Samsung od lat stara się ustawiać i promować swoje flagowe smartfony z serii Galaxy w kontrze do iPhone'ów. Robi to przede wszystkim w reklamach porównawczych. Wczoraj pojawiły się dwie kolejne, w których zestawiono iPhone'a 6 z Galaxy S6 Edge.

Pierwsza z reklam promuje funkcję ładowania indukcyjnego w Galaxy S6 Edge i możliwość robienia szerokokątnych zdjęć typu selfie. Jednego i drugiego faktycznie nie można znaleźć w iPhonie, a na ładowanie indukcyjne w kolejnych wersjach iPhone'a od lat czeka pewna grupa osób.

Z kolei w drugiej z reklam Samsung stara się przekonać potencjalnych użytkowników do dość wątpliwych zalet zagiętego na krawędziach ekranu.

Pytanie, jak wiele osób odkłada telefon ekranem do dołu - co po pewnym czasie może skutkować pojawieniem się na nim zarysowań i czy przeciągnięcie palcem po jego krawędzi by wyświetlić na niej aktualną godzinę, datę i poziom naładowania baterii jest wygodniejsze od przyciśnięcia przycisku Home?

Interesujące jest też to, jak bardzo specjaliści od promocji Samsunga szybko zapomnieli o funkcjach i cechach poprzednich wersji smartfonów Galaxy, które tak naprawdę wyróżniały je na plus względem iPhone'ów i które były intensywnie promowane w poprzednich kampaniach. Tak było na przykład z wymienną baterią w Galaxy S5, promowaną w kampanii Wall Huggers. Okazuje się, że wymienną baterię i wodoodporność można było poświęcić dla wyglądu nowych Galaxy, które przypominają iPhone'y.