Intel Haswell zapewni dłuższą pracę bez potrzeby częstego ładowania
Wyobraźcie sobie MacBooka Air z ekranem Retina, który waży mniej niż obecny model. Wyobraźcie sobie nowego MacBooak Air, który waży tyle samo co obecny model, bez potrzeby ładowania go co siedem godzin. Nowy MacBook Pro ma tak pojemną baterię i niskie zużycie energii, że wystarczy go podłączyć do prądu raz na 24 godziny. Ta śmiała wizja wkrótce może stać się rzeczywistością jeśli tylko Apple zdecyduje się wprowadzić nowe typy procesorów Intela nazwanych roboczo Haswell.
Nowa generacja procesorów Intela jest architekturą, która skupia się przede wszystkim na poprawie efektywności niż najwyższej wydajności układu centralnego. Osoby, które liczą na szybszą pracę komputera mogą poczuć się lekko zawiedzione, Intel Haswell pod względem wydajności praktycznie nie będzie różnić się od jednostek montowanych w dzisiejszych MacBookach Pro, czy iMakach. Oba procesory zostały wykonane w technologi 22nm co pozwoli producentowi skupić się na aktualizacji produkcji procesora, a nie martwić się procesami produkcyjnymi.
Drobne ulepszenia w Haswell to przede wszystkim lepsza wydajność pamięci podręcznej procesora. Dzięki temu jednostka centralna uzyska lepszą zdolność „przewidywania przyszłości” co przełoży się na dobranie dokładniejszych instrukcji aby przygotować się do następnego zadania. Te z pozoru nic nie znaczące ulepszenia przydadzą się zwłaszcza podczas pracy z aplikacjami, które wykorzystują wiele wątków procesora. W ich przypadku wydajność ta może okazać się kilkukrotnie wyższa niż w obecnych jednostkach obliczeniowych.
Haswell wprowadzi również możliwość uruchomienia dwóch zmiennoprzecinkowych operacji jednocześnie. Nie oznacza to zwiększenie wydajności komputera, ale sprawi, że pewne rodzaje obliczeń matematycznych, które zależą od zmiennej wydajności punktu, będą działać znacznie szybciej. Dotyczy to szczególnie programów do tworzenia i edycji materiałów 3D. Aplikacje do edycji wideo, zdjęć oraz praca nad skomplikowanymi arkuszami kalkulacyjnymi także powinne być dużo szybsze i wydajniejsze.
Mimo marginalnego zwiększenia wydajności, Intel szczególny nacisk kładzie na kwestię zarządzania energią. Projektanci nowego procesora Haswell zapożyczyli wiele pomysłów od zespołu pracującego nad Intel Atom CPU, który powszechnie wykorzystywany jest w małych laptopach, tabletach i telefonach komórkowych. Najważniejszym elementem nowej jednostki będzie coś co Intel nazywa „aktywnym spoczynkiem”. Aktywny spoczynek to stan w którym system wydaje się działać normalnie, jednak większość jego funkcji znajduje się w stanie uśpienia/hibernacji. Przykładowo, kiedy przestajemy pisać tekst na komputerze, system przechodzi w stan uśpienia. Wyświetlany jest obraz przykładowo z czytanym przez nas tekstem, ale pozostałe elementy CPU, RAM, grafika są automatycznie usypiane. Podobnie jak w nowych modelach aut, kiedy stoimy na światłach silnik wyłącza się automatycznie oszczędzając konsumpcję paliwa. Wystarczy jednak nacisnąć pedał gazu, a silnik w ułamku sekundy wraca do normalnej pracy tak jak by nigdy nie został wyłączony.
Intel skupił się również na poprawie wykorzystania energii procesora w tzw. stanie głębokiego uśpienia. Stan głębokiego uśpienia ma miejsce, kiedy zamykamy klapę naszego MacBooka. Głębsze stany bezczynności przedłużą żywotność baterii, gdy system jest w stanie hibernacji. Być może nowy procesor Intela pozwoli uwolnić się od konieczności częstego ładowania baterii w komputerach, zaś w stanie uśpienia nasz laptop mógłby być wybudzony nawet po kilku dniach jak to ma miejsce w iPadach.
Wraz z prezentacją nowego MacBooka Pro z wyświetlaczem Retina, firma Apple postanowiła wykorzystać grafikę NVIDIA GT 650M, która będzie zdolna wyświetlić 5 milionów pikseli w miarę przyzwoitej płynności. Nowy procesor Intela może przyczynić się do pominięcia w przyszłych modelach komputerów osobnego układu graficznego. Oznacza to realną redukcję kosztów produkcji, jednocześnie dostarczając wsparcie dla graficznych potrzeb ekranu klasy Retina.
Najnowszy Haswell posiada wsparcie dla najnowszych interfejsów programowania w tym dla grafiki OpenGL 4.0 i OpenCL 1.2. Dzięki temu programiści będą mogli skorzystać równolegle z trzech procesorów graficznych. Projektanci układu graficznego Intela przeskalowali wydajność potoku graficznego i teslacji różnych shaderów programowalnych. Dodano nowe polecenie „Streamer”, które wcześniej obsługiwane było przez oddzielne oprogramowanie w postaci sterowników.
Intel Haswell ma zadebiutować w przyszłym roku. Nie wiadomo jeszcze, czy Apple zdecyduje się na wykorzystanie najnowszych jednostek obliczeniowych w swoich komputerach. Bez względu na to, czy nowe procesory pojawią się w laptopach firmy z Cupertino, nadchodzący rok zapowiada się niesłychanie ekscytująco. Czyżby wizja rzadszego ładowania baterii w naszych laptopach i jeszcze większej mobilności czekała tuż za rogiem? Wszyscy przekonamy się o tym za kilka miesięcy.