Komentarze alex Usuń wszystkie komentarze

Na Verge napisali, że w wersji deweloperskiej jest jednak opcja usuwania części aplikacji (http://www.theverge.com/2016/6/13/11923112/apple-ios-10-delete-stock-apps), także może zachowają tę opcję do konsumenckiego wydania ;)

Zazwyczaj flash pojawia się jeszcze przy odtwarzaniu wideo, jeśli to jest case, to w ustawieniach safari można włączyć menu programowanie, a potem wymusić rozpoznawanie przeglądarki jako safari z iOSa. Większość materiałów wideo zaczyna wtedy magicznie działać. Jeśli flash służy do czego innego, to faktycznie pozostaje chrome.

Mnie też ten zlepek słów jakoś dziwnie wygląda.

Nie.

Oczywiście można deprecjonować te ruchy poprzez wskazanie, że to działania PR-owe, czy działania dające dodatkowe fundusze (nie wiem czy w USA są jakieś dotacje wynikające z wprowadzania takiej polityki równościowe, chociaż to kraj paradoksów). Natomiast jeśli działania takich firm są nastawione na tak krótkoterminowy zysk, to, no cóż, jest to po prostu zwykła nieodpowiedzialność i ichni problem. Efekty i tak są pozytywne w większej skali (tutaj mogę wskazać bardzo pozytywny przykład Kanady, której premier nie miał problemu w znalezieniu specjalistów na ministrów wśród grup ludzi nie-białych i nie-mężczyzn).

Ponieważ kwestia ta jest bardziej złożona. Za twoim rozumowaniem stoi fałszywe założenie, że w zbiorze osób, które nie spełniają pewnych kryteriów drugorzędnych (w kwestii koloru skóry, płci, orientacji lub innych) nie ma również takich osób, które spełniają kryteria kompetencji lub spełniają je gorzej niż inni ludzie o jakichś cechach drugorzędnych. I w podobnie uprzedzony sposób potrafią myśleć kadrowcy. W związku z tym, parytety/kwoty stanowią całkiem skuteczny mechanizm równościowy, ponieważ ograniczają bias wynikający z przyjmowanych stereotypów. Ale pod warunkiem (!), że faktycznie poszukuje się osób kompetentnych. I w tym kontekście mogę dodać odnośnie list wyborczych: jest na nich wiele miernot niezależnie od płci (i znam tylko jedną partię w Polsce, która kwestię parytetów potraktowała na serio).

Ponieważ zarządzanie kadrami częstokroć bazuje na bardzo brzydkich rasistowskich, seksistowskich i homofobicznych stereotypach (wskazane w wielu badaniach, np.: http://goo.gl/55zaMh). W związku z tym wprowadza się parytety/kwoty w zatrudnianiu ludzi, aby ograniczyć szkodliwe stereotypy i mimowolną segregację.

A dodam ze tradycyjny czytnik ebooków w formatach ePub zupełnie się nie sprawdza, bo nie ma jak cytowań zrobić do określonej strony. Wszystko poza pdfami to męka.

jako osoba w podobnej niedoli doktoranckiej sam miałem problem ze znalezieniem jakiegoś sensownego celu dla iPada (tyle ze mini 2). No i skończył w sumie jako urządzenie do czytania literatury (papers na iOS) oraz urządzenie zapasowe do szybkich poprawek tekstów, prezentacji do referatów i notatnik z treściami do omówienia ze studentami. Zwłaszcza Papers się dobrze spisuje.

Już się nie da, wyłączyli dostęp przez XMPP (tzn. ponoć u niektórych jeszcze działa, mnie przestało tuż przed świetami).

Brakuje SelfControl #MustHave (appka blokuje listę stron i serwisów internetowych na określony czas; nie idzie jej wyłączyć, resetowanie kompa na nią nie wpływa, chciałbym ją mieć na iOS).

Wolałbym żeby po prostu nie uwalili XMPP, szło wtedy podpiąć pod Wiadomości konto i śmigało.

Hint: problemem jest to, że to są te same fabryki. Niemniej, poświęcenie dobrego imienia marki i hajsu akcjonariuszy na rzecz poprawy warunków w tych fabrykach jest czymś, co mnie specjalnie nie boli.

Jakby jeszcze zaśpiewał Cohena, to byłoby wokle bosko!

Dam darmowego hinta: Twoja homofobia jest wyłącznie Twoim problemem.

Magazyny jak magazyny, ale książki czytać na 16:9/10 to sroga katorga; 8 calowe ekrany o proporcjach 4:3 są zdecydowanie najwygodniejsze do tego celu.

Macbook Shuffle!

Przecież problem z większością postępowań kadrowych polega na zatrudnianiu ludzi pasujących do stereotypu. Mit "kryteriów merytorycznych" odbija się w różnych badaniach, w których dwa CV, różniące się wyłącznie szczegółem biologicznym (płcią, kolorem skóry), są przez kadrowców traktowane inaczej - i tak powstaje jakaś miękka ksenofobia. Pamiętajmy, że zarządzanie (jako pewna dziedzina "wiedzy") od samego początku ma problemy z jakimikolwiek kryteriami merytorycznymi z powodu, powiedzmy sobie metaforycznie, kulturowych klapek - taki cultural bias. Nie chcę twierdzić, że parytety to jedyne rozwiązanie, ale uczenie ludzi od kadr (teraz to się chyba HR nazywa?) tego typu pułapek stereotypów wraz z parytetami mogą się okazać całkiem skuteczne i poprawiające relacje społeczne.

Jakoś wyjątkowo słaba jest ta nowa moda na stary darwinizm społeczny.