Walt Mossberg krytykuje nowy film o Jobsie
Wygląda na to, że fabularne filmy poświęcone zmarłemu cztery lata temu współzałożycielowi i wieloletniemu CEO firmy Apple mają generalnie złą prasę. Zarówno pierwszy film, w którym w Steve'a Jobsa wcielił się Ashton Kutcher, jak i ten z Michaelem Fassbenderem w głównej roli, zbierają sporo krytycznych opinii.
Krytycznie o obu produkcjach wypowiadają się przede wszystkim osoby, które miały osobiście znać bohatera tej historii, czy nawet w niej występować. Zarzuty zwykle dotyczą dokładności czy wręcz sposobu przedstawienia pewnych wydarzeń. W przypadku filmu Aarona Sorkina i Danyego Boyle'a pojawiły się głosy, że niektóre ze scen nigdy nie miały miejsca w rzeczywistości. Inne zarzuty dotyczą wykreowanego przez nich obrazu Steve'a Jobsa. Wspomnieć wypada, że z tego powodu produkcję tego filmu próbowała zablokować żona zmarłego szefa Apple. Krytycznie o nim wypowiedział się ostatnio znany technologiczny dziennikarz, który wielokrotnie miał okazję rozmawiać z Jobsem - Walt Mossberg.
W swojej miażdżącej krytyce opublikowanej na łamach serwisu Re/code wytknął Sorkinowi zasłanianie się wolnością artystyczną - scenarzysta wielokrotnie powtarzał bowiem, że jego film jest raczej artystyczną wizją, namalowanym przez artystę obrazem a nie szczegółową fotografią. Mossberg przytacza tutaj inne arcydzieło kinematografii - film "Obywatel Kane", za którego scenariusz i reżyserię odpowiadał Orson Wells, a który bardzo luźno bazował na postaci magnata prasowego Williama Randopha Hearsta. Zwraca on uwagę, że Wells mając świadomość stworzenia fikcyjnej historii tylko w pewnym stopniu bazującej na faktach, nie zatytułował swojego filmu "Citizen Hearst". Jego zdaniem film Sorkina, choć w tytule ma imię i nazwisko Steve'a Jobsa, nie przedstawia tak naprawdę jego osoby i luźno bazuje na jego biografii.
Uważa on, że Sorkin skupił się przesadnie na pewnych negatywnych aspektach charakteru Jobsa i na okresie jego życia i kariery, w którym był jeszcze młody i niedojrzały. Dodatkowo - jego zdaniem - film Sorkina strasznie przekręca pewne fakty z życia samego Jobsa, jak i historii firmy Apple.
Źródło: Re/code