Nie widać końca spekulacji na temat obsady roli głównej i stanowiska reżysera ekranizacji biografii Steve'a Jobsa według scenariusza Aarona Sorkina. Wspominaliśmy niedawno o fiasku negocjacji pomiędzy wytwórnią Sony, a reżyserem Davidem Fincherem. Teraz, za sprawą serwisu Hollywood Reporter, uwaga mediów skupiła się na Leonardzie DiCaprio i reżyserze Dannym Boyle'u.

Na obecną chwilę nie ma mowy jeszcze o żadnej umowie, co więcej DiCaprio od września tego roku rozpoczyna pracę nad innym filmem (The Revenant). Aktora Leonarda DiCaprio przedstawić chyba nie trzeba. Wśród filmów, w których zagrał główne i drugoplanowe role wspomnieć wypada choćby "Co gryzie Gilberta Grape'a", "Titanic", "Aviator" czy produkcje z ubiegłego roku "Wielki Gatsby" i "Wilk z Wall Street". Danny Boyle z kolei to reżyser znany chyba przede wszystkim z takich filmów jak "Slumdog. Milioner z ulicy", "28 dni później" i "Trainspotting". Boyle i DiCaprio współpracowali ze sobą właściwie tylko raz, na planie filmu "Niebiańska Plaża".

Podejrzewam, że to nie ostatni kandydaci, o których będzie się spekulować w kontekście obsady i reżyserii biografii Jobsa. Ciekawy jestem, czy Waszym zdaniem DiCaprio byłby dobrym kandydatem na ekranowego Jobsa? No i czy byłby lepszy niż Ashton Kutcher?

Źródło: _ The Hollywood Reporter_

Obrazek: _ 9To5Mac_