Rząd Indonezji wprowadził niedawno nowe prawo, w ramach którego firmy z szeroko pojętej branży technologicznej chcące działać w tym kraju muszą posiadać specjalną licencję, do otrzymania której wymagane jest zaakceptowanie szeregu warunków związanych m.in. z cenzurowaniem treści i zarządzaniem danymi użytkowników. Jak donosi Financial Times, Apple znalazło się na liście firm, które wystąpiły o jej otrzymanie.

Według indonezyjskiego stowarzyszenia niezależnych dziennikarzy głównym celem wprowadzenia nowych przepisów jest cenzurowanie treści niewygodnych dla rządu i walka z opozycjonistami. Zmiany w prawie dotkną przede wszystkim portale społecznościowe, takie jak Facebook, Twitter i TikTok, które mogą zostać zmuszone do usuwania treści uznanych przez rząd za niewłaściwe i dawania władzom dostępu do danych użytkowników. W przypadku Apple w grę wchodzi głównie udostępnianie rządowi danych z iCloud.

Apple nie po raz pierwszy zdecydowało się dostosować do lokalnych praw mogących naruszać wolność i prywatność użytkowników. W przeszłości firma ta zgodziła się m.in. wyrzucać z App Store aplikacje niewygodne dla chińskiego rządu i przechowywać dane tamtejszych obywateli na lokalnych serwerach. We wrześniu ubiegłego roku usunęła zaś z rosyjskiego App Store aplikację Навальный stworzoną przez opozycjonistów powiązanych z Aleksiejem Nawalnym.

Źródło: AppleInsider