Anker Prime Charger 200W - test stacji ładującej
Mnogość urządzeń na moim biurku oraz tych w moim plecaku, od MacBooka Pro, kilku iPadów, iPhone'a, słuchawek AirPods po myszki, klawiatury czy głośniki i power banki, jest powodem tego, że zawsze przyglądam się z uwagą biurkowym stacjom ładowania o dużej mocy. Kilka tygodni temu trafiło do mnie takie właśnie urządzenie - Anker Prime Charger 200W.

Urządzenie wyposażono w bardzo uniwersalny zestaw portów: cztery USB-C i dwa USB-A. To ważne, gdyż wciąż korzystam z kabli tego starszego standardu (np. USB-A - micro USB do ładowania padów do PS 4).
Cztery porty USB-C pozwalają na ładowanie z maksymalną mocą 100 watów każdy, oczywiście nie oznacza to, że cztery urządzenia będą ładowane z tą mocą. Ładowarka oferuje całkowitą moc 200 W. Wystarczy to do ładowania nie tylko iPhone'a czy iPada ale i MacBooka Pro. Z kolei dwa porty typu USB-A oferują ładowanie z maksymalną mocą 22,5 wata. Stacja ładowania wyposażona jest w system PowerIQ 3.0, którego zadaniem jest inteligentne i dynamiczne zarządzenie mocą ładowania wielu urządzeń.
Anker Prime Charger 200W wykorzystuje technologię GaN, opartą na azotku galu, dzięki czemu może oferować dużą moc ładowania przy stosunkowo niewielkich rozmiarach i – o czym już wspomniałem – generowaniu niewielkich ilości ciepła. To przekładna się na mniejsze zużycie energii i większe bezpieczeństwo. O to ostatnie dba dodatkowo system ActiveShield 3.0, który monitoruje temperaturę ładowarki i gdyby doszło do jej nadmiernego nagrzania odpowiednio zmniejszy moc i parametry ładowania.
Wszystko to umieszczone jest w stylowej obudowie z mocnego tworzywa, które na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie aluminium. Urządzenie oczywiście swoje waży, bo 563 gramy ale jak na oferowaną moc i ilość portów jest stosunkowo nieduże. Jego wymiary to 112 x 76 x 35 mm. Wszystko jest dobrze spasowane i jest bardzo solidnie wykonane. Stację ładowania podłącza się bezpośrednio do gniazdka elektrycznego za pomocą klasycznego kabla „ósemki”. Co ważne, ten znajdujący się w zestawie jest bardzo solidny i gruby i na tyle długi (1,5 metra) by można było ją wygodnie ustawić na biurku, komodzie czy nocnym stoliku.
Drobny szczegół, którego mi w tej ładowarce brakuje, to diody wskazującej na pracę urządzenia. Z drugiej jednak strony ładowarka Ankera nie będzie kolejnym świecącym urządzeniem, które zanieczyszcza niebieskim, zielonym czy czerwonym światłem mrok, kiedy nasze oczy potrzebują odpocząć w ciemności.
Stację ładującą Anker Prime Charger 200W testowałem w ostatnich tygodniach ładując zarówno mojego MacBooka Pro, iPada Pro, iPada Air iPhone'a słuchawki AirPods (z etui bez ładowania indukcyjnego) oraz wiele różnych power banków i innych akcesoriów. W tym czasie pracowała bez zarzutu i nie nagrzewała się.
Urządzenie dostępne jest w rozsądnej cenie, która wynosi około 350 zł.