Wczorajsza konferencja Apple, wbrew temu co piszą malkontenci (taka przywara tego narodu) na stronach których palcem nie będę wytykał, była najlepszą prezentacją nowych produktów odkąd Tim Cook zasiadł na fotelu prezesa Apple. Widać było świeżość, widać było polot, widać było innowacyjność, widać było uśmiech na twarzach konsumentów, oraz można było sobie wyobrazić zdecydowanie nieuśmiechnięte twarze konkurencji. Było widać jednak jeszcze jedną rzecz, która pojawiła się zarówno na wczorajszej konferencji, jak i na półkach w sklepach Apple - było "JOBSOWO".

1) W końcu Apple pokazało produkt, o którym nie było przecieków , mowa o iPadzie Air. W sieci od kilku miesięcy pojawiały się filmy prezentujące nowe iPady, teraz już wiemy, że mijały się one z rzeczywistością. To, że nowy iPad będzie wyposażony w układ A7 było oczywiste, ale to, że zostanie bardzo odchudzony i zostanie zmieniona jego nazwa, było chyba dla wszystkich zaskoczeniem. Powiem jedno, chciałbym go mieć ;) Podobnie jak kilka lat temu, kiedy to konferencje Apple były dla nas zaskoczeniem i rzadko kiedy coś się pojawiało przed konferencją, tak i teraz, zostaliśmy zaskoczeni nowym, świetnym produktem. [U][EDIT:Moim zdaniem, iPad prezentowany na zdjęciach sprzed konferencji był grubszy niż ten wczoraj zaprezentowany, mogę się jednak mylić.][/U]

2) Był uśmiech, było dowcipnie, było naturalnie. Kiedy przypomnę sobie konferencję sprzed miesiąca, kiedy to nawet Phil Schiller mówiąc o nowych iPhonach nie był do końca przekonany do prezentowanego produktu, a Tim Cook mówił z pasją tylko o iTunes Festival to mam wrażenie, że chyba nie tak to powinno wyglądać. Wczoraj wszystko było jednak inne. Widać było pasję i dumę prezentujących nowe produkty, widać było zaangażowanie. Były żarty (mnie lub bardziej trafione, ale przyznam, że Eddy we fraku…), było puszczenie oka w stronę konkurencji, było tak jak powinno być.

3) Świetne zagranie marketingowe . Apple nie podwyższyło cen swoich produktów, udoskonalając je, a zarazem dołożyło darmowy pakiet iWork, który jest dużym krokiem naprzód, a jego funkcja współpracy przy tworzeniu projektów, do doskonałe rozwiązanie dla firm oraz szkół. Podobnie ma się sprawa co do OS X Mavericks, który jest chyba pierwszym systemem operacyjnym poza Linuxem dostępnym za darmo.

4) Sklepowe półki . Mam wrażenie, że Apple nie za bardzo chce zerwać pępowinę łączącą ich ze Stevem Jobsem. Nadal na półkach widzimy iPada 2, iPhone'a 4S oraz iPoda Classic, czyli "dzieci" Steve'a. O ile w przypadku iPhone'a jestem w stanie to zrozumieć, podobnie jak w przypadku niszowego produktu, iPoda Classic, to zostawienie iPada 2 na rynku jest dziwne (podobnie jak jego cena).

Tak czy nie inaczej, cieszę się z tego co pokazało wczoraj Apple. Mavericks sprawdza się świetnie, nowe produkty zapowiadają się rewelacyjnie, a ja, chyba skuszę się w przyszłym roku na iPada mini. Muszę też zaznaczyć, że coraz mniej przekonują mnie iPhone'y, które są dla mnie numerem jeden w swojej klasie już tylko ze względu na system iOS.

Obserwuj @jacek_zieba

Źródła:
1)<a href="" target="
blank">/uploads/image/file/b/3/d/c9efaf2a-7fb8-4e21-b209-117615c97b3d.jpg
2)http://images.techhive.com/images/article/2013/10/iwork-img\_0516-100065579-large.png_