Lewis Hilsenteger - prowadzący na YouTube kanał Unbox Therapy - opublikował film, w którym porównuje wytrzymałość i skład konstrukcji iPhone'ów 6 i 6s.

Obudowa nowego modelu, którego premiery spodziewamy się w przyszłym miesiącu, ma być poddana innemu procesowi anodyzacji. Sprawi to, że konstrukcja telefonu będzie pokryta cieńszą warstwą oksydacyjną, a ponadto cechować ją będzie większa wytrzymałość na wyginanie i rysowanie.

Nowe iPhone'y ma wyróżniać zastosowanie innego stopu aluminium. O ile obudowy modelów 6 i 6 Plus zostały wykonane w 0,064% z żelaza, 0,758% z magnezu, 98,85% z aluminium i w 0,321% z krzemu, tak w przypadku ich następców skład będzie się kształtował zgoła inaczej. Wszystko za sprawą cynku, który ma nie tylko zastąpić krzem, ale i stanowić 6,16% całości stopu. Poza nim w skład obudowy 6s ma wejść 0,061% żelaza, 0,911% magnezu oraz 92,81% aluminium.

Choć zastąpienie krzemu cynkiem znacząco wpłynie na wytrzymałość konstrukcji nowych urządzeń, to przyniesie również pewne wady. Pierwszą z nich jest większa podatność na korozję, zaś drugą większy koszt wyprodukowania iPhone'a. Może to oznaczać, że modele 6s i 6s Plus zadebiutują w wyższych, niż dostępne obecnie na rynku "szóstki"cenach.

Hilsenteger porównał wytrzymałość obudów modelów 6 i 6s przy użyciu specjalnej prasy, mierzącej masę naciskającą na urządzenia. O ile najnowszy jeszcze smartfon od Apple wytrzymał obciążenie równe 14,005 kg, tak jego następca nieodwracalnie wygiął się dopiero przy nacisku 36 kg.

Nie wiadomo, czy przedstawione na filmie elementy to faktycznie obudowy nowych iPhone'ów. Z całą pewnością po ich wrześniowej premierze zostaną one poddane odpowiednim testom, które potwierdzą lub obalą tezy Hilsentegera.