Wczoraj zakończyły się ósme finały Intel Extreme Masters, które miałem okazję relacjonować. Jako najbardziej prestiżowy turniej e-sportowy, a zarazem mistrzostwa świata w gry League of Legends, StarCraft II i Counter-Strike Global Offensive, finał IEM odbył się po raz pierwszy w Polsce. W Spodku, w Katowicach zgromadziło się blisko 10 tysięcy osób, a w szczytowym momencie relację z tego wydarzenia śledziło 300 tysięcy widzów. Moją relację mieliście okazję śledzić TUTAJ .

Poza rozgrywkami turniejowymi na uczestników imprezy czekały stoiska Intela, Asusa, HyperX, Blizzarda i innych. Można było na nich znaleźć wiele ciekawych gadżetów, urządzeń i dodatków. Pojawiło się sporo tabletów z procesorami Intela, komputery chłodzone cieczą, w tym ciekłym azotem, okulary projekcyjne z systemem reagowania na ruch i części skierowane przede wszystkim do komputerów stacjonarnych. Trzeciego dnia odbyła się również premiera gry Titanfall, nowej produkcji twórców Call of Duty. Choć na IEM próżno było szukać czegoś bezpośrednio związanego z Apple, to obserwując trendy i nowinki technologiczne można zastanawiać się nad kolejnym krokiem tej firmy.

Mimo, iż same rozgrywki e-sportowe były dla mnie drugorzędne to kiedy zacząłem je oglądać nie potrafiłem się już oderwać. Emocje, które panowały w Spodku, doping publiczności i rzesza fanów gier sprawiały, że atmosfera na IEM była niezwykła. Wielu widzów chyba na długo zapamięta finał rozgrywek CS: GO z udziałem Polaków, gdzie wszyscy zgromadzeni oglądali ostatnie rundy na stojąco dopingując rodaków, którzy ostatecznie pokonali Szwedów. Wyniki pozostałych rozgrywek, które zdominowali Koreańczycy, możecie zobaczyć TUTAJ.

Impreza została zorganizowana na wysokim poziomie, choć drugiego i trzeciego dnia ludzi w Spodku było zdecydowanie za dużo. Katowicka arena sportowa wydaje się być swoją konstrukcją wręcz stworzona do tego typu mistrzostw. Umożliwiała komfortowe obserwowanie graczy, gorzej jednak było z poruszaniem się wśród stoisk za sceną, jak i na korytarzach Spodka. Impreza cieszyła się ogromnym zainteresowaniem widzów jak i dziennikarzy, głównie z Polski, Francji i Czech. Z pewnością warto było uczestniczyć w tym wydarzeniu, nawet jeśli nie jest się fanem gier, bo na IEM liczyły się przede wszystkim emocje, które oddziaływały na wszystkich zgromadzonych.

Podsumowanie pierwszego dnia i drugiego znajdziecie TUTAJ i TUTAJ.