Apple nie jest maszynką do mięsa - subiektywne podsumowanie Keynote
Mam wreszcie chwilę by podzielić się z Wami moimi wrażeniami z Keynote, a przede wszystkim z tego, co Apple na nim pokazało. Wczoraj byłem zajęty głównie relacją live z Moscone (obrabianie obrazków, dodawanie znaku wodnego i wrzucanie tego wszystkiego na Twittera z hashtagiem #MyAppleWWDC). Dzisiaj na spokojnie obejrzałem sobie konferencję jeszcze raz i jestem pod ogromnym wrażeniem zarówno tego co Apple pokazało, jak i tego, że pokazało tylko to, a więc OS X Yosemite i iOS 8.
Tytuł niniejszego tekstu nie jest przypadkowy. Odnosi się on do artykułu Przemka Pająka na Spidersweb, który jest zdania, że Apple zawiodło nie pokazując nowych urządzeń i że ludzie potrzebują mięsa. Przemek rzucił w tekście kilka "klikalnych" i dość popularnych krytycznych wobec Apple tez, które zwykle pojawiają się przy okazji prezentacji nowych produktów firmy z Cupertino. Czy zatem użytkownicy produktów Apple potrzebują mięsa, a przynajmniej mięsa podawanego w taki sposób i z taką nachalnością jak robią to producenci konkurencyjnych urządzeń? No cóż, jako weganin odpowiedziałbym zdecydowanie: nie, choć moja dieta nie ma tutaj nic do rzeczy.
Maszynkami do mięsa są bowiem Samsung, HTC, Motorola czy LG, a i pewnie masa innych mniejszych producentów smartfonów, które próbują wyznaczać pewne - moim zdaniem złe trendy na rynku technologicznym. Mowa tutaj o zarzucaniu rynku coraz to nowymi urządzeniami, byle szybko, byle z lepszym procesorem, kamerą z większą ilością megapikseli. Ktoś kiedyś użył świetnego określenia na taki proceder - technologiczny spam. Apple, czy się to nam podoba czy nie, z pewnością nie jest technologicznym spamerem. Można oczywiście dyskutować, czy produkty Cupertino są najwyższej jakości, czy są w 100-procentach dopracowane. Moim zdaniem jednym z walorów tej firmy, to, co przyciąga ludzi do tego producenta to jego elitarność. Nie chodzi mi tutaj o elitarność w znaczeniu produktów premium (choć nie oszukujmy się, urządzenia Apple w większości takimi są), chodzi mi raczej o pewną stałą rozwoju. Firma specjalnie nie panikuje, nie poddaje się presji, idzie swoim stałym kursem. Nie było nowych produktów na WWDC? Nowy iPhone albo nowe iPhone'y i iPady Apple pokaże na jesieni. Zupełnie nowe produkty? Tim Cook (z resztą nie tylko on) wielokrotnie powtarzał, że pojawią się one w drugiej połowie roku. Podczas Keynote otwierającego WWDC - konferencji przede wszystkim dla deweloperów, Apple pokazało to, co tak naprawdę powinno pokazać, czyli nowe wersje systemów operacyjnych i narzędzia programistyczne. Pod tym względem uważam wczorajsze Keynote za jedno z najlepszych od lat. Powodem tego jest ilość nowości, jakie znalazły się w OS X Yosemite i w iOS 8.
Oglądałem wczorajsze Keynote z szeroko otwartymi ustami. Craig Federighi (Tim Cook właściwie tylko pełnił rolę konferansjera) co rusz pokazywał kolejne nowe funkcje w każdym z systemów. Wynotowałem na szybko, co mi się spodobało i co zwróciło moją uwagę.
Nowy interfejs użytkownika w OS X Yosemite
OS X 10.10 zyskał zupełnie nowy, zbliżony do iOS 7 (i iOS 8 co oczywiste) interfejs użytkownika. Jest w nim teraz o wiele jaśniej. Sporo jest przezroczystości, zarówno w oknach programów jak i w nowym docku, który przypomina trochę tego z OS X Tiger. Zmianie uległy także ikony programów, zaczynając od Findera, prze pocztę, kalendarz, wiadomości, launchpad, po preferencje systemowe. Piszę te słowa na Maku z zainstalowanym Yosemite i co rusz zerkam na docka. No cóż, z ikonami w OS X Yosemite będzie chyba jak z ikonami w iOS 7. Po prostu trzeba się przyzwyczaić (moim zdaniem nie są specjalnie urodziwe). Nowością jest także nowa, spójna typografia, oraz nowy wygląd wielu programów. Wspomnieć tutaj wypada Safari, aplikacji Mapy, ale zmiany dotyczą właściwie każdego programu, włącznie z Finderem. Dodano także możliwość zmiany koloru na ciemno szary paska menu.
Spotlight
To, co chyba zrobiło na mnie największe wrażenie to zupełnie nowa systemowa wyszukiwarka Spotlight. Umieszczona centralnie na ekranie, pozwala na wyszukiwanie nie tylko w zbiorach naszego komputera, ale także w sieci. Wystarczy wpisać zadaną frazę, a od razu pojawiają się podpowiedzi, m.in. w postaci zajawek artykułu z Wikipedii na interesujący nas temat. Spotlight jest też prostym przelicznikiem miar i wag.
