Mimo iż Apple często chwali się tym, że aplikacje i gry publikowane w App Store są wnikliwie sprawdzane przed publikacją, podróbki i fałszywe aplikacje próbujące wyłudzać pieniądze od użytkowników wciąż pozostają jedną z największych bolączek tego sklepu. W trakcie sądowego sporu między Apple i Epic Games ujawniono służbowe maile kadry kierowniczej dotyczące tego problemu.

W 2012 roku gra Temple Jump, podróbka Temple Run, wspięła się na szczyt rankingu popularności w App Store. Rozwścieczyło to Phila Schillera, byłego wiceprezesa Apple, który kierował wówczas zespołem odpowiedzialnym za ten sklep. Wysłał on wtedy maila do swoich współpracowników żądając wyjaśnień jak mogli dopuścić do tego, iż gra będąca ewidentną podróbką i mająca średnią ocen bliską 1 wspięła się na pierwsze miejsce w rankingu. Zapytał wtedy, czy ktoś w ogóle zajmuje się tym sklepem i sprawdza aplikacje przed dopuszczeniem do publikacji. W tym samym roku Schiller wysłał też do swojego zespołu kilka kolejnych maili zwracających uwagę zarówno na podróbki (m.in. gry Minecraft), jak i gry i aplikacje oszukujące użytkowników, które nie powinny zostać dopuszczone do App Store.

Trzy lata później Schiller ponownie zwrócił uwagę współpracowników na problemy z podróbkami i oszustwami w App Store. Napisał wtedy, że trudno mu uwierzyć iż Apple wciąż nie opracowało zautomatyzowanego systemu, który usuwałby z App Store aplikacje z niskimi ocenami, opisywane przez użytkowników w recenzjach jako oszustwa.

Niestety, podróbki i fałszywe aplikacje wciąż pojawiają się w App Store dość często. Niedawno problem ten nagłośnił deweloper Kosta Eleftheriou, który zwrócił uwagę m.in. na fałszywą aplikację VPN wyłudzającą od użytkowników ponad milion dolarów miesięcznie, nielegalne kasyno ukryte w aplikacji dla dzieci oraz liczne podróbki jego własnych aplikacji. Na początku kwietnia głośno zrobiło się o fałszywej aplikacji Trezor, która ukradła użytkownikom iOS Bitcoiny o wartości ponad 1,6 miliona dolarów.

Źródła: MacRumors, AppleInsider