5 listopada podczas koncertu Travisa Scotta doszło do dramatycznych wydarzeń, w wyniku których zginęło dziesięć osób a wiele innych zostało rannych. Poszkodowani i ich rodziny złożyli pozew zbiorowy przeciwko organizatorom imprezy i powiązanym z nią firmom, wśród których znalazło się również Apple.

Przyczyną tragedii podczas koncertu był nagły wybuch paniki wśród widzów, wywołany naporem tłumu w kierunku sceny. Zgromadzeni pod nią ludzie zaczęli tratować się wzajemnie. Apple było jednym z oficjalnych partnerów festiwalu, a całe wydarzenie było transmitowane na żywo w Apple Music. Niedługo po zakończeniu koncertu Apple usunęło ze swojego serwisu muzycznego większość powiązanych z nim materiałów i opublikowało krótkie oświadczenie wyrażające współczucie dla wszystkich ofiar i ich rodzin.

Organizatorzy pozwu zbiorowego oprócz Apple pozwali też między innymi Travisa Scotta (który był nie tylko gwiazdą, ale też jednym z organizatorów festiwalu), Drake'a (który występował z nim na scenie) wytwórnię muzyczną Epic Records oraz agencję eventową Live Nation. Twierdzą oni, że do tragedii, w wyniku której ponad setka uczestników doznała uszczerbków na zdrowiu fizycznym i psychicznym, doszło w wyniku zaniedbań organizatorów. Ich zdaniem karę powinny jednak ponieść również firmy, które pomagały w promowaniu tego wydarzenia i transmitowały je na żywo w internecie, tak by w przyszłości lepiej sprawdzały, czy współpracujący z nimi organizatorzy imprez wystarczająco dbają o bezpieczeństwo.

Źródło: iMore