Po designerskim modelu soundbaru RAY-DANZ TCL wprowadziło w tym roku do oferty model tańszy, bo kosztujący jedynie 899 zł, także jednak wyposażony w Dolby Atmos. Mowa o TCL TS8111. Jak to gada? Miałem okazję przekonać się w ostatnich tygodniach.

To co na zewnątrz

TS8111 to urządzenie pozbawione ekstrawaganckiego designu droższego modelu RAY-DANZ, ale mi osobiście ten brak ekstrawagancji bardziej pasuje. Mamy więc klasyczną długą i spłaszczoną belkę o nieco zaokrąglonych rogach, właściwie w całości przykrytą ciemnoszarą tkaniną maskującą. Jest schludnie, prosto i neutralnie.

Na górnej powierzchni znalazły się dotykowe przyciski regulacji natężenia dźwięku, wyboru źródła, aktywacji Bluetooth i wybudzania/usypiania urządzenia. Jest też niewielkie logo TCL. Z kolei front kryje też niewielki wyświetlacz, pokazujący np. informację o aktualnie wybranym źródle, aktywacji Dolby Atmos itp.

Oczywiście soundbarem zdecydowanie łatwiej steruje się za pomocą znajdującego się w komplecie wygodnego i bardzo solidnego pilota. Ten oferuje dostęp do wszystkich funkcji i trybów pracy urządzenia. Można także za jego pomocą regulować natężenie basów i wysokich oraz ustawić jasność wyświetlacza.

Połączenie i użytkownie

TS8111 łączymy podłączymy do telewizora za pomocą gniazda HDMI eARC, choć dostępny jest też zwykły port HDMI In. Ten ostatni nie wspiera jednak Dolby Atmos ani Dolby TrueHD. Źródła dźwięku możemy podłączyć do soundbara za pomocą wejścia optycznego, analogowego (AUX) oraz bezprzewodowo przez Bluetooth 4.2. Jakość połączenia BT zależy oczywiście od warunków i np. układu mieszkania. Jeśli na drodze sygnału nie ma żadnych przeszkód, które mogłyby go zakłócać (np. pion z rurami i instalacją elektryczną) to bez problemu prześlemy dźwięk do TS8111 z odległości do 10 metrów.

Wspomnieć też wypada, że do soundbara podłączyć można pendrive czy dysk z muzyką w formacie MP3 lub FLAC. Pojemność takiej pamięci masowej nie powinna jednak przekraczać 64 GB.

Brzmienie

TS8111 sprzedawany jest bez zewnętrznego subwoofera, co oczywiście niektórym może nie przypaść to do gustu. W środku znalazły się jednak dwa, skierowane do dołu głośniki niskotonowe, które radzą sobie bardzo dobrze. Poza nimi TS8 kryje w sobie dwa kopułkowe głośniki wysokotonowe, dwa owalne głośniki średniotonowe oraz dwa głośniki efektowe. Wszystkie one, wraz z odpowiednim systemem odbijania oraz wsparciem Dolby Atmos i Dolby Vertical Surround dają naprawdę bardzo dobry efekt przestrzenności. Scena dźwiękowa w filmach i serialach jest plastyczna i dynamiczna (m.in. dzięki mocy 260W, jaką oferuje ten soundbar). Gdy ktoś nadchodzi np. z lewej strony i jest jeszcze poza kadrem) to faktycznie dźwięk kroków słychać właśnie z lewej strony widza.

Całkiem nieźle jest też w przypadku odtwarzania muzyki, choć oczywiście soundbary to nie są urządzenia stworzone przede wszystkim w tym celu. Dźwięk jest wystarczająco plastyczny i dynamiczny, a scena na tyle szeroka, by słuchanie muzyki na tym urządzeniu było także bardzo przyjemne (choć moim zdaniem nic nie zastąpi tradycyjnego zestawu stereo).

TS8111 oferuje także różne tryby pracy, jak film, muzyka, tv czy noc, choć zawsze warto dodatkowo spędzić trochę czasu i dostroić dźwięk (możliwość regulacji wysokich i basu) do swoich potrzeb.

Podsumowanie

TCL nieźle zamieszało na rynku soundbarów, oferując urządzenie w cenie około 900 zł z Dolby Atmos, Dolby True HD, bardzo dobrym brzmieniem i równie dobrą jakością wykonania. Brakować może jedynie wsparcia dla AirPlay 2 i możliwości włączenia go w domowy system multi-room czy możliwości podłączenia zewnętrznego subwoofera (jak ktoś naprawdę musi go mieć), ale ostatecznie można bez tego się obejść.

Zastanawiając się nad wyborem soundbaru warto sprawdzić zatem ten model. Porównywalne urządzenia konkurencji kosztują o wiele więcej, a i w cenie o 300 lub 400 złotych wyższej zwykle znajdziemy urządzenia, które oferują znacznie mniej.