Tablety i smartfony firmy Apple zdążyły w ciągu kilku ostatnich lat na dobre zadomowić się zarówno w studiach nagraniowych jak i na estradach całego świata, pełniąc tam między innymi rolę instrumentów, modułów brzmieniowych, efektorów i kontrolerów MIDI. Nietrudno więc było przewidzieć, że gdy na rynku pojawi się kolejny mobilny gadżet z logo nadgryzionego jabłka natychmiast znajdą się również osoby chcące wykorzystać go jako akcesorium muzyczne.

Twórcy pierwszych muzycznych aplikacji na smartwatch firmy Apple musieli więc zmierzyć się nie tylko z ograniczeniami urządzenia (czegokolwiek by nie mówić o samym zegarku, przekątna 1,5 cala nie daje zbyt wielkiego pola dopomina) ale też z dość wysokimi oczekiwaniami potencjalnych użytkowników, którzy jeszcze na długo przed oficjalną premierą gadżetu prześcigali się na forach internetowych w wymyślaniu coraz to nowszych pomysłów na wykorzystanie AW. Poniżej znajdziecie krótki przegląd kilku pierwszych muzycznych aplikacji współpracujących z zegarkiem firmy Apple.

AMPLIFi REMOTE

alt text

Jedną z pierwszych zegarkowych aplikacji skierowanych do muzyków była AMPLIFi Remote, pozwalająca gitarzystom wykorzystać smartwatch do zdalnego sterowania wybranymi funkcjami nowoczesnych wzmacniaczy z serii AMPLIFi produkowanych przez firmę Line 6. Korzystając z zegarka możemy więc przeglądać i wybierać zapisane presety brzmień (również te udostępnione w chmurze przez innych użytkowników), kontrolować poziom głośności i korzystać z wbudowanego stroika. Nie są to więc żadne przesadnie skomplikowane czy innowacyjne funkcje, jednak z pewnością nie można odmówić im przydatności. Najbardziej interesująca wydaje się być ta pierwsza opcja, którą z racji na naprawdę ogromny wybór dostępnych presetów (w chwili obecnej w bazie brzmień przygotowanych przez użytkowników znajduje się ponad 200 tysięcy pozycji) raczej ciężko byłoby obsłużyć za pomocą bardziej tradycyjnych przełączników nożnych.

alt text

WATCH BAND

alt text

Mimo iż aplikacja Watch Band promowana jest przez twórców jako zestaw wirtualnych instrumentów obsługiwanych za pomocą niewielkiego ekranu dotykowego (czytaj: pięć miniaturowych klawiszy pianina upchniętych na wyświetlaczu smartwatcha) to jednak rozgłos zyskała ona głównie dzięki swojej dodatkowej funkcji, jaką jest możliwość wykorzystania zegarka firmy Apple w roli bezprzewodowego kontrolera MIDI. Trzeba przyznać, że twórcom aplikacji udało się całkiem nieźle wykorzystać skromną powierzchnię dotykowego wyświetlacza zegarka. Watch Band w trybie kontrolera MIDI daje nam bowiem dostęp do takich elementów jak wirtualne suwaki, przełączniki czy przyciski, które możemy swobodnie zmapować do współpracy z naszym ulubionym oprogramowaniem. Poniższe nagranie pokazuje, jak Apple Watch wyposażony w aplikację Watch Band radzi sobie z obsługą popularnego programu Ableton Live.

