Nowe Apple TV 4K - pierwsze wrażenia
Nigdy nie byłem wielkim fanem Apple TV. W momencie wprowadzenia wsparcia dla Apple TV, HomeKit, Apple Music oraz AirPlay 2 w telewizorach innych producentów, ta przystawka telewizyjna straciła w moich oczach wszelkie zastosowania z perspektywy osoby mieszkającej w Polsce.
Jednak po premierze nowego Apple TV zacząłem się zastanawiać nad zakupem tego sprzętu. Brak aplikacji MyCanal+ w Samsung TV, problemy z AirPlay oraz chimeryczne działanie całego systemu skłoniły mnie do zakupu. Dość impulsywnie zamówiłem Apple TV w wersji 64 GB i następnego dnia rano kurier dostarczył małą przesyłkę (pomimo tego, że dostawa przewidziana była na początku następnego tygodnia).
W zestawie z przystawką telewizyjną dołączona jest dokumentacja, pilot, zasilacz oraz kabel ze złączami USB-A oraz Lightning. Szkoda, że nie zdecydowano się dodać wersji z USB-C zamiast USB-A. W aktualnych realiach taki kabel byłby praktyczniejszy. Niestety zabrakło przewodu HDMI, co przy tej cenie urządzenia jest dość smutne (jeżeli dobrze pamiętam, to wcześniej Apple też nie dołączało HDMI).
Nowe Apple TV wizualnie nie różni od swojego poprzednika. Czarna bryła ze złączem HDMI, wejściem Ethernet oraz miejscem na kabel zasilający. Na górnej części obudowy widnieje logo Apple z dopiskiem TV. Spód urządzenia to gumowa podstawka, która unosi delikatnie przystawkę, umożliwiając jej cyrkulację powietrza.
Największą zmianą jest jednak przeprojektowany pilot. Dość gruba aluminiowa konstrukcja świetnie leży w ręku, a wszystkie przyciski bardzo dobrze działają (niestety trochę za głośno, wolałbym, gdyby nie było słychać każdego kliknięcia). W miejsce szklanego panelu dotykowego pojawił się panel D-Pad z wbudowanym Click Wheel nawiązującym do starszych iPodów. Do dyspozycji użytkownika dostępny jest dodatkowo przycisk włączania telewizora, wyciszenia dźwięku, zmiany poziomu głośności, odtwarzania, menu głównego oraz cofania. Natomiast na prawym boku znajduje się przycisk odpowiedzialny za Siri.
Sama konfiguracja urządzenia jest niezwykle prosta. Wystarczy wybrać język oraz region, a następnie przy pomocy iPhone'a dokończyć cały proces. Tak jak w przypadku zegarka Apple Watch, HomePoda czy iPada/iPhone'a, wystarczy zbliżyć telefon do innego urządzenia. Po chwili całość magicznie zostanie skonfigurowana. Oczywiście można również przejść cały proces ręcznie, jednak zajmie on dużo więcej czasu.
Okazało się również, że gdy korzystamy z polskiego App Store, nie jesteśmy w stanie aktywować Siri na Apple TV. Warto o tym pamiętać, ponieważ jest to dość uciążliwe, gdy chcemy zmienić ustawienia konta lub zalogować się do innego konta.
Pierwsze wrażenia z korzystania z Apple TV są również bardzo dobre. Całość działa niesamowicie płynnie, dotykowy panel oraz przyciski są bardzo responsywne i reagują natychmiastowo. Początkowo miałem mały problem z przyzwyczajeniem się do panelu dotykowego zintegrowanego z D-padem, jednak po chwili jego kontrola przestała sprawiać mi trudność.
Pozytywną reakcję wzbudziła u mnie również rekalibracja obrazu w telewizorze. Cały proces przebiega bardzo szybko i poprawia kolory wyświetlane na ekranie. Jedynie mógłbym przyczepić się do opisu procesu, ponieważ początkowo zbyt daleko od telewizora trzymałem telefon. Trzeba go zbliżyć na odległość dwóch-trzech centymetrów.
Możliwość wykorzystania HomePodów jako głośników do Xboksa czy odtwarzanych treści z telewizora, bardzo dobre działanie AirPlay 2, liczba dostępnych aplikacji, możliwość szybkiego podłączenia słuchawek AirPods, Siri czy wsparcie dla Thread to tylko niektóre z elementów przemawiających za zakupem tego urządzenia. Oczywiście należy powiedzieć to wprost - bardzo drogiego urządzenia, którego cena zależy od wersji. Model z 32 GB pamięci to wydatek 899 złotych, natomiast 999 złotych trzeba zapłacić za wariant z pamięcią 64 GB.
Osoby korzystające z poprzedniej generacji Apple TV 4K muszą pamiętać, że nowy pilot do Apple TV nie może być wykorzystany jako kontroler. W tym celu należy zastosować wspierane urządzenie – kontroler od Xboksa/Play Station lub modele z MFi, na przykład SteelSeries Nimbus.
Z perspektywy użytkownika Smart TV w telewizorze Samsunga – moim zdaniem jednego z najlepszych wbudowanych systemów w telewizory producentów - oraz niezwykle wygodnego pilota, przestawienie się na Apple TV oraz Siri Remote wymagało trochę czasu i zmiany przyzwyczajeń, jednak po pewnym okresie, gdy zaczyna działać tak zwana pamięć mięśniowa, obsługa systemu staje się bardzo naturalna.
Śmiało można powiedzieć, że Apple TV to perfekcyjne uzupełnienie domowego ekosystemu Apple. Wsparcie dla HomeKit, integracja z usługami Apple, między innymi Apple One, zwiększona prywatność – to najbardziej oczywiste zalety tego urządzenia. Dodając do niego plusy, które wymieniłem wyżej, wyłania się obraz kompletnego urządzenia.