Apple zwolniło swojego nowego specjalistę od platform reklamowych za mizoginistyczne wypowiedzi
Do zespołu odpowiedzialnego za platformę reklamową Apple dołączył niedawno Antonio Garcia Martinez - znany specjalista w tej dziedzinie, który współpracował wcześniej m.in. z firmami Facebook i Twitter. Wywołało to wiele kontrowersji, gdyż jest on znany z mizoginistycznych poglądów sprzecznych z polityką Apple.
W 2016 roku Martinez wydał popularną książkę zatytułowaną „Chaos Monkeys: Obscene Fortune and Random Failure in Silicon Valley", w której opisuje kulisy pracy w branży technologicznej. Znalazły się w niej też jego przemyślenia na temat kobiet pracujących w tym środowisku. Martinez opisał je m.in. jako miękkie, słabe i bezużyteczne. W jednym fragmencie stwierdził, że gdyby wybuchł kataklizm, taki jak globalna pandemia czy inwazja obcych wojsk, byłyby towarem, który wymienia się na amunicję, jedzenie czy paliwo.
Niedługo po tym, jak sprawa została nagłośniona przez media, pracownicy Apple utworzyli wewnętrzną petycję o zwolnienie nowego specjalisty od platform reklamowych. W ubiegłym tygodniu Apple potwierdziło zerwanie współpracy z Martinezem. Przedstawiciele firmy wydali oświadczenie, w którym przypominają, że nie ma w niej miejsca dla żadnych form dyskryminacji.
Antonio Garcia Martinez był założycielem platformy reklamowej AdGrok, która w 2011 roku została kupiona i wchłonięta przez Twitter, gdzie przez jakiś czas pełnił on rolę doradcy. Między 2011 a 2013 rokiem pracował w firmie Facebook, gdzie był jedną z najważniejszych osób odpowiedzialnych za rozwój należącej do niej sieci reklamowej. Największym projektem, który tam nadzorował, była nieistniejąca już giełda reklam FBX. W Apple miał zajmować się pracą nad platformą obsługującą reklamy m.in. w App Store i Apple News.
Martinez prawdopodobnie miał pomóc Apple wykorzystać osłabienie Facebooka i Google przez nowe zabezpieczenia prywatności w iOS. Wielu specjalistów od marketingu w branży gier i aplikacji mobilnych uważa, że prawdziwym celem wprowadzenia funkcji ułatwiającej blokowanie śledzenia w aplikacjach nie była ochrona użytkowników, lecz chęć przejęcia części biznesu reklamowego wspomnianych firm. Istnieje bowiem spore prawdopodobieństwo, że gdy oferowane przez nie reklamy spersonalizowane stracą na znaczeniu ze względu na utrudnione śledzenie użytkowników, wielu deweloperów zdecyduje się na wykupienie reklam bezpośrednio w App Store. Teorię tę wydają się też potwierdzać inne działania Apple, takie jak zwiększenie liczby reklam we wspomnianym sklepie.
Źródło: 9to5Mac