"Otchłań: Upiory Edenu" to gra należąca do gatunku Hidden Object Puzzle Adventure, który ma wiele wspólnego z takimi klasycznymi grami przygodowymi jak Indiana Jones czy seria The Secret of Monkey Island. Z najnowszą produkcją zabrzańskiego studia Artifex Mundi miałem styczność przez kilka ostatnich dni.

W grze wcielamy się w postać kobiety, która rusza na ratunek swojemu narzeczonemu - Robertowi Marceau, światowej sławy podróżnikowi. Podczas swojej ostatniej wyprawy, Marceau natrafił na ślad podwodnego miasta Eden, po czym urwał się z nim wszelki kontakt. Nie zważając na grożące niebezpieczeństwa, kobieta wyrusza na poszukiwania swojego ukochanego. Po odnalezieniu tajemniczego podwodnego miasta powoli odkrywamy jego tajemnice. Co spowodowało upadek Edenu? Kim są tajemniczy Legaci? Czy naszej bohaterce uda się uratować jej ukochanego i pozostałe napotkane tam osoby? Odpowiedzi na te pytania poznamy zagłębiając się w fabułę "Otchłani", której przejście na średnim poziomie trudności powinno zająć nam nie mniej niż sześć godzin.


Rozgrywka sprowadza się do odwiedzania kolejnych lokacji i wchodzenia w interakcję z bardziej lub mniej statycznymi obiektami, natomiast cała akcja jest prezentowana z punktu pierwszej osoby. Co jakiś czas możemy natrafić na zagadki logiczne, jednak ich poziom trudności nie jest zbyt wygórowany. Gra należy do gatunku HOPA, dlatego na każdym etapie gry pojawiają się wplecione w fabułę zadania, do ukończenia których na zadanym obrazku musimy odnaleźć odpowiednie przedmioty. Ich rozwiązanie także nie powinno nastręczać nam zbyt wiele trudności. Dodatkowo, rozwiązując je możemy korzystać z podpowiedzi, które w zależności od wybranego na początku przygody poziomu trudności, odnawiają się wolniej lub szybciej. Po krótkim wprowadzeniu, w czasie którego poznajemy tajniki sterowania, odnajdujemy mapę Edenu, prowadzącą nas „za rękę” do kolejnych lokacji, pchających fabułę do przodu.


Jeśli zaś chodzi o fabułę, to jest ona jednym z najmocniejszych punktów opisywanej produkcji. Praktycznie od samego początku wciąga nas atmosfera Edenu (skojarzenia z miastem Rapture, znanym z serii Bioshock, są jak najbardziej na miejscu) i chęć wyjaśnienia jego wszystkich tajemnic. O tym, co wydarzyło się w Edenie dowiadujemy się z odnalezionych tam dzienników i fragmentów gazet. Istotne fragmenty fabuły przedstawiono z kolei za pomocą animowanych scenek przerywnikowych. Nie można też mieć większych zastrzeżeń do oprawy dźwiękowej „Otchłani” - zarówno voice-acting, jak i spokojna muzyka towarzysząca rozgrywce, doskonale oddają klimat podwodnego miasta. Choć wszystkie dialogi są w języku angielskim, to gra posiada polską lokalizację kinową (cały interfejs użytkownika również jest w naszym rodzimym języku).

W App Store możemy wybierać spośród tysięcy gier, jednak tak naprawdę tylko część z nich jest warta uwagi. Jeśli znudziło Ci się strzelanie kolorowymi ptakami do zielonych świń, albo cięcie owoców kataną i jednocześnie jesteś fanem przygodówek oraz ukończyłeś już odświeżone serie The Secret of Monkey Island oraz Broken Sword, to "Otchłań: Upiory Edenu” jest grą dla Ciebie. Spokojne, nieśpieszne tempo rozgrywki, relaksująca muzyka i ciekawa historia, na kilka dni skutecznie odciągnęły mnie od "dużych" tytułów przeznaczonych na konsole stacjonarne i przenośne. Niech to będzie najlepszą rekomendacją dla tej produkcji.

Ocena: 8/10

Grę można pobrać w tych miejscach:
Abyss: The Wraiths of Eden - wersja dla iPhone'a
Abyss: The Wraiths of Eden HD - wersja dla iPada
Abyss: The Wraiths of Eden - wersja dla Maka