Komentarze Krystian Kozerawski Usuń wszystkie komentarze

Hmm... zobaczmy jak to jest z tymi zdjęciami:

1. Fotorelacja z WWDC, specjalnie dla nas zrobił ją Gabor Wnuk - 6 zdjęć na dwie strony.
2. 48h czyli Mophie Juice Pack Air - recenzja. 4 zdjęcia mojego autorstwa zrobione w łódzkiej Manufakturze
3. W obiektywie duszy Kingi Zielińskiej - 6 jej autorskich fotografii.
4. Moscone Center. 2 moje fotografie zrobione podczas naszych wizyt na targach Macowrkd.

18 autorskich zdjęć.

Dodaj do tego grafiki ze zrzutami ekranu przygotowane przez Jacka do artykułu iPad Only w ilości 2. Graifiki z iOS 9 przygotowane przez Macwyznawcę i przeze mnie do tekstu Steve'a Sande w ilości 2.

Jak na 11 artykułów licząc ze wstępniakiem nie uważam, by było to mało.

Jak już Aske napisał.,to jest Jimmy Iovine - to nie jest małe L tylko duże i :)

Jesteś za bardzo oświecony, emanujesz więc już taką ilością światła, że nie jesteś w stanie tego zobaczyć, nawet w tym co napisałeś ;)

czyli jednak bardziej oświecony człowieku śmiejesz się do lustra ;)

wygląda na to, że jednak śmiejesz się do lustra

dzisiaj rano ten banner zniknął ze sklepu

ale to nic nie zmienia... otworzyłeś rurę z żółcią dając sam przykład kompleksów i wad.

To nie prawda. Ludzie wykształceni zawsze wiedzieli gdzie jest Polska. Ci niewykształceni, którzy nos wyściubią co najwyżej do sąsiedniego stanu, Kanady lub Meksyku, dalej nie wiedzą i raczej ich to nie interesuje.

A to, że Michał robi fajne zdjęcia, to w tym wypadku jedno z drugim nie ma wiele wspólnego :) Ci niewykształceni i tak o tym konkursie nie wiedzą i pewnie nigdy się nie dowiedzą.

po primo, nigdzie nie napisałem, że mam do Wozniaka o to pretensje. Jego brak zainteresowania Polską wynika z tego, że jest Amerykaninem, a nie emigrantem. Jak niemal każdy w USA ma jakieś korzenie gdzieś indziej na świecie, głównie w Europie, ale jak wielu tymi korzeniami się nie interesuje i nie ma w tym nic specjalnie złego.

po secundo, jak widać uderz w stół, a nożyce się odezwą. Kierując się własnymi kompleksami zinterpretowałeś sobie mój komentarz w sposób taki, a nie inny i otworzyłeś zawór z żółcią stając się samemu przykładem tych legendarnych już kompleksów Polaków.

Polecam więcej dystansu do siebie i innych ;)

Ale Wozniak nie jest emigrantem z Polski i nie specjalnie czuje związek z naszym krajem (czemu z resztą daje wyraz w swojej biografii). W ten sposób, marka może w równym stopniu być syryjska, bo biologiczny ojciec Jobsa był Syryjczykiem.

Sam konkurs nie jest organizowany przez Apple i nie jest z tą firmą w żaden sposób powiązany.

a ja jestem ze starego pokolenia, mam na swoim koncie kilka wydanych płyt, które jeszcze od czasu do czasu pojawiają się w empikach, ale wolę abonament

ale przecież w tym wypadku masz wybór. Możesz dalej kupować muzykę na własność.

jestem za :)

oczywiście, że nie mam, ale widzę, jak Yosemite działa na moim MBA z dyskiem flash (mid 2013). Skok w wydajności iMaka jest ogromny. Podejrzewam, że jakbym teraz do niego dołożył dysk Flash to efekt byłby jeszcze lepszy.

ale ona nigdzie nie napisała, że oni go kupili. Sam fakt, że ludzie pytają się o ten gadżet, który - co zrozumiałe - wzbudza zainteresowanie, nie oznacza, że są to jego potencjalni nabywcy.

Kwestia tego czy dla Ciebie i dla mnie, a więc geeka, nerda i fana marki jest to genialne urządzenie (a jest) jest w tym wypadku drugorzędna. Apple chciało dotrzeć z droższymi wersjami tego urządzenia do klienta takiego jak ona i Friedmann celnie punktuje to, że mimo starań Apple, to jednak jest to urządzenie dla nas, a nie dla niej.

wie, czasami jest tak, że myśli się o czymś innym, a pisze co innego :), zaraz poprawiam

no ale właśnie to są w większości informacje łatwo dostępne. Recenzja jest subiektywna, przedstawia przede wszystkim mój punkt widzenia i moje wrażenia. Porównuję też Pebble'a z tymi smartwatchami, z których miałem okazję korzystać. Jeśli szukasz tabelki z porównaniem specyfikacji technicznej, to faktycznie zły adres.