Oczywiście nie da się ukryć, że rozwiązanie proponowane przez twórców Watch Band nie zalicza się do najwygodniejszych, dlatego też należy je traktować raczej jako ciekawostkę a nie poważne narzędzie dla muzyków. Z drugiej strony nietrudno sobie wyobrazić sytuację, w której dodatkowy kontroler noszony na nadgarstku mógłby się okazać naprawdę przydatnym dodatkiem.

alt text

PACEMAKER DJ

alt text

Twórcy PACEMAKER DJ dołożyli wszelkich starań by ich produkt mógł szczycić się mianem pierwszej aplikacji DJ-skiej na Apple Watch. Niestety, pośpiech przełożył się na dość ubogą funkcjonalność ich dzieła, która ogranicza się w zasadzie do możliwości kontrolowania trybu autoodtwarzania w tabletowej wersji aplikacji. Ponieważ jednak nieczęsto spotyka się DJ-ów korzystających podczas pracy z "autopilota" (a przynajmniej nie takich, którzy się do tego otwarcie przyznają) raczej ciężko jest wróżyć temu rozwiązaniu duży sukces w środowisku profesjonalistów, jednak może ono okazać się całkiem wygodnym narzędziem dla osób chcących po prostu wygodnie zarządzać muzyką odtwarzaną w domowym zaciszu.

alt text

DJAY

alt text

Dużo ciekawsze podejście do tematu wykorzystania zegarka firmy Apple jako narzędzia pracy DJ-a zaprezentowali natomiast deweloperzy z Algoriddim. Zaprojektowana przez nich aplikacja stanowi uzupełnienie jednego z najpopularniejszych mobilnych programów DJ-skich - Djay 2. Podobnie jak miało to miejsce w przypadku PACEMAKER DJ tak i tutaj zyskujemy możliwość zdalnego kontrolowania smartfonowej aplikacji (wersja na tablety jak na razie nie współpracuje niestety z zegarkiem) za pomocą niewielkiego ekranu umieszczonego na naszym nadgarstku, jednak tym razem twórcy nie ograniczają nas jedynie do kontrolowania funkcji autoodtwarzacza. Djay pozwala nam również między innymi na obsługę biblioteki, sterowanie odtwarzaczami i crossfaderem, automatyczną synchronizację tempa utworów oraz korzystanie z pętli i efektów.

Trzeba przyznać, że jak na aplikację tworzoną z myślą o zegarku jest to całkiem przyzwoity zestaw funkcji. Oczywiście z racji na niewielkie rozmiary wyświetlacza raczej ciężko jest uznać takie rozwiązanie za przesadnie wygodne, jednak możliwość zdalnego sterowania najważniejszymi elementami programu za pomocą niewielkiego urządzenia umieszczonego na nadgarstku może okazać się bardzo przydatnym dodatkiem dla wielu osób (np. dla wodzirejów zabawiających gości na weselach).

alt text

Perspektywy na przyszłość

Analizując tą dość skromną listę zegarkowych aplikacji skierowanych do muzyków nietrudno zauważyć, że większość deweloperów widzi w smartwatch'u firmy Apple jedynie pilot do zdalnego sterowania innymi urządzeniami. Sęk w tym, że w tej roli równie dobrze (a w wielu przypadkach nawet lepiej) sprawdza się poczciwy iPhone, który i tak zwykle spoczywa w kieszeni użytkownika. Oczywiście bez problemu można wyobrazić sobie kilka sytuacji, w których zegarek mógłby mieć niezaprzeczalną przewagę nad telefonem (chociażby wspomniany wcześniej weselny wodzirej, który wyciągając co chwila telefon z kieszeni wyglądałby niepoważnie i mało profesjonalnie), jednak nie zmienia to faktu, że na dzień dzisiejszy muzyczne aplikacje na Apple Watch należy traktować bardziej w kategorii ciekawostek i zabawek niż poważnych narzędzi. Fakt ten nie oznacza jednak, że powinniśmy od razu przekreślić szansę tego gadżetu na zyskanie miana przydatnego akcesorium dla muzyków. Warto bowiem pamiętać o tym, że zarówno iPhone jak i iPad również początkowo traktowane były co najwyżej jako muzyczne zabawki. Wystarczyło jednak kilka lat i garstka pomysłowych deweloperów by przekształcić te urządzenia w całkiem poważne narzędzia. Pozostaje więc mieć nadzieję, że twórcom muzycznych aplikacji na Apple Watch również uda się odnaleźć kreatywny sposób na wykorzystanie potencjału drzemiącego w nowym gadżecie firmy Apple.