Centrum Powiadomień
W Yosemite znalazło się także zupełnie nowe, przypominające to z iOS 7 i iOS 8 centrum powiadomień. Mamy więc powiadomienia z aplikacji stron czy serwisów społecznościowych, jest też zakładka "Dzisiaj", w której znalazło się miejsce na kalendarz czy prognozę pogody. Tak jak w iOS 8 możemy dodawać do tego widoku widgety. Standardowo jest to kalkulator czy podgląd czasu w różnych miejscach na ziemi (Zegary Świata).
iCloud Drive
Po latach Apple wraca także do starego pomysłu dostępu do systemu plików w swojej chmurze. Przypomnę tylko, że kiedyś - jeszcze w czasach płatnego MobileMe - dostępna była funkcja iDrive. iCloud Drive to usługa podobna do tych dostępnych już na rynku, jak choćby Google Drive czy Dropbox. Mamy więc dostęp do plików zgromadzonych w folderze iCloud Drive, który synchronizowany jest z chmurą, a za jej pośrednictwem z innymi urządzeniami.Co ważne jest ona dostępna nie tylko dla komputerów Mac i urządzeń z iOS ale także komputerów z Windows. Nie ma jej jednak na Androidzie, tak więc z pewnością pozostanie rozwiązaniem raczej niszowym, a przynajmniej wygodnym tylko dla użytkowników korzystających tylko z urządzeń Apple.
Mail czyli poczta
Program i usługa pocztowa Apple zyskała bardzo przydatną funkcję MailDrop, którą dobrze znają użytkownicy aplikacji Sparrow. Duże załączniki nie są fizycznie dodawane do wiadomości pocztowej, ale wysyłane na serwer, do chmury właśnie. Sama wiadomość zawiera jedynie odnośnik do pliku, dotrze więc do adresata bez problemu. W przypadku, gdy adresatem jest użytkownik korzystający z programu Mail na komputerze Mac czy na urządzeniu z iOS załącznik zostanie automatycznie pobrany. Użytkownicy korzystający z rozwiązań alternatywnych i innych systemów znajdą w wiadomości pocztowej link, dzięki któremu będą mogli pobrać dany plik.
Safari
Wspominałem już o nowym interfejsie Safari. Program wygląda zupełnie inaczej niż poprzednie jego wersje. Apple właściwie odeszło od klasycznego wyglądu przeglądarki. Centralnie umieszczone pole adresu i wyszukiwania budzi skojarzenia z przeglądarką web Sleipnir, którą kiedyś opisywałem jeszcze na MacKozer.pl. Należę do użytkowników,którzy zwykle mają otwarte kilkadziesiąt stron, przyjąłem wiec z zadowoleniem nowy sposób nawigacji pomiędzy kartami (a dokładnie zakładkami kart). Można je teraz wygodnie przesuwać - zawsze brakowało mi tego w Safari. Przeglądarka zyskała także możliwość szybkiego dodawania kanałów RSS ze stron bezpośrednio do Linków udostępnianych (Shared Links). Jest też nowy widok Tab View, w którym miniatury stron ułożone są na siatce. Kilka podstron jednego serwisu tworzy stos. Ucieszą się także korzystający z trybu prywatnego (który niektórym kojarzy się tylko z jednym zastosowaniem). Mogą oni teraz otworzyć osobne okno w trybie prywatnym, w drugim pozostają w trybie jawnym, będąc zalogowanym do swoich ulubionych serwisów. Safari ma być też energooszczędne i szybsze od przeglądarek Chrome i Firefox.
Współpraca z iOS
Wyraźniej rozbudowie uległa też funkcja AirDrop. Wreszcie będzie można za jej pośrednictwem przenosić pliki pomiędzy komputerem Mac i urządzeniem z iOS 8 - działać to będzie tylko z tą i pewnie przyszłymi wersjami tego systemu. Ważną nowoscią jest funkcja Handof, pozwalająca na płynne przechodzenie z pracą z komputera Mac na urządzenie z iOS i odwrotnie. Pojawiła się także funkcja Instant Hotspot, pozwalająca na szybkie podłączanie komputera do iPhone'a czy iPada z iOS 8 udostępniającego internet. Absolutnym hitem jest nie tylko możliwość czytania sms-ów w aplikacji Wiadomości na Maku, ale i odbieranie czy nawiązywanie z Maka połączeń telefonicznych, które oczywiście przechodzą przez iPhone'a. Nie ogranicza się ona tylko do wyboru kontaktów z książki adresowej. Zadzwonić można np. klikając na numer telefonu dostępny na stronie internetowej w przeglądarce Safari. Jeśli dobrze zrozumiałem iPhone musi być jednak podłączony do ładowania, by ta funkcja działała.
iOS 8
Równie wiele nowości znalazło się w iOS 8, choć co zrozumiałe zmiany w interfejsie użytkownika są niewielkie, właściwie kosmetyczne. iOS przeżył już tę radykalną zmianę w roku ubiegłym.
