Nie, bo ma A8 a nie A8X.
Czyli jednak nie to samo, co Air 2. Mini 4 ma A8 a Air 2 A8X. No i nie wiadomo ile RAMu dali do mini 4.
Ten sprzęt ma sens wyłącznie jeśli będzie tam OS X, a nie iOS. Na to jednak raczej nie ma co liczyć.
A to jasne, że podawane kalorie to można między bajki włożyć, ale chyba nikt nie będzie słuchał opaski ile ma jeść kcal, bo one zawsze podają dane kosmiczne. Ale tak jak pisałem to nie ma żadnego znaczenia, bo to jest doskonały punkt odniesienia. Jesz nie tyle, ile Ci pokazuje opaska, a ile sobie założysz kcal (czyli jakie makra) na MFP, i np. zakładasz sobie, że chcesz spalić z opaską 3k kcal (żeby tyle pokazywała). Nie schodzi waga to robisz dziennie opaską np. 3300 kcal itd. Dla mnie to bardzo użyteczne, bo pokazuje mi jak jestem aktywny i czy robię to regularnie z mniej więcej taką samą intensywnością.
Dziwne, bo jak robię 15k kroków to mam dopiero wtedy 100% paska na poziomie 1.
5k kcal to bardzo dużo, ale są i tacy co tyle muszą jeść, żeby osiągnąć swój cel, ja niestety do nich nie należę ;)
Mam Loopa od października zeszłego roku. Mogę w 100 % polecić, a naprawdę dużo się nasiedziałem i naczytałem o różnych opaskach zanim wybrałem tę. Autor pisze, że jest sportowcem, ale opaska mu się znudziła po iluś dniach. W takim razie takie gadżety nie są dla Ciebie ;) Tu nie ma się co nudzić, bo masz po prostu do wykonania pewne cele, a nie masz się bawić wykresami. Dostajesz pewien punkt odniesienia co np. dla mnie jest niezwykle istotne. Loop Ci zlicza spalone kalorie i co najważniejsze ten pasek dziennego wykonania aktywności powoduje, że regularnie codziennie wykonujemy pewną ilość ruchu/ćwiczeń. U mnie bywało tak, że np. tydzień-dwa było bardzo dużo ćwiczeń, ruchu itd., a potem np. tydzień mało co się ruszałem. Dzięki Loop kontroluję, żeby regularnie, codziennie zachować tę samą dawkę. Inna sprawa - monitor HR jest niezbędny, jeśli ćwiczysz. To jest tak naprawdę największa jak dla mnie przewaga tej opaski nad innymi - Fitbit, Jawbone, Nike itd. nie policzą Ci ćwiczeń typu siłownia, jazda na rowerku stacjonarnym itd. Tutaj przy podłączonym HRM jest normalnie traktowane jako sesja treningowa z policzonym wszystkim (wiem, nowe Fitbity i Jawbone mają wbudowane HRM - jednak jak wynika z testów bardzo mało dokładne pomiary) Tak przy okazji - można wiedzieć jak zrobiłeś ~350% na 3-cim poziomie beż HRM ? :D Ile Ty kroków zrobiłeś ? 100 000 ? Dane na ekranie są widoczne bez problemu nawet w bardzo słoneczny dzień - nie wiem czemu autor napisał inaczej. Ja polecam w 100%.
A czy można "podpisać" sam pakt na szamę logowaną w MyFitnessPal i za to kasę dostawać ? Czy trzeba też ćwiczenia rejestrować ? Bo MFP loguję od dwóch lat codziennie to by się już trochę uzbierało :P
Co ja bym dodał jeszcze to rejestrowanie ćwiczeń przez HRM np. Polar H6/H7.
Jeśli to dalej będzie na iOS a nie na OSX (a na 99% będzie) to ten iPad nie ma sensu.
Więc jego wygląd pasuje do dzisiejszych standardów, tak twierdzisz ? Odpowiedź bardzo na poziomie tak btw. Stwierdzam nie więcej niż 15 lat.
