod uwagę różnicę ceny najtańszego Watch Sport w niemieckim Apple Store i na Allegro (na Allegro ceny od ok. 2000 zł).
Z tego, co wiem w UK też będzie. Inaczej nie byłoby sklepu w Londynie dedykowanego tylko Watchowi.
Trzeba będzie jednak przyzwyczaić się do codziennego ładowania. I to będzie główna wada Apple Watcha zmuszająca do noszenia awaryjnego kabelka i powerbanku. Na szczęście jest na rynku sporo smartzegarków a niektóre to półsmartwatche tzn. wyświetlają powiadomienia, nie ma na nie aplikacji lub jest ich niewiele, ale za to działają na baterii prawie tydzień. Jednak Apple Watch będzie na 100% kompatybilny z iOS, co nie pozbawia go wad na czele z krótkim czasem pracy przy wykorzystaniu pełnej funkcjonalności. Na pewno wyświetlacz e-ink tak jak w Pebble Time wydłużyłby czas pracy na baterii.
Dziś Twitter wprowadził aktualizację dla Apple Watch. Pewnie niedługo zrobi to Facebook, LinkedIn i inni (w tym banki). Bardzo przydałyby się aplikacje transportowe dla Watcha takie jak: MyBus Online IC Navigator itp.
Apple dalej planuje dodanie do map informacji o transporcie publicznym
Zdecydowanie przydałyby się informacje o transporcie publicznym w mapach Apple.