Zarówno usługa Dropbox, jak i strona internetowa tej najpopularniejszej chmury na krótko przestały dzisiaj na działać. Twórcy twierdzą, że awaria została spowodowana przez problem, który pojawił się w trakcie rutynowych prac konserwacyjnych.

Napisali oni na swoim profilu na Twitterze i Facebooku: "Strona Dropbox powróciła po krótkiej przerwie, spowodowanej przez wewnętrzne prace konserwacyjne. Wszelkie informacje o tym, że dane użytkowników wyciekły są oszustwem. Dziękujemy za cierpliwość i wyrozumiałość"".

Pojawiły się jednak informacje, że był to w istocie atak typu DDoS, do którego przyznała się grupa "The 1775 Sec" odpowiedzialna za wcześniejszy atak na Twittera. Nie naruszył on jednak zabezpieczeń Dropboksa i miał na celu uhonorowanie Aarona Swartza, którego pierwsza rocznica śmierci przypada właśnie dzisiaj.

Czy nasze dane są nadal bezpieczne na Dropboxie? Prawdopodobnie tak. Warto jednak dmuchać na zimne i ograniczyć przechowywanie najważniejszych i poufnych danych w tej chmurze.

Źródła: 9to5mac, twitter.com/Dropbox, twitter.com/1775Sec.