Strzelanie do obcych form życia czy wszelkiej maści potworów, które próbują unicestwić rodzaj ludzki, a czasem przerobić nas na kokony, z których wylęgną się kolejne potwory, to temat bardzo stary. Filmów, książek SF i gier tego typu jest tak naprawdę masa. Sztuką obecnie jest podać go w sposób możliwie atrakcyjny i świeży. Jednym z najnowszych dzieł tego typu jest gra Xenowerk dla iPhone'a i iPada.

Strona 1 z 2

Tak jak w wielu tego typu pozycjach, fabuła jest dość prosta. Mamy do pokonania kolejne poziomy stacji badawczej - w której rozpleniła się masa różnego rodzaju paskudztwa - celem zniszczenia pewnych jej elementów, pobrania danych ze znajdującego się gdzieś na dalekim końcu korytarzy komputera, a czasem po prostu zgładzenia jakiejś obrzydliwej kreatury. A tych czekać będzie wiele, i to różnego rodzaju.

Xenowerk iPad

Są zatem małe potwory wylęgające się masowo z ogromnych jaj, są trochę większe od nich stworzenia rogate, dziwne napęczniałe stwory strzelające żrącą galaretowatą mazią i wreszcie ogromne, grube potwory, które zamiast głowy mają szeroki i naszpikowany zębami otwór gębowy ze zwisającym długim językiem.

Xenowerk iPad

Oczywiście zetknięcie z każdym z tych stworów będzie miało dla nas różnego rodzaju skutki. Te małe i zwinne dopadną nas szybciej, jednak ich ugryzienia nie będą jeszcze tak dokuczliwe, w każdym razie nie zabiją nas od razu. Czym większy potwór, tym oczywiście jego siła rażenia jest potężniejsza. Najszybciej poradzą sobie z nami te największe.

Xenowerk iPad

Nasza bohaterka może na szczęście wyposażyć się w równie, jeśli nie bardziej śmiercionośny arsenał. Po zakończeniu każdej z misji otrzymujemy bowiem premię pieniężną, a za zebrane środki możemy zaopatrzyć się w coraz to lepsze karabiny, strzelby, granatniki czy miotacze płomieni, a także kupić mocniejszy i wyposażony w dodatkowe funkcje skafander.

Xenowerk iPad

Co więcej, używana przez nas broń może zostać ulepszona w miarę zbierania podczas grania odpowiednich - niebieskich - żetonów, które czasem pojawią się po anihilacji jakiegoś potwora.

Artykuł został pierwotnie opublikowany w MyApple Magazynie nr 2/2015:

Pobierz MyApple Magazyn 2/2015