Ale jak za mało. Co byś chciał wiedzieć więcej? Opisałem jego walory użytkowe, zalety i wady. Co mi się w nim podoba, a co nie, a przyczepiłeś się jednego słowa.

Porównanie z Apple Watchem zamierzone, bo przesiadka w jedną w i drugą stronę było próbą dla obu zegarków, z której właściwie Pebble wyszedł moim zdaniem trochę lepiej niż AW.

A Ty zapominasz, że jes to tylko wizja artysty.

Ja tam pamiętam CRT w urządzeniu przenośnym Commodore SX 64. Miałem przyjemność bawić się tym komputerem gdzieś około 1985 roku :)

Może na De Anza Ave na wysokości kampusu Apple no i na placu budowy nowego jest ruch i może jeszcze w De Anza College, ale reszta tego "miasta" to sypialnie, wiec Cupertino jest równie ciche jak Los Altos.

Spędziliśmy tam tydzień i było cicho. Cupertino to generalnie sypialnia, podobnie, jak Los Altos, gdzie znajduje się dom rodzinny Jobsa.

Twoje argumenty o tym, że jakiś prezes firmy czy manager wybierze ten czy inny produkt Apple, bo wymaga od tego jego środowisko są chybione, bo w swoim długim wstępie wyraźnie o tym piszę, jak jest (i że tak jest). Tylko, że mój tekst nie jest o wyborach bogaczy, czy managerów i prezesów, tylko o pewnym wyborze drogi dokonanym przez Apple wraz z premierą złotego zegarka.

Apple nie kierowało się wcześniej tego typu wyborami - pro prostu robiło świetne pod każdym względem produkty dla wszystkich. Nie robiło telefonu czy MacBooka dla managerów czy bogaczy, którzy potrzebowali go jako symbolu statusu. To, ze Twój kolega decydował się zakupić taki model, bo w jego branży z innym wstyd było się pokazać, to tylko świadczy o nim samym. iPhone 4 czy 4S był jednakowy w ręku managera, czy muzyka, czy blogera i był w każdym przypadku równie świetny - nie trzeba było do niego nic dokładać, dodawać ramki ze złota, kryształków Swarowskiego itp.

Wrócę do Twojego kolegi. iPhone 4/4s świecidełkiem nie był z założenia. Stał się nim w dłoni Twojego kolegi w związku z takim, a nie innym powodem jego wyboru. . Pewnie wybrał by zupełnie inny telefon, ale wybrał go, jak świecidełko, którego posiadanie go było pewną manifestacją przynależności do klasy managerskiej. To jest świecidełko. To jest atawistyczne pierwotnie potrząsanie obrzędową złotą siekierką oznaczającą przynależność do pewnej kasty.

Różnica jest taka, że iPhone 4/4s to po prostu świetny produkt, który jakiś manager, czy ktoś inny mógł i pewnie wykorzystał jako świecidełko. Złoty AW jest świecidełkiem z założenia i od początku.

Swoją drogą wspominasz o nadawaniu prestiżu właśnie poprzez świecidełka. Jeśli jakiś produkt zakłada się czy używa głównie dla prestiżu, to chodzi właśnie o świecidełko. Jest to pierwotny i prymitywny sposób prezentowania swojej pozycji i statutu. Kiedyś była to np. złota czy brązowa siekierka, później był to np. złoty Rolex, teraz jest to złoty AW.

Sam przyznajesz w komentarzu, że Apple zmieniło swoje idee. Produkty Apple przez lata były uniwersalne. Tego samego MacBooka kupował zarówno prezes dużej firmy, jak i np muzyk grający na ulicy. Pewnie, że dlatego drugiego był to znacznie większy wydatek, ale generalnie jeden i drugi kupował sprzęt ze względu na jego niezawodność, konstrukcję i design. Tak było właściwie ze wszystkimi produktami Apple w przeszłości. Nie miałyby być to po prostu wyznaczniki statusu i majętności, a miały być świetnymi i pięknymi urządzeniami, z których użytkownik miał korzystać. Złoty zegarek to nie jest uniwersalny produkt, to po prostu kawałek złota od Apple, który firma stworzyła właśnie z myślą o takim Chińczyku. Apple pierwszy raz stworzyło świecidełko - blichtr dla bogaczy.

Oczywiście, odpowiesz, że przecież wiele firm to robi i że są tacy ludzie. Równie dobrze, możesz odpowiedzieć "kto bogatemu zabroni", no bo przecież nikt.

Problem w tym, że Apple wcześniej nie robiło świecidełek. To moim zdaniem dość radykalne odejście od idei, którymi przez lata kierowała się ta firma.