Wieczór powyborczy, czyli systemy operacyjne jak partie polityczne
Za nami już pełen emocji wieczór wyborczy oraz wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich. Układ sił i partii w polskim parlamencie i poza nim, które wspierały różnych kandydatów przypomina trochę rynek urządzeń czy mobilnych systemów operacyjnych.
Mamy więc dwóch największych graczy - iOS i Android. Dwóch kolejnych, którzy lata świetności mają już za sobą - Windows Phone i BlackBerry oraz różnego rodzaju bardziej niszowe systemy, jak choćby Firefox OS, Ubuntu czy Sailfish OS, które można porównać z partiami nieprzekraczającymi zwykle progu wyborczego.
Przy okazji kilku ostatnich wyborów na scenie pojawiały się nowe siły - posiadające stosunkowo silne wsparcie ze strony wyborców. 7 lat temu taką nową siłą na rynku smartfonów był niewątpliwie iPhone. W dzisiejszym odcinku MyApple Daily zastanawiamy się, czy obecnie taka siła, która miałaby za cel zniszczyć obecnie panujący układ - czy też dominację dwóch największych systemów operacyjnych. Czy to w ogóle jeszcze możliwe?