Od lat obserwuję jak dynamicznie rozwija się pod względem jakości i oferty swoich telewizorów firma TCL, która choć swoją centralę ma w Chinach, to od wielu już lat związana jest z Polską za sprawą dużej montowni w Żyrardowie pod Warszawą. Z roku na rok TCL oferuje telewizory coraz lepsze, które jakością wykonania, obrazu i dźwięku oraz bogactwem funkcji dorównują markom z innych azjatyckich krajów, takich jak Korea czy Japonia. Ostatnio miałem okazję testować telewizor TCL 55C805 wyposażony w 55-calowy ekran 4K z warstwą Quantum Dot i podświetleniem Mini Led.

To co na zewnątrz

Warto na początku wspomnieć, że telewizor TCL 55C805 to jeden z najtańszych, jak nie najtańszy dostępny na rynku telewizor z podświetlaniem Mini Led i takim bogactwem funkcji – ale o tym w dalszej części. Wydawać by się więc mogło, że gdzieś musi być haczyk – kompromis – i że pewnie będzie on w jego wykonaniu i wyglądzie. Okazuje się jednak, że TCL w przypadku tej serii nie zdecydowało się na jakieś większe kompromisy, zwłaszcza jeśli chodzi o wygląd. 55C805 (jak i modele o mniejszych – jest taki – i większych przekątnych ekranu) wygląda stylowo. Telewizor ma bardzo wąskie, prawie niewidoczne ramki. Pod ekranem znajduje się klasyczna listwa z logo TCL i producenta głośników, japońskiej firmy ONKYO. Telewizor stoi na masywnej, ale jednocześnie nie rzucającej się w oczy, centralnej stopce, dzięki czemu można postawić go nawet na wąskiej komodzie. Ta stopka – moim zdaniem – zdecydowanie czyni jego wygląd jeszcze bardziej stylowym. Z tyłu oczywiście znajdziemy już plastik, ale nie jest to jakaś miękka taniocha, no i grubość samego telewizora jest podobna, jak w telewizorach wiodących koreańskich czy japońskich marek. TCL kolejny raz dostarcza produkt, który wykonany jest porządnie z materiałów wysokiej jakości i który wygląda bardzo dobrze.

Podłączenia

Telewizor TCL 55C805 oferuje bogaty zestaw portów, pozwalający na podłączenie do niego różnych urządzeń, a jego samego podłączenie do sieci. Mamy więc – i to jest dla mnie duży plus – cztery porty HDMI, z czego dwa to porty HDMI 2.1 z Auto Low Latency Mode i jeden eARC. Dzięki temu bez problemów mogłem do niego podłączyć zarówno tuner telewizyjny, konsole oraz soundbar wspierający Dolby Atmos (właśnie przez port eARC). Do tego dodać trzeba jeden port USB-A, gniazdo optyczne, port Common Interface oraz port Ethernet. Oczywiście telewizor można podłączyć do sieci WiFi. Są także oczywiście dwa gniazda do podłączenia kabla antenowego i kabla telewizji satelitarnej. Jest także gniazdo słuchawkowe.

Pilot i system

W przeciwieństwie do telewizorów TCL, które miałem okazję testować w latach ubiegłych, w zestawie znalazł się tylko jeden, rozbudowany pilot (w przeszłości dawano dwa, rozbudowany i prosty - smart pilot). Nie ukrywam, że trochę mi tego mniejszego uniwersalnego smart pilota brakuje. Ten duży jest dla mnie nieco za duży, abo raczej za długi. Właściwie nie korzystam z klawiatury numerycznej, a by dostać się do klawisza „stand by” czy klawisza wyciszania muszę użyć drugiej ręki lub przesunąć pilota w dłoni. Irytuje mnie trochę biały kolor przycisków wywołujących popularne serwisy (Netflix, Prime Video, YouTube, przeglądarkę web czy usługi TCL) – wolałbym zdecydowanie by miały one ten sam kolor co reszta. Poza tym nie mogę się specjalnie do niego przyczepić. Przyciski reagują odpowiednio, mają też odpowiedni skok. Z pilota można zmienić źródło, wywołać asystenta głosowego i zadawać mu pytania. Cieszę się też, że Android TV odchodzi do przeszłości. System Google TV, pod którego kontrolą pracuje ten telewizor, działa zdecydowanie szybciej, jest też bardziej przejrzysty.

Obraz

Telewizor wyposażony jest w ekran QLED z podświetleniem Mini-LED, a dokładnie jest to matryca VA z warstwą kropek kwantowych (Quantum Dot). Ta ostatnia zapewnia żywe kolory w szerokiej palecie. Podświetlenie Mini LED oferuje w sumie 360 stref (24 x 15), co zapewnia bardzo dobrą jakość czerni oraz równie bardzo dobry kontrast. Miałem okazję zobaczyć jak działa podświetlenie Mini-LED przy dużej liczbie stref (diód) i robi to duże wrażenie. Pod właściwym ekranem LCD znajduje się panel diód, który przy tej „rozdzielczości” wyświetla nieco spikselizowany czarno-biały obraz. Dzięki temu rozwijane przez TCL panele Mini-LED mogą konkurować z ekranami OLED. Oczywiście można tutaj się kłócić o to, która technologia jest lepsza, ale efekt jest rzeczywiście bardzo dobry, a filmy i seriale oraz gry w HDR robią naprawdę niesamowite wrażenie. Wszystko to dzięki dobrej matrycy, podświetleniu Mini-LED i warstwie kropki kwantowej. Pamiętać przy tym trzeba, że mówimy o telewizorze ze średniej półki cenowej.

Dźwięk

Oczywiście na przyjemność i świetne wrażenie podczas oglądania filmów i seriali czy grania w gry wpływ ma także dźwięk. Tutaj, jeśli chodzi o wbudowane głośniki i system ONKYO nie jest źle, choć nie można mówić o jakiejś rewelacji. Jeśli nie mamy do dyspozycji soundbaru lub systemu stereo, który możemy podłączyć pod telewizor za pomocą gniazda HDMK eARC, to wbudowane głośniki wystarczą. Oczywiście telewizor TCL 55C805 wspiera Dolby Atmos i najlepiej podłączyć do niego właśnie soundbar z takim dźwiękiem przestrzennym (wspomnieć wypada, że TCL ma takie w swojej ofercie).

Podsumowanie

TCL kolejny raz pokazuje, że aby mieć bardzo dobrej jakości telewizor QLED z podświetleniem Mini LED wcale nie trzeba wydawać fortuny. Model 55-calowy kosztuje około 4200 zł. Co ciekawe, W serii 805 dostępny jest też model mniejszy, 50-calowy. To świetna propozycja dla tych, którzy nie mają miejsca na większe telewizory, a wciąż chcą cieszyć się świetną jakością obrazu.