Atomic Bomber - rozrywka w stylu Amigi
Czy darmowa gra, która waży 2.5MB, nie została zaktualizowana od prawie trzech lat i wygląda jakby została zaprojektowana w programie Paint na zajęciach z informatyki w podstawówce może wciągnąć na długie wieczory? Tak, może!
Grę Atomic Bomber odkryłem ponad dwa lata temu, w czasach kiedy używałem jeszcze telefonu z systemem Android. Byłem wtedy zmuszony do szukania gier nie zabierających więcej niż kilka megabajtów, gdyż większy ciężar mógłby ten wspaniały system znokautować. Odkryłem wtedy grę, która mimo swojej prostoty i brzydoty okazała się doskonałym źródłem rozrywki. Kilka dni temu przez przypadek zauważyłem, że jest także dostępna w App Store.
W Atomic Bomber wcielamy się w pilota myśliwca, który w rzeczywistości jest bombowcem i w każdym poziomie musi zburzyć wszystkie budynki i zniszczyć wszystkie działka oraz nadjeżdżające z wszystkich stron rozmaite pojazdy wojskowe przeciwnika. Z każdym poziomem uzbrojenie naszego wroga oraz liczba jego jednostek wzrasta. Z czasem wróg zaczyna do nas strzelać oraz wysyłać w naszą stronę rakiety samonaprowadzające czy swoje myśliwce. Wraz z burzonymi budynkami otrzymujemy trzy rodzaje bonusów: bombę atomową, która zabija wszystkich wrogów widocznych na mapie, dodatkowe bomby bądź dynamit zwiększający naszą siłę rażenia.
Jak już pisałem na początku grafika jest tak prosta, że aż groteskowa. Mam wrażenie, że jej twórcą jest osoba, która produkowała teledysk do "Fire" zespołu The Prodigy ( link dla chętnych, od 1:58) z tymże 20 lat później. Ta prostota i skojarzenia z grami z lat 90' wpływają na tę grę pozytywnie i sprawiają, że całość wygląda spójnie. Koniecznie musicie spróbować w nią pograć, bo potrafi wciągnąć na długie godziny.
Gra posiada również wersję płatną, która oferuje możliwość rozbudowy naszego samolotu i usuwa reklamy.
Płatna wersja
Pobierz z App Store
Bezpłatna wersja
Pobierz z App Store