Firma TP-Link postawiła zdecydowanie na serię bardziej przystępnych cenowo akcesoriów smart domu. Podczas tegorocznych targów IFA w Berlinie na jej stoisku można było zobaczyć tylko produkty z linii Tapo. W jej ramach oferowane są m.in. opisywane już przeze mnie żarówki L530 i L510, a także zestaw różnego rodzaju kamer do domowego monitoringu. Jedną z nich – model Tapo C110 – miałem okazję ostatnio testować.

Kamerka TP-Link Tapo C110 to produkt o prostej konstrukcji. Jest to kamerka wybitnie do zastosowań wewnątrz pomieszczeń i monitorowania konkretnego obszaru. Jej korpus umieszczony jest na niewielkiej nóżce. Pozycję kamery można ustawić ręcznie w zakresie 360° osi pionowej oraz nachylenie w zakresie od 0 do około 100°. Kamerkę można ustawić np. na biurku, półce, można jednak ją także przymocować do ściany.

Oczywiście z przodu kamery znajdziemy obiektyw, diody podczerwieni wykorzystywane przez tryb nocny, diodę pokazującą stan pracy urządzenia oraz otwór mikrofonu, zbierający dźwięki z monitorowanego pomieszczenia. Na prawym boku (patrząc na kamerę od frontu) znalazł się slot na kartę pamięci oraz otwór dający dostęp do przycisku resetowania (za pomocą np. spinacza biurowego). Na tylnej ścianie znalazł się głośnik, kamerka pozwala bowiem na prostą komunikację głosową. Gniazdo zasilania umieszczono na dolnej ściance, obok nóżki, na której stoi kamera. W komplecie znalazł się oczywiście zasilacz 9 V.

Tapo C110 rejestruje obraz w rozdzielczości 2304 x 1296 (3 megapiksele), co przy monitoringu pokoju w mieszkaniu, a nawet jego wybranego fragmentu wystarcza. Zasięg widzenia kamerki w trybie nocnym to około 9 metrów. Dodatkowo kamera wyposażona jest w czujnik ruchu i wysyła użytkownikowi powiadomienia przez dedykowaną aplikację dla smartfonów, która nazywa się po prostu Tapo.

To w tej aplikacji przeprowadzany jest proces dodawania urządzenia i jego konfiguracji. Niemal identyczny z tym jak w przypadku opisywanych wcześniej przeze mnie żarówek Tapo. W ramach konfiguracji należy podłączyć się do stworzonej przez kamerkę sieci WiFi, a następnie zostanie ona podłączona do tej właściwiej sieci domowej.

W aplikacji możemy monitorować pomieszczenie na bieżąco, a nawet rozmawiać (dzięki mikrofonowi i głośnikowi wbudowanego w kamerę) z osobami, które znajdują się w pomieszczeniu. W aplikacji można przeglądać nagrania zapisane na karcie pamięci lub w chmurze Tapo Care Cloud, do której dostęp na 30 dni dostajemy za darmo. Chmura oferuje nie tylko przechowywanie zaszyfrowanych nagrań wideo, ale także wykrywanie osób, które znalazły się w polu widzenia kamery (a nie tylko prostego ruchu) czy zarejestrowanego przez mikrofon płaczu dziecka – kamera bowiem świetnie nada się właśnie do monitoringu małych dzieci. Użytkownik może także ustalić tzw. strefy prywatne, których obraz nie będzie rejestrowany.
Chmura Tapo Care oferuje 30-dniową historię klipów wideo, rozbudowane powiadomienia z migawkami oraz strefy osobiste.

Plan podstawowy, dla jednej kamery kosztuje 17,99 zł na miesiąc lub 174,99 zł na rok. Dla dwóch kamer cena wynosi 34,99 za miesiąc lub 354,99 za rok. Ceny rosną wraz z kolejnymi kamerami. W sumie chmura oferuje obsługę do 10 kamer.

TP-Link Tapo C110 to prosta, można by rzecz podstawowa kamerka do domowego monitoringu, która sprawdzi się tam, gdzie zależy nam na monitorowaniu wybranego obszaru domu czy mieszkania. Sprawdzi się też jako część większego systemu monitorowania oraz jego automatyki, m.in. dzięki wbudowanemu czujnikowi ruchu i wsparciu serwisu IFTTT. Wszystko to dostajemy za rozsądną cenę około 130 zł.