Obudowa ochronna dla Apple Watcha - Catalyst Impact Protection
Jestem szczęśliwym użytkownikiem zegarka Apple Watch niemal od dnia jego premiery – pierwszy model miałem okazję założyć na swój nadgarstek dokładnie dzień po premierze, w Berlinie (wtedy można go było dostać tylko w modnym butiku). Pierwszy model służył mi pięć lat. Ostatecznie wyzionął ducha całkiem niedawno. Zastąpił go Apple Watch Series 5, wersja aluminiowa, której ekran, zaczął się bardzo szybko rysować, zwłaszcza w miejscach zagięcia jego powierzchni.
Być może ten pierwszy model, który służył mi tak długo, miał trochę bardziej wytrzymałe szkło ekranu, a być może po prostu ten nowszy model wykorzystywałem bardziej intensywnie i z tego powodu częściej obrywał. Tego nie wiem, zdałem sobie jednak dość szybko sprawę, że będę potrzebował dla niego odpowiedniej ochrony. Testowałem już szybki, a ostatnio miałem okazję testować niemal pancerną obudowę ochronną Catalyst Impact Protection.
Marka Catalyst znana jest od lat właśnie z różnego rodzaju ochronnych obudów do urządzeń mobilnych Apple i nie tylko. Obudowa ochronna dla iPada to rozwiązanie kompletne, po wyposażone we własny perforowany pasek o ciekawym i praktycznym ażurowym wzorze. Te perforacje, a dokładnie wewnętrzne dwa rzędy służą także do zapinania go na nadgarstku.
Z obudową połączona jest ona klasycznie, jak paski w tradycyjnych zegarkach. Za pomocą tzw. teleskopów. Sprzączka paska jest pewna, podobnie jak mocowanie teleskopowe. Pamiętać jednak należy, że to drugie ma taką wytrzymałość jak w klasycznych zegarkach przy bardzo silnym pociągnięciu teleskop może puścić i pasek wypnie się z obudowy. W ostatnich dwóch miesiącach korzystania z tego akcesorium zdarzyło mi się to raz podczas zdejmowania ciężkiego plecaka, który zawisł właśnie na pasku zegarka.
Obudowa jest faktycznie bardzo mocna i gruba. Producent deklaruje, że zabezpiecza przed upadkami z wysokości do 3 metrów (standard militarny 810G). Przyznam jednak, że nie rzucałem zegarkiem, by sprawdzić czy faktycznie tak jest. Sama obudowa ma formę ramki, w którą wkłada się zegarek. Wyraźnie go pogrubia i - co dla mnie ważne - zachodzi nieznacznie na zakrzywione powierzchnie ekranu oraz lekko wystaje ponad jego powierzchnię. W końcu ekran jest w pełni chroniony przed różnymi uszkodzeniami mechanicznym w skutek przypadkowego uderzenia nim np. o drzwi, ścianę itp. Nie ukrywam, że tego typu sytuacje mi się zdarzają, a ekran mojego Apple Watcha był już mocno porysowany, gdy założylem obudowę ochronną Catalyst. Ta nie tylko chroni zegarek, ale i jest sama odporna na zarysowania. Tak wygląda ona (wraz z zegarkiem) po dwóch miesiącach intensywnego użytkowania (zegarek zdejmuję tylko na noc):
Wspomnę jeszcze, że obudowa jest na tyle gruba, że znalazło się w niej specjalne wycięcie na koronkę, tak by można było wygodnie z niej korzystać. Nie wystaje ona ponad obrys obudowy, dzięki temu też jest zabezpieczona przed różnymi mechanicznymi uszkodzeniami.
W obudowie ochronnej Catalyst Apple Watch jest zdecydowanie większy niż jest. Musiałem się do tej zmiany chwilę przyzwyczajać, jednak przez ostatnie dwa miesiące nie zrezygnowałem z tej ochrony i chyba tak już zostanie na dłużej. Mam jednak świadomość, że nie każdemu taka zmiana wyglądu przypadnie do gustu. Niewątpliwą zaletą jest ochrona zegarka, które obudowa Catalyst oferuje.
W Polsce obudowę tę można dostać w cenie około 230 zł.