Firma Apple tymczasowo zamknęła jeden ze swoich sklepów detalicznych, który zlokalizowany jest w Charleston w stanie Karolina Południowa. Powodem jest fakt, że ponad 20 pracowników tego sklepu zostało narażonych na kontakt z COVID-19. Część z nich uzyskała pozytywny wynik testu.

Sklep ma być zamknięty do 23 sierpnia. Według redaktorów serwisu Bloomberg, w salonie tej wielkości pracuje około 80 osób, co oznacza, że ponad jedna czwarta personelu jest wykluczona z wykonywania obowiązków.

Co więcej, braki kadrowe dotyczą podobno także salonów zlokalizowanych w innych miejscach. Poza koronawirusem, Apple zmaga się także z trudnymi warunkami, które panują na lokalnym rynku pracy.

Źródło: MacRumors za Bloomberg