W końcu te gesty na iPadzie naprawili ... Jeszcze żeby nie crashował/restartował się springboard to będzie idealnie.
Bo to była prawda. Tylko przestała nią być wraz z wersją 7.0. iOS 6 był dokładnie taki jak przedstawiali fanboye - superpłynny, stabilny i nie do zdarcia. Tylko wygląd dość antyczny jak na dzisiejsze standardy.
Co tu by się działo, gdyby Apple takie coś wymyśliło, np. w Magic Mouse, ludzie... Już widzę te zachwyty :)
Chciałbym zrozumieć pierwsze zdanie, ale pomimo przeczytania go kilkukrotnie nie jestem w stanie.
"Rosnące rozmiary telefonów sprawiły, że powodów do korzystania z tabletów jest mniej."
Brawo, witamy w mniej więcej 2011-12 roku! To, że iPhone ma dopiero teraz akceptowalnej wielkości ekran nie oznacza, że inne telefony takich nie miały już od dawna. I jakoś przez to tablety nie umarły i nie mają mniejszego zastosowania. Ba, od tamtego czasu znacznie się ulepszyły i podbiły rynek. Za takie coś się serio dostaje kasę? Jeśli tak to chyba też zacznę pisać blog np. o tym co dzisiaj zjadłem na śniadanie.
P.S. Szalenie mnie bawi jak to ludzie AppleOnly zaczynają odkrywać technologię dopiero jak Jabłko coś wyda :D
Właśnie ten "stary pryk" może powiedzieć co chce, bo kasy ma jak lodu. Gdyby chodziło o kasę to by chwalił iTunes i Apple, bo japko by mu więcej zaoferowało. Wiem, wiem... Kto złe słowo powie na Apple, ten jest potępiony na wieki. AppleWatch też jest genialnym urządzeniem :)
Fanboye nie rzucą w kąt - będą nosić na ręce tylko dla wyglądu i szpanować, używać nie będą za to wcale. Ważne przecież, że go mają, prawda ? Wstęp do Starbucksa jest ;)
A to nie jest tak, że tylko w polskim AppStore się to wyświetla?
W 4k to jeszcze nie te czasy, ale 1440p jak najbardziej (starsze gry chodzą nawet na gtx670 nieźle, na 970 to już wszystkie dobrze). Jeśli odczuwałeś potrzebę wymiany czegoś co chwilę, obojętnie czego, choćby to była zamiana RAMu z DDR3 na DDR4, która by kompletnie NIC nie zmieniła, to faktycznie lepiej zostań przy konsoli, przynajmniej z torbami nie pójdziesz ;) dokładanie RAMu ? 16 dasz i po co więcej, skoro tego nie wykorzystasz ? Nawet 8 wystarcza. Awaria sprzętu to już inna bajka, zepsuć może się wszystko. A nie przyznam racji, bo dlaczego ma mnie nosić z dopieszczaniem, skoro wszystko chodzi na max ? Pewnie, można wydać i 30k (a i tak będzie za mało - na szczęście nie jestem aż takim maniakiem), zwłaszcza na zestaw do 4k, ale tu znowu porównujmy lepiej 1080p, jeśli chodzi o ceny, bo tylko taką konsole obsługują (te wyższe rozdzielczości podałem jako możliwość PC). PC do 1080p summa summarum wyjdzie taniej od konsoli.
Dodam jeszcze jedno - jak wyszły ps3 i xbox360 to była miazga prawdziwa, zniszczyły PC po prostu, jeśli chodzi o granie i opłacalność, grafikę itd. Dlatego ich żywotność była tak długa. A teraz ? PS4 i One już mają często obniżane rozdzielczości i często 30 fps. Po roku. Argumentem konsolowców jest najczęściej to, że kupią sprzęt i mają spokój na 5-6 lat. Jakim cudem ? Obecne konsole będą zabytkami za dwa lata najpóźniej.
Nie każdy ma układ z kumplem, żeby kupować tak tanio gry na konsole. Dla 90% użytkowników konsol to ponad 200 zł za grę, co jest ceną chorą.
Co pół roku dokładałeś 1000 zł do PC ? Pytam serio - co Ty z nim robiłeś ? Co modernizowałeś, bo ja nie rozumiem ? Na moim 2,5 letnim kompie dopiero Unity, DA Inkwizycja, Far Cry 4 i Shadow of Modor nie chodzą na maksa, tylko w wysokich, ale to najnowsze tytuły, stąd zmiana GPU, o której wspominałem i wszystko znowu będzie śmigało na maksa i to przy procku z 2011 roku, 8GB ramu. Jeszcze bym zrozumiał, gdybyś chciał wszystko w ultra z fajerwerkami w stałych 60 fps, to faktycznie zmiana sprzętu co jakiś czas, no ale na pewno też nie co pół roku, bo co tu kupować niby co pół roku ?? Ale wtedy chyba byś się nie zdecydował na konsolę, która obniża rozdziałkę i mimo to działa w 30 fps. Więc musiałeś dokładać co pół roku 1k, żeby pograć na wysokich w 30+ fpsach ? Bo przecież takie masz teraz wrażenia na konsoli. Coś tu mi nie gra.
Gram głównie na PC, lecz skusiłem się swego czasu (rok temu) na PS3. Więc przerobiłem (i przerabiam) oba "światy" gier. Owszem, konsola jest tańsza. Ale tylko przy zakupie. Ostatnią kartę graficzną do PC (gtx670) kupiłem dokładnie 2,5 roku temu, do tej pory najnowsze tytuły ciągnie na wysokich. Z tego też powodu zmieniam na gtx970 (bo 670 nie daje rady na max - jeśli ktoś tego nie potrzebuje to ona jeszcze z rok by dawała radę, jak nie dłużej). Koszt tego zabiegu ? 1000 zł (gtx970 -1500zł, sprzedaż gtx670 +500zł). Czy naprawdę wymiana raz na dwa, trzy lata karty graf to duży koszt ? Ty na same gry wydasz więcej przez te dwa lata grając na konsoli. Więc skończcie z tymi bzdurami o taniości konsol, bo to bajki. Do tego grafika i możliwość grania w wyższych rozdzielczościach na PC. W efekcie końcowym granie na konsoli jest droższe niż na PC. Tylko ludzie się dają nabrać, no bo za 1500 zł "odpalą wszystko o nic się nie martwiąc".
Niee, nic nie zrozumiałeś ... Autor krytykuje, bo to Sony. Gdyby Apple wydało konsolę, to by była pozbawiona wad, jedyna i najlepsza na Ziemi.
Nie mam u siebie muzyki ani filmów, zainstalowanych 61 programów i zajęte ponad 33GB. Wersja 16 (czyli tak naprawdę 14) jest nie do użytku praktycznie. W jaki sposób Ty mając też 50-60 apek masz zajęte 10GB to nie wiem.
To przecież absurd ... w takim razie niedługo trzeba będzie dopłacać i błagać, żeby być deweloperem i pisać aplikacje.
Jeśli tam będzie iOS w takiej samej formie jak obecnie, to nie ma sensu ten iPad.
Przeładowywanie to było problemem w 64-bitowych urządzeniach a nie np. iPad 4. Na Air 2 nie ma tego problemu, zresztą nawet na Air 1 z 8.1 było o niebo lepiej niż na 7.1.x.
iPhone 6s 16 GB to nie jest dobry pomysł
Co by nie powiedzieć - czy 16GB (realnie z 12) to za mało czy za dużo dla kogoś nie ma znaczenia - płacąc taką kasę za iPhone to jest po prostu kpina, żeby najmniej nie dać tych 32GB przy dzisiejszych rozmiarach plików/aplikacji/gier/filmów. W produkcji by ich to kosztowało grosze więcej.