To, co zwróciło moją uwagę to interaktywne powiadomienia. Można w nich odpowiadać na wiadomość, akceptować zaproszenie, dodawać wydarzenie do kalendarza, czy nawet lajkować wpisu na Facebooku. Większość z tego dostępna jest także bezpośrednio na ekranie blokowania. Ciekawie prezentuje się dodanie do ekranu wielozadaniowości listy osób, z którymi się ostatnio kontaktowaliśmy.
iOS 8 zyskał też oczywiście wsparcie dla omawianych już wyżej iCloud Drive. Podobne funkcje co w Yosemite zyskała wyszukiwarka Spotlight oraz Centrum Powiadomień. Tak jak w Yosemite możemy teraz dodać do niego widgety z różnych aplikacji. Co ważne - nie są to widgety na ekranie startowym, tak jak w Androidzie, ale właśnie w centrum powiadomień. Moim zdaniem to rozwiązanie optymalne (sam, kiedy korzystam ze smartfona a Androidem to rezygnuję z zawalających pół ekranu widgetów).
Wiadomości
Duże zmiany nastąpiły w aplikacji wiadomości. Można w niej teraz lepiej zarządzać wątkami. Możemy na przykład tytułować je, dodawać do nich nowe osoby, a także opuścić daną konwersację. Każdy z wątków osobno można także wyciszyć funkcją "nie przeszkadzać". iMessage zyskało wreszcie także to, co konkurencyjne komunikatory miały od dawana. Możliwość dodawania wiadomości głosowych i wideo. Przydaje się to zwłaszcza w czasie podróży (korzystam z takiej funkcjonalności w aplikacji Telegram). Wspomniane wiadomości głosowe można teraz odsłuchać wprost z ekranu blokowania. Wystarczy podnieść telefon i przystawić do ucha (nie do końca jestem przekonany do tego gestu).
Health czyli Zdrowie
Tak jak się spodziewano w iOS 8 znalazła się aplikacja Zdrowie (czyli Health), która gromadzi różne informacje na temat aktywności fizycznej i funkcji życiowych użytkownika. Apple współpracuje podobno z kilkoma klinikami, do których aplikacji mają być te dane wysyłane. Za połączenie tego programu z różnymi innymi aplikacjami i urządzeniami odpowiadać ma API HealthKit.
Family Sharing
To kolejna ciekawa funkcja. Korzystając z jednej karty kredytowej można kupować różne rzeczy na różnych kontach użytkowników, należących do rodziny. Oczywiście właściciel karty będzie musiał zaakceptować dany zakup w powiadomieniu, jakie pojawi się na jego iPhonie lub iPadzie.
Rozszerzenia iOS i klawiatura
iOS 8 pozwala na instalowanie rozszerzeń w systemie, które pozwolą np. na lepszą współpracę z aplikacjami, czy lepsze udostępnianie. Rozszerzeniem może być też jednak klawiatura. W iOS 8 można instalować zewnętrzne klawiatury, np. Swipe, coś, czym użytkownicy Androida cieszą się od dawna. Systemowa klawiatura wyposażona została także w nowy, o wiele wygodniejszy system podpowiedzi. Niestety, nie będą one na razie dostępne w języku polskim.
Wśród innych funkcji, jakie zwróciły moją uwagę jest rozszerzenie strumienia zdjęć na wszystkie fotografie znajdujące się w aplikacji Zdjęcia. Craig Federighi wspomniał, że Apple pracuje nad aplikacją Zdjęcia dla Mac. Wspomnieć wypada także o rozszerzeniu Siri, która mówić ma w 22 językach. Spokojnie, zostaną one dodane później. Na razie Siri pozwalać ma na dyktowanie tekstu po polsku. Tak jak zapowiadano Siri potrafi rozpoznać utwory. iOS 8 zyskał też funkcję automatyki domowej.
Nie jestem deweloperem, ale wspomnieć muszę o jednym, co wywołuje masę dyskusji. To nowy język programowania o nazwie Swift. Ma być on prosty w zrozumieniu także dla początkujących programistów. Mam nadzieję! Zamierzam się w końcu nauczyć programować i tworzyć aplikacje dla iOS. Myślę, że Swift mi na to pozwoli!
Przeglądam na szybo jeszcze raz Keynote i wiem, że nie wymieniłem tutaj wszystkiego co bym chciał. Nowych funkcji w OS X Yosemite i iOS 8 jest tak wiele, że pewnie będziemy je odkrywać przez najbliższe tygodnie czy miesiące.
W przypadku iOS 8, pozostaje czekać na nowe urządzenia. Wiem już od zaprzyjaźnionych deweloperów, że iOS 8 pozwoli na jeszcze łatwiejsze tworzenie i skalowanie aplikacji do większych ekranów. Być może 4,7- i 5,5-calowych. Czas pokaże. Dowiemy się tego jak zwykle, we wrześniu, październiku, a pewnie i w kolejnych miesiącach Apple pokaże nowości, które z pewnością będą dobrze sprzedawać się na święta, lepiej niż mięso.
Obserwuj @mackozer