Sprzedaż szwajcarskich zegarków spada, jednak nie jest to wyłącznie wina Apple Watcha
O tym, że premiera Apple Watcha może przyczynić się do znacznego spadku sprzedaży tradycyjnych zegarków, mówiono jeszcze na długo przed pierwszą oficjalną prezentacją tego urządzenia. Okazuje się, że branża zegarkowa rzeczywiście nie radzi sobie obecnie najlepiej, jednak nie jest to wyłącznie wina konkurencji ze strony firmy Apple.
Wyniki kwartalne opublikowane niedawno przez Federację Szwajcarskiego Przemysłu Zegarkowego wykazały największy spadek eksportu od 2009 roku. Duży wpływ na pogorszenie sytuacji miała drastycznie malejąca sprzedaż w krajach azjatyckich, zwłaszcza w Chinach, Hongkongu i Singapurze. Największy spadek zaliczyły modele kosztujące od 200 do 500 dolarów, czyli znajdujące się w tym samym przedziale cenowym co najtańsza wersja Apple Watcha, przez co wiele osób natychmiast uznało gorszą sprzedaż szwajcarskich zegarków za efekt pojawienia się konkurencji ze strony Apple.
Mimo iż zegarek z logiem nadgryzionego jabłka z pewnością miał pewien wpływ na zmniejszenie popularności tradycyjnych czasomierzy, to jednak nazywanie go główną przyczyną spadku sprzedaży szwajcarskich zegarków jest jak na razie mocną przesadą. Zdaniem analityków przyczyn obecnego stanu rzeczy należy doszukiwać się między innymi w mocnym franku (który ma negatywny wpływ na całą gospodarkę Szwajcarii) oraz epidemii MERS w krajach azjatyckich.
Źródło: Yahoo